Tylny zderzak połamany - stłuczka, niestety
-
Witam! autko przeszło chrzest bojowy, młoda dziewczyna najechała na prawidłowo zatrzymanego przed przejściem dla pieszych naszego Tikacza, efekt rozbita prawa strona zderzaka, oraz lekkie przemieszczenie blach - zwiększona szczelina klapy bagażnika, oraz zmniejszona tylnych drzwi bocznych.
Dostała 100zł mandatu i 6 pkt.
Zderzak był lakierowany, czy można dostać taki pod konkretny kolor? może znacie cenę (sklepy internetowe 180-210zł).
Dawno nie było kolizji komunikacyjnej i nie znam procedury PZU, oddając auto do wrsztatu, on wystawia rachunek za robociznę i części.
A czy można samemu kupić części i przedłożyć rachunki w PZU? a co wówczas z robocizną?
Poradźcie coś - <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> bo od poniedziałku zacznie się kołomyja z PZU, warsztatami i częściami <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Witam! autko przeszło chrzest bojowy, młoda dziewczyna
najechała na prawidłowo zatrzymanego przed
przejściem dla pieszych naszego Tikacza
----------- ciachnąłem-------------------Uff, współczuję Ci <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />...
Niestety, nie potrafię nic doradzić, nie miałem (jeszcze - ODPUKAĆ) takich problemów. Ale przypomniało mi się podobne zdarzenie: będąc w moim rodzinnym mieście (Lublin) zatrzymałem się przed sznurem samochodów, stojących na czerwonym świetle (rondo pod Zamkiem). Jadący za mną jakiś szczeniak - przedstawiciel handlowy w służbowym białym matizie na tarnowskiej rejestracji - chciał zmienić pas (na prawy, bo był pusty), ale nie wyhamował dostatecznie i nagle poczułem ŁUBUDU w tył mojego tikacza...
Poczułem się strasznie, bo jeszcze nie przeżyłem czegoś takiego! Rozejrzałem się dookoła, zobaczyłem tego szczeniaka już z mojej prawej strony (okazało się potem, że walnął lewym przednim błotnikiem w prawy róg mojego tylnego zderzaka). Gówniarz nawet się nie zatrzymał, spojrzał tylko przestraszony na mnie i... gazu! Miał zieloną strzałkę w prawo i tam uciekł... Szlag mnie trafił... Odczekałem, aż samochody przede mną ruszą (bo już miałem inne wozy z tyłu i nie mogłem cofnąć) i pognałem za nim; szczerze mówiąc, nie wiedziałem nawet, jak wygląda mój tył - nie było czasu, żeby wysiąść i sprawdzić. Dorwałem szczeniaka jakieś 3 km dalej - stał na czerwonym świetle, wysiadł i oglądał swojego "matołka"... Kazałem mu jechać za sobą i zjechać z ulicy tam, gdzie ja zjadę. Początkowo nie miał ochoty, ale jak zobaczył komórkę w moim ręku (zagroziłem powiadomieniem policji), posłusznie pojechał... Zjechaliśmy na chodnik przy ul. Fabrycznej i wysiedliśmy z aut. I co się okazało?
Na moim czarnym zderzaku było niewielkie otarcie (smarkacz sam zaproponował, że skoczy do sklepu po jakiś środek w spray'u i spróbuje to usunąć), ale gdy przetarł gołą ręką, nie został nawet ślad; sprawdzałem od spodu auta i w bagażniku, czy jednak nic się nie pogięło - wszystko było OK. A u niego? Wgięty błotnik przy nadkolu na długości 5 cm i zdarta farba do gołej blachy... Sam oczom nie wierzyłem... Wówczas on zaczął się stawiać, że... TO JA POWINIENEM MU ZAPŁACIĆ ZA SZKODY... Nie opiszę Wam mojej reakcji, bo mnie Voytass wywali z forum (nota bene nie wiedziałem, że jestem zdolny do puszczenia takiej wiązanki <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />; jadąca ze mną siostra nie mogła wyjść z podziwu przez dłuższy czas <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />).
Zastanawiałem się, jak to jest możliwe: takie różnice... W moim aucie nic, a on musiał do blacharza i lakiernika... Sądzę, że duże znaczenie ma, pod jakim kątem i w które miejsce nastąpi uderzenie.
Ale najbardziej wkurzające jest to, że gówniarz nawet się nie zatrzymał... Niestety, nie znał chyba miasta tak, jak ja, i nie miał pomysłu, dokąd wiać. A miał jakieś 2-3 minuty przewagi nade mną... Ja jednak nie podaruję takiego zachowania i będę gonił do upadłego (w Radomiu też dopadłem złodziei mojego radia <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />).Życzę Ci, bendix, abyś nie stracił na tej zabawie z PZU.
Pozdrawiam -
Witam! autko przeszło chrzest bojowy, młoda dziewczyna najechała na prawidłowo zatrzymanego
przed przejściem dla pieszych naszego Tikacza, efekt rozbita prawa strona zderzaka, oraz
lekkie przemieszczenie blach - zwiększona szczelina klapy bagażnika, oraz zmniejszona
tylnych drzwi bocznych.
Dostała 100zł mandatu i 6 pkt.
Zderzak był lakierowany, czy można dostać taki pod konkretny kolor? może znacie cenę (sklepy
internetowe 180-210zł).
Dawno nie było kolizji komunikacyjnej i nie znam procedury PZU, oddając auto do wrsztatu, on
wystawia rachunek za robociznę i części.
A czy można samemu kupić części i przedłożyć rachunki w PZU? a co wówczas z robocizną?
Poradźcie coś - bo od poniedziałku zacznie się kołomyja z PZU, warsztatami i częściami===========================
Musisz zgłosić się do Centrum Likwidacji Szkód PZU dla twojej miejscowości. Tam wycenią Ci szkodę. Jeśli jej wielkość nie będzie przekraczała określonej przez PZU wysokości to będziesz mógł albo zrobić naprawę bezgotówkowo albo otrzymasz pieniądze do ręki i we własnym zakresie dokonasz naprawy. Wszystko jest uzależnione od wielkości zniszczeń. Podam Ci przykład. W ubiegłym miesiącu miałem stłuczkę.
-wartość samochodu 8600 zł
-szkoda 5700 zł
-PZU stosując swoje przepisy może wypłacić 3600 zł
W takim przypadku odpada naprawa bezgotówkowa bo do naprawy musiałbym dopłacić. Wziąłem więc pieniądze i w warsztacie nieautoryzowanym naprawiłem samochód za 2000 zł. Pozostało mi 1600 a samochód nie ma najmniejszych śladów zniszczeń.
U mnie zniszczony był przedni zderzak, prawy, przedni błotnik, reflektor. Zderzaka w takim samym kolorze raczej nie kupisz, może być zauważalna różnica w odcieniu. Chyba będziesz musiał lakierować na nowo. Pozdrawiam i życzę powodzenia. <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Wyrazy Współczucia <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Ciekawe od jak dawna ta dziewczyna ma prawo jazdy ?
-
Wyrazy Współczucia
Ciekawe od jak dawna ta dziewczyna ma prawo jazdy ?komentarz nie na miejscu... <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" /> każdemu sie może zdarzyć...
-
ja z mojego doświadczenie mogę ci doradzić że jeśli znasz się na tym choć trochę to lepiej sam dokonaj napraw w autku i kasę weź do reki, na bezgotówkowych źle się wychodzi... oj źle...
-
komentarz nie na miejscu... każdemu sie może
zdarzyć...jasne, że kazdemu ale dziwnym trafem nowicjuszom się przytrafia częsciej <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
jasne, że kazdemu ale dziwnym trafem nowicjuszom się
przytrafia częscieji dlatego placa 150% ubezpieczenia <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
-
ja z mojego doświadczenie mogę ci doradzić że jeśli
znasz się na tym choć trochę to lepiej sam dokonaj
napraw w autku i kasę weź do reki, na
bezgotówkowych źle się wychodzi.Potwierdzam.
Jeśli rzeczoznawca wyceni szkodę, to bierz kasę i zrób samemu, albo śmigaj do jakiegoś poczciwego blacharza. Będziesz miał autko zrobione i jeszcze ci trochę szmalu zostanie na jakieś "innowacje" <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" /> -
i dlatego placa 150% ubezpieczenia
jakie 150? Do 25roku życia (PZU) jest 30% zwyżki...
-
jakie 150? Do 25roku życia (PZU) jest 30% zwyżki...
tak, ten wiek mam na mysli,
to moze 130%... ale jak chcialem rejestrowac na siebie autko,
dokladnie 2 lata temu to zniechecilo mnie wlasnie to 150% oplat.
(tak bylo przynajmniej wtedy)
dlatego w dowodzie rejestracyjnym jest Mamusia <img src="/images/graemlins/526.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
jasne, że kazdemu ale dziwnym trafem nowicjuszom się przytrafia częsciej
eeee tam, ja jak byłam nowicjuszem to nic mi sie nie przydarzało, a teraz rutyna i wrecz przeciwnie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />i:
-
Potwierdzam.
Jeśli rzeczoznawca wyceni szkodę, to bierz kasę i zrób samemu, albo śmigaj do jakiegoś poczciwego blacharza.
Będziesz miał autko zrobione i jeszcze ci trochę szmalu zostanie na jakieś "innowacje"Rzeczoznawca wyceni jak najtaniej i bez VAT.
Nie wiem jak mozna na podstawie jednej, zle naprawionej, szkody twierdzic, ze zle sie wychodzi na bezgotowkowych... Ja troche tego mialem i do tej pory moge powiedziec tylko tyle, ze, co jest oczywiste, trzeba miec dobry warsztat, a potem i tak sprawdzic.
-
Rzeczoznawca wyceni jak najtaniej i bez VAT.
Nie wiem jak mozna na podstawie jednej, zle naprawionej, szkody twierdzic, ze zle sie wychodzi
na bezgotowkowych... Ja troche tego mialem i do tej pory moge powiedziec tylko tyle, ze, co
jest oczywiste, trzeba miec dobry warsztat, a potem i tak sprawdzic.Dziękuję za odpowiedzi, zderzak w sklepie przy ASO Daewoo kosztuje 170zł. - przystosowany do lakierowania. ASO chetnie weźmie do naprawy auto,
Jeżeli wyjdą dodatkowe uszkodzenia oni sami wezwą likwidatora PZU do ustalenia zwiększonego zakresu naprawy. Przewidywany czas naprawy 2-3 dni (to chyba dla zwabienia klienta).
Sama wymiana zderzaka to błahostka, jednak trzeba go polakierować , oraz nastąpiło przemieszczenie prawego rogu pasa tylnego - trzeba by to naciągnąć.Jutro jadę do PZU to wszystkiego się dowiem, czy robic samemu czy w warsztacie.
-
Witam! autko przeszło chrzest bojowy
Ja osobiscie polecam rozliczenie gotowkowe. Nie dalej jak miesiac temu mialem stłuczke, gosc audi wymusil na mnie pierwszenstwo na skrzyzowaniu rownorzednym (potem swierdzil ze ci co sa z prawej maja obowiazek przepuscic tych z lewej a gosc ma prawko 25 lat). Skutkiem calego zajscia byl wyszczerbiony reflektor polamany zderzak przedni delikatnie podgieta maska i zagieta belka pod zderzakiem a ilekka ryska na prawym blotniku oraz zrobiny "w luk" lewy blotnik. Za calosc wzialem z pzu 1500zl a wydalem z nich 121 na zderzak bo reszta byla latwa do naprawienia np lewy blotnik sam sie wyprostowal po odkreceniu srubki z przodu a reszta to mlotek i lekkie uderzenia <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> tak wiec 1379 zl w kieszeni a autko wyglda jakby nigdy nic
-
Jeżeli wyjdą dodatkowe uszkodzenia oni sami wezwą likwidatora PZU do ustalenia zwiększonego zakresu naprawy.
Przewidywany czas naprawy 2-3 dni (to chyba dla zwabienia klienta).Samej naprawy pewno 2 dni bedzie, ale dolicz do tego pozostale czynnosci - ogolnie wyjdzie pewno z tydzien.
Jutro jadę do PZU to wszystkiego się dowiem, czy robic samemu czy w warsztacie.
Oni Ci wiele nie powiedza, ale zakres uszkodzen moze podsunac rozwiazanie.