Kąkolewo - wypadek
-
Przeczytałeś której sytuacji dotyczył mój komentarz? Chodziło mi o debila, który po pijaku zgubił pijaną ciotkę, którą wiózł jako pasażera...
-
Przeczytałeś której sytuacji dotyczył mój komentarz?
W takim razie przepraszam.
-
A czemuż się dziwisz
Kto normalny startuje w nielegalnych wyścigach
Jak już koledzy pisali na normalnych zawodach jest karetka pogotowia, jest zabezpieczenie trasy
i w zasadzie nic stać się nie powinno.
Pamiętasz może kiedy był ostatnio wypadek śmiertelny na wyścigach motocyklowych GPhmmm
a jezeli mamy zlot Swifta i robimy kreciolek na lotnisku (taki na 45-55 sekund) i sami go zabezpieczamy, to czy to tez jest nielegalny wyscig?
i wszyscy, ktorzy w nim startuja, sa nienormalni? <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
P.S. Karetki pogotowia ni ma na miejscu.
-
hmmm
a jezeli mamy zlot Swifta i robimy kreciolek na lotnisku
(taki na 45-55 sekund) i sami go zabezpieczamy, to
czy to tez jest nielegalny wyscig?Nnoo wiesz! W sumie tak.
i wszyscy, ktorzy w nim startuja, sa nienormalni?
A kto normalny ma Swifta:))
P.S. Karetki pogotowia ni ma na miejscu.
No fakt
-
Z tego co wiem, to koleś zawracał, a drugi wjechal w niego. Motory (motor?) sie zapaliły.
Mieszkam jakiś 1km od lotniska, to czesto słysze, ze ludziska smigają bokami.
Ja tam popieram jazde na lotnisku, nawet tzw. nielegalną. Czemu? najwyzej sobie ktos zrobi krzywde, lepsze to niz niz na drodze publicznej.
A jak zdarzy sie tak jak zdarzyło sie, no cóz... wypadki były, są i będą i nikt tego nie zmieni. -
Dlaczego obrażasz motocyklistów?
nikogo nie obrazilem <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Dwóch jeśli już, nie znasz szczegółów a ferujesz wyroki jak
połowa tego debilstwa w komentarzach do artykułu.akurat ja takze bylem na tym lotnisku <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
i przy zachowaniu odrobiny zdrowego rozsadku
nie mogloby sie tam wydarzyc nic <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
powtorze : przy zachowaniu odrobiny zdrowego rozsadku <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Z tego co wiem, to koleś zawracał, a drugi wjechal w niego.
czyli ?
.
A jak zdarzy sie tak jak zdarzyło sie, no cóz... wypadki były, są i będą i nikt tego nie zmieni.
tylko w tym przypadku to byl wypadek "na żadanie"
piszesz ze mieszkasz kilometr
to wiesz jak to lotnisko wygladapowtoze
przy zachowaniu odrobiny rozsadku
jest bezpiecznie <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />(o tym ze kjs swiftklubowy byl mocno nierozsadny nie napisze <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> )
<img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
(o tym ze kjs swiftklubowy byl mocno nierozsadny nie napisze )
bo nie był nierozsadny <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />
zawsze tylko jedno auto bylo na probie i wylot z proby obstawial safety car -by Barti <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />
-
bo nie był nierozsadny
zawsze tylko jedno auto bylo na probie i wylot z proby obstawial safety car -by Bartia wszystko to wsrod ladnie wyschnietego zboza <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
Yedrek by mogl na ten temat wiecej napisac <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
bo nikt (prawie nikt) nie organizuje imprez tego typu. 3 razy do roku cos wpadnie ,ryki , bemowo....
moze cos jeszcze .
Procz kjs i pzmot sa ludzie kotorzy chca sie sprawdzic na normalnym asfalcie(pomijajac dresy w calibrach i bmw no i tych co wyjezdzaja z szop po piwo i na trasy ).
Fakt ze nie jest to najmadrzejszy sposob bo sa pozniej ofiary .
Ale kazdy odpowiada za Siebie . -
Link
najwidoczniej tego drugiego ponioslo nie wyrobil(wyhamował)... i są takie straty <img src="/images/graemlins/mad.gif" alt="" />
ale szlag musieli dostać dosyc konkretny ze zgineli obaj <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" /> Ostatnio kolega na F4 przy 140 km/h uderzył w sarnę motor ucierpial mocno ale on poza poobijaniem to cały,tylko udo oparzone od tarcia kombinezonem po asfalcie -
Nie wiem czy to, że ktoś jest "normalny" czy nie, przeważa o tym, że startuje się, bądź przynajmniej przygląda się
takim wyścigom. Wypadki zdarzają się wszędzie, a określenie "nielegalny wyścig" jest nadużywane w mediach, a w
szczególności na portalach, tylko po to, aby siać tanią sensację. Na wyspie Man też są rokrocznie ofiary
śmiertelne, mimo że wyścig ma ponad stuletnią tradycję, setki tysięcy widzów, obsługi i zaplecza.Mam wrażenie, że kolega z racji wieku reaguje zbyt emocjonalnie. Jeżeli wiek nie jest tego przyczyną to tym
gorzej - dla wszystkich. Teraz poproszę o stwierdzenie, że te zabawy były legalne i do tego z zapleczem bezpieczeństwa.Podejście niektórych do użytkowników dwóch kółek jakie co poniektórzy tutaj i na portalu reprezentują, skutkuje
nieraz w tragiczny sposób dla motocyklistów, którzy nie urządzają sobie wyścigów na ulicach. Wrzuca się do
jednego wora gówniarza bez prawka na R6 i motocyklistę z 20-letnim stażem. Grunt to zaszufladkować wszystkich i
na skrzyżowaniach zajeżdżać drogę bo "co mnie będzie dawca wyprzedzał" - prawda? Kompleksy z kapeluszy wyłażą i
tyle.Czytaj wyżej. Ja tam pożegnałem motocykl na jakiś czas na początku lat 90 - ot, dzieciaki mi się urodziły.
Wrócę na dwa kółka (nie mówię o rowerach...) jak osiągną pełnoletność i będą w stanie zapewnić sobie
byt gdyby nagle się okazało, że rodziciel odszedł..BTW - niedaleko teściów parę lat temu w podobny sposób załatwiło się dwóch znajomych mojej lepszej połowy
- jeden ciął zakręt, drugiego wyniosło...
Edit:
Dobra dopiszę, że i mnie można spotkać na jednośladzie - więcej chyba nie chce mi się pisać po ostatnich
wypadkach.... -
najwidoczniej tego drugiego ponioslo nie wyrobil(wyhamował)... i są takie straty
Wiesz, taka ocena jest delikatnie powiedziawszy nic nie warta. Jeździli sobie
ot tak, więc trudno zrzucać winę na kogokolwiek...ale szlag musieli dostać dosyc konkretny ze zgineli obaj
Razem się bawili - czasem trzeba pomyśleć - nie tylko o sobie...
Ostatnio kolega na F4 przy 140 km/h uderzył w sarnę
motor ucierpial mocno ale on poza poobijaniem to cały,tylko udo oparzone od tarcia kombinezonem po asfalcieCieszyć się, cieszyć się, a później zastanawiać się nad własną głupotą (jeżeli przeżyliśmy).
-
Cieszyć się, cieszyć się, a później zastanawiać się nad własną głupotą (jeżeli przeżyliśmy).
tak? 140 to duzo na autostradzie nie jest... czy jak jechalbys 140 na autostradzie i uderzylbys w sarne, po drodze wpadlbys do rowu itd wyszedlbys z polamanymi nogami np to tez bys potem sie zastanawial nad wlasna glupota? <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
pech i tyle.. -
Dobra dopiszę, że i mnie można spotkać na jednośladzie
mieszasz sie wtym co piszesz, w tym samym poscie napisales "Ja tam pożegnałem motocykl na jakiś czas na początku lat 90"
<img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> -
tak? 140 to duzo na autostradzie nie jest... czy jak jechalbys 140 na autostradzie i uderzylbys w sarne, po drodze
wpadlbys do rowu itd wyszedlbys z polamanymi nogami np to tez bys potem sie zastanawial nad wlasna glupota?Sarna na autostradzie?
pech i tyle..
Tak, tak...
-
mieszasz sie wtym co piszesz, w tym samym poscie napisales "Ja tam pożegnałem motocykl na jakiś czas na początku
lat 90"Sam się mieszasz, bądź nie zastanowiłeś się nad tym co napisałem.
-
Sarna na autostradzie?
No akurat u nas w Polsce to całkiem możliwe <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
Sam się mieszasz, bądź nie zastanowiłeś się nad tym co napisałem.
Przeczytaj swoje zdanie i dojdziesz do wniosku ze to raczej ty nie zastanowiles sie nad tym co napisales..