Kąkolewo - wypadek
-
http://wiadomosci.onet.pl/1738398,11,item.html
Ciekawe jak oni to zrobili... to tam był letni zlot
Swifta w 2006 roku.to chyba o to lotnisko chodzi co i my sie ganialiśmy
-
http://wiadomosci.onet.pl/1738398,11,item.html
Ciekawe jak oni to zrobili...jeden rozpedzony duren pie...ł w drugiego byc moze stojacego <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
jednego durnia mniej (prawdopodobnie dwu )
<img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
(prawdopodobnie dwu )
Prawdopodobnie nie ma takiego slowa "dwu"
-
Prawdopodobnie nie ma takiego slowa "dwu"
Prawdopodobnie licznik robi: cyk cyk cyk <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
jeden rozpedzony duren pie...ł w drugiego byc moze stojacego
jednego durnia mniej (prawdopodobnie dwu ) -
jeden rozpedzony duren pie...ł w drugiego byc moze
stojacego
jednego durnia mniej (prawdopodobnie dwu )Byłbym daleki od takiego twierdzenia, po tym co było zawarte w notce. Trudno coś stwierdzić, może to był rzeczywiście wypadek... Wiesz, na czterech kołach i przy silnikach poniżej 100KM nie rozpędzisz się do 250-300km/h, więc trudno porównywać. Byli niedoświadczeni i nie myśleli zbytnio o śmierci, no i qpa...
-
kolejny się objawił
Takich debili trzeba eliminować...
-
Byłbym daleki od takiego twierdzenia, po tym co było zawarte w notce. Trudno coś stwierdzić,
może to był rzeczywiście wypadek... Wiesz, na czterech kołach i przy silnikach poniżej
100KM nie rozpędzisz się do 250-300km/h, więc trudno porównywać. Byli niedoświadczeni i nie
myśleli zbytnio o śmierci, no i qpa...piotrze <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
bylismy obaj na tym lotnisku,
jak dla mnie
to co napisalem wczesniej to najprawdopodobniejsza wersja <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> -
jeden rozpedzony duren pie...ł w drugiego byc moze stojacego
jednego durnia mniej (prawdopodobnie dwu )a ja się z Tobą nie zgodzę... nie nazywałbym durniami ludzi którzy nie ścigali się na drodze gdzie obowiązuje kodeks ruchu drogowego itp...
po za tym nie wiemy dokładnie co się stało i możemy sobie gdybać... ja bym się zabił jadąc na motorze zgodnie z przepisami bo nagle z krzaków 2 metry od ulicy wyskoczył pies prosto pod moje przednie koło i przy prędkości 80km/h przeleciałem przez kierownicę a nagle przeleciał nade mną motor który odbił się od asfaltu... gdybym się zabił a w necie byłaby informacja że zginął motocyklista też nazwałbyś mnie durniem?
-
No byliśmy. Trudno tam się zabić normalnie jeżdżąc - z tym się zgodzę. A co do oceny... Cóż... Ewolucja...
-
A co do oceny... Cóż...
Ewolucja...raczej naturalna selekcja <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
a ja się z Tobą nie zgodzę... nie nazywałbym durniami ludzi którzy nie ścigali się na drodze
gdzie obowiązuje kodeks ruchu drogowego itp...po pierwsze to byli tam nielegalnie!
po drugie jak robisz imprezę to karetka to podstawa...
po trzecie jak chce tak jeździć to przynajmniej postaraj się tak upaść żeby mogli chociaż 1 nerkę z Ciebie odzyskać.....!!!! -
po trzecie jak chce tak jeździć to przynajmniej postaraj się tak upaść żeby mogli chociaż 1
nerkę z Ciebie odzyskać.....!!!!nie musisz tego kierować do mnie bo ja na motocyklu jeżdżę zgodnie z przepisami bo mam wyobraźnię co może mi się przytrafić a 2 kółek używam do relaxu
chodziło mi po prostu o to że to mógł być przypadek losowy (mogła strzelić opona, wyskoczyć pies pod koła itp) i żeby nie nazywać od razu kogoś durniem jeżeli nie znamy dokładnej przyczyny wypadku... uważam że zmarłym należy się szacunek
-
jeden rozpedzony duren pie...ł w drugiego byc moze stojacego
jednego durnia mniej (prawdopodobnie dwu )Dlaczego obrażasz motocyklistów? Dwóch jeśli już, nie znasz szczegółów a ferujesz wyroki jak połowa tego debilstwa w komentarzach do artykułu. <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Dlaczego obrażasz motocyklistów? Dwóch jeśli już, nie
znasz szczegółów a ferujesz wyroki jak połowa tego
debilstwa w komentarzach do artykułu.A czemuż się dziwisz <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Kto normalny startuje w nielegalnych wyścigach <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Jak już koledzy pisali na normalnych zawodach jest karetka pogotowia, jest zabezpieczenie trasy i w zasadzie nic stać się nie powinno.
Pamiętasz może kiedy był ostatnio wypadek śmiertelny na wyścigach motocyklowych GP <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" /> -
A czemuż się dziwisz
Kto normalny startuje w nielegalnych wyścigach
Jak już koledzy pisali na normalnych zawodach jest karetka pogotowia, jest zabezpieczenie trasy
i w zasadzie nic stać się nie powinno.
Pamiętasz może kiedy był ostatnio wypadek śmiertelny na wyścigach motocyklowych GPNie wiem czy to, że ktoś jest "normalny" czy nie, przeważa o tym, że startuje się, bądź przynajmniej przygląda się takim wyścigom. Wypadki zdarzają się wszędzie, a określenie "nielegalny wyścig" jest nadużywane w mediach, a w szczególności na portalach, tylko po to, aby siać tanią sensację. Na wyspie Man też są rokrocznie ofiary śmiertelne, mimo że wyścig ma ponad stuletnią tradycję, setki tysięcy widzów, obsługi i zaplecza.
Podejście niektórych do użytkowników dwóch kółek jakie co poniektórzy tutaj i na portalu reprezentują, skutkuje nieraz w tragiczny sposób dla motocyklistów, którzy nie urządzają sobie wyścigów na ulicach. Wrzuca się do jednego wora gówniarza bez prawka na R6 i motocyklistę z 20-letnim stażem. Grunt to zaszufladkować wszystkich i na skrzyżowaniach zajeżdżać drogę bo "co mnie będzie dawca wyprzedzał" - prawda? Kompleksy z kapeluszy wyłażą i tyle. -
Ja nie wrzucam do jednego wora.
A co do nielegalnych wyścigów <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Dla mnie jak nie ma zabezpieczenia organizacyjnego, nie ma zawodów w kalendarzu imprez, nie ma licencji i sędziów PZMot zawody są nielegalne.
A o wyspie Mann muszę poczytać. Coś mi się wydaje, że śmierć nie zbiera tam obfitych plonów <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" /> Ale prawda - nie czytałem o tych zawodach za wiele <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" /> -
Takich debili trzeba eliminować...
Taaak, i kto tu jest debilem?
Najlepiej wrzucić wszystkich do jednego wora i od razu obrzucać wyzwiskami wszystkich w koło. Bardzo wiele wypadków z udziałem motocyklistów nie jest ich winą. Bardzo często zdarza się że kierowca wyjeżdżający z podporządkowanej wjeżdża wprost pod koła motocyklisty, który ma o wiele mniejsze szanse przeżycia niż taki kierowca auta. To ewidentna wina kierowcy włączającego się do ruchu i nie ma znaczenia prędkość z jaką poruszał się motocyklista. Bo to włączający się do ruchu MUSI upewnić się, że nie stworzy zagrożenia. W autach ludzie czują się bezpiecznie i przez to olewają motocyklistów, często spychając ich do krawężnika, a o rowerzystach już nie wspomnę. Ogólnie nie mam nic przeciwko ściganiu się w miejscach odosobnionych, gdzie nie ma zagrożenia w postaci nagle pojawiającego się samochodu czy innego pojazdu. Jeśli miejsce jest bezpieczne to uważam że mogą robić sobie tam co tylko chcą. To miejsca gdzie można się pobawić i zdobywać umiejętności panowania nad pojazdem, a to zawsze może się przydać. Sam jeżdżą czasem w jakieś odosobnione miejsce by sobie "poszaleć", uczę się wtedy panowania nad samochodem. Ktoś kto ciągle jeździ z punktu A do punktu B po publicznych drogach zawsze stosując się do przepisów, mało wie o jeździe samochodem, bo w sytuacji awaryjnej nie będzie miał pojęcia jak zareagować nawet jeśli przeczyta gdzieś jak miałby się zachować. Trening czyni mistrza. Ktoś napisał w tym wątku że przy ściganiu się karetka to podstawa. Nie uważam tak bo wypadek może się zdarzyć wszędzie i o każdej porze, więc wychodzi na to że cały czas za każdym z nas powinna jechać karetka, na wszelki wypadek. Nie popieram natomiast ścigania się po publicznych drogach gdy ruch jest spory i gdy istnieje duże prawdopodobieństwo wypadku.
Specjalnie organizowane wyścigi są dobrą okazją do sprawdzenia swoich umiejętności. -
Przeczytałeś której sytuacji dotyczył mój komentarz? Chodziło mi o debila, który po pijaku zgubił pijaną ciotkę, którą wiózł jako pasażera...
-
Przeczytałeś której sytuacji dotyczył mój komentarz?
W takim razie przepraszam.