Wymiana amorów
-
Temat szeroko ogólnie znany, pytanie techniczne.
Czym ściągacie sprężyny? Jakieś oryginalne ściągacze, czy patenty domowe?
Pytam, bo muszę wymienić z przodu, nie mam ochoty dawać do mechanika, a do ściągaczy nie mam dostępu.
A może ktoś wie, gdzie można takie ściągacze kupić (za rozsądną cenę, oczywiście)? -
Temat szeroko ogólnie znany, pytanie techniczne.
Czym ściągacie sprężyny? Jakieś oryginalne ściągacze,
czy patenty domowe?
Pytam, bo muszę wymienić z przodu, nie mam ochoty dawać
do mechanika, a do ściągaczy nie mam dostępu.
A może ktoś wie, gdzie można takie ściągacze kupić (za
rozsądną cenę, oczywiście)?Myślę żę domowym sposobem da się je zrobić. Koledzy z forum na pewno to robili. powiem jak ja chciałem to zrobić. Posiadam w domu duże szekle więc chciałem spiąć nimi sprężyne jak jest autko jeszcze nie podniesione. Myślę że powinno to wytrzymać. Problem tylko może pojawić się ze śrubą dolną. Czasami bywa zapieczona i bez pożądnego młotka się nie obedzie. Ale nie jest to trudne
-
A co to jest to duże coś, co napisałeś?
-
Temat szeroko ogólnie znany, pytanie techniczne.
Czym ściągacie sprężyny? Jakieś oryginalne ściągacze, czy patenty domowe?
Pytam, bo muszę wymienić z przodu, nie mam ochoty dawać do mechanika, a do ściągaczy nie mam
dostępu.
A może ktoś wie, gdzie można takie ściągacze kupić (za rozsądną cenę, oczywiście)?ja z miesiąc temu wymieniałem amory z przodu
trzeba mieć jakieś ściagacze
u mnie to były trzy śruby z gwintem rzymskim z zaczepami z każdej strony - własnej produkcji
śruby nie wyglądały na zbytnio solidne ale wytrzymały
i nie było obrażeń w ludziach <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
A co to jest to duże coś, co napisałeś?
Szekle stosowane są w żeglarstwie i nie tylko wygląda to coś jak karabińczyk, ale nie do końca. Grunt aby po zciśnięciu sprężyny nie zsunęło się z niej urządzenie bo będzie problem. Myślałem też nad jakimś elementem w stylu literki C ale potrzebna jest do tego wytrzymała niewyginająca się stal.
-
Myślę żę domowym sposobem da się je zrobić. Koledzy z forum na pewno to robili. powiem jak ja
chciałem to zrobić. Posiadam w domu duże szekle więc chciałem spiąć nimi sprężyne jak jest
autko jeszcze nie podniesione. Myślę że powinno to wytrzymać. Problem tylko może pojawić
się ze śrubą dolną. Czasami bywa zapieczona i bez pożądnego młotka się nie obedzie. Ale nie
jest to trudnea co ma do rzeczy czy samochód jest podniesiony czy nie??
to są kolumny McPehrsona
wyjmujesz je w całości i dopiero później rozdzielasz sprężynę od amora -
ja z miesiąc temu wymieniałem amory z przodu
trzeba mieć jakieś ściagacze
u mnie to były trzy śruby z gwintem rzymskim z zaczepami
z każdej strony - własnej produkcji
śruby nie wyglądały na zbytnio solidne ale wytrzymały
i nie było obrażeń w ludziachO to też jest dobre rozwiązanie. Chociaż obawiałbym się co do ich wytrzymałości, bo takie też stosuję czasami, ale do innych celów. Ale jest to też dobry pomysł.
Mechanior miał właśnie takie ściągacze kręcił śrubką i ścickał jedną stronę. -
a co ma do rzeczy czy samochód jest podniesiony czy nie??
to są kolumny McPehrsona
wyjmujesz je w całości i dopiero później rozdzielasz sprężynę od amoraTylko jak stoi na kołach to sprężyna jest ściśnięta, więc można ją czymś chwycić.
-
Tylko jak stoi na kołach to sprężyna jest ściśnięta,
więc można ją czymś chwycić.Widzę że miałeś kiedyś psa o imieniu BINGO. <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />.
Właśnie o to chodzi, aby były ściśnięte. -
Widzę że miałeś kiedyś psa o imieniu BINGO. .
Właśnie o to chodzi, aby były ściśnięte.Ej, no włąśnie to napisałem przecież, TYR się pytał, nie? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
-
O to też jest dobre rozwiązanie. Chociaż obawiałbym się co do ich wytrzymałości, bo takie też
stosuję czasami, ale do innych celów. Ale jest to też dobry pomysł.
Mechanior miał właśnie takie ściągacze kręcił śrubką i ścickał jedną stronę.dokłądnie
dobry patent i przetestowany już
na początku miałem troche obawy czy mi to nie wystzreli
więc z pierwszym amorem obchodziłem się jak z dzieckiem
za to przy drugim już nie byłem taki delikatny -
Tylko jak stoi na kołach to sprężyna jest ściśnięta, więc można ją czymś chwycić.
tylko troche utrudniony dostęp
jakbys chciał z treezch stron tą sprężyne łapaćja wolałem wyjąć ją najpierw a później ścisnąć
-
Temat szeroko ogólnie znany, pytanie techniczne.
Czym ściągacie sprężyny? Jakieś oryginalne ściągacze,
czy patenty domowe?
Pytam, bo muszę wymienić z przodu, nie mam ochoty dawać
do mechanika, a do ściągaczy nie mam dostępu.
A może ktoś wie, gdzie można takie ściągacze kupić (za
rozsądną cenę, oczywiście)?ściągacze w Norauto chyba 35 zł
są inne patenty ale na priv bop nie chce mieć kogoś na sumieniu jak coś pójdzie nie tak
-
Ej, no włąśnie to napisałem przecież, TYR się pytał,
nie?OK. troszkę się zakręciłem. Późno już... sorki <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
-
ściągacze w Norauto chyba 35 zł
są inne patenty ale na priv bop nie chce mieć kogoś na sumieniu jak coś pójdzie nie takOke, jutro cię pomęczę <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
OK. troszkę się zakręciłem. Późno już... sorki
<img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" /> i spać <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
OK. troszkę się zakręciłem. Późno już... sorki
a mnie troche przykręciłeś tym BINGO ???? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
o co chodzi? -
Problem tylko może pojawić
się ze śrubą dolną. Czasami bywa zapieczona i bez pożądnego młotka się nie obedzie. Ale nie
jest to trudne
Ja amorki wymieniałem w zeszłe wakacje, tylne rzeczywiscie poszly migiem(od nich zacząłem) ale przod koszmar, srub nie dalo sie odkrecic a i porządny mlotek nie pomogl. Mechanik musiał palnikiem przygrzać zeby puściły, wiec nie zawsze jest to takie latwe, ale mimo to zachecam do sprobowania.Co raz człowiek zepsuje innym razem bedzie potrafil to naprawic. -
Problem tylko może pojawić
Ja amorki wymieniałem w zeszłe wakacje, tylne rzeczywiscie poszly migiem(od nich zacząłem) ale
przod koszmar, srub nie dalo sie odkrecic a i porządny mlotek nie pomogl. Mechanik musiał
palnikiem przygrzać zeby puściły, wiec nie zawsze jest to takie latwe, ale mimo to zachecam
do sprobowania.Co raz człowiek zepsuje innym razem bedzie potrafil to naprawic.to fakt śruby mocujące to mordęga
ale trezba troche siły i wytrwałości i wszystko puści
nie ma bata
ja jedna śrube ukręciłem i musiałem się w nią później wwiercać żeby wyszła
a druga jakoś mozolnie wyszła w całości -
a mnie troche przykręciłeś tym BINGO ????
o co chodzi?W zasadzie to chodziło mi o to że trafnie ujęte zostało stwierdzenie po co opuszczony samochodzik?? Ano po to aby spżyny były ściśnięte i wtedy założenie obejmy daje efekt w przypadku gdy obejma jest stała.