Do kiedy jeździmy na światłach?
-
Bo nie da się inaczej zmusić bezmózgów do myślenia. Gdyby tych debili niew było, to by nie było wypadków z powodu
nie włączonych świateł. Jeśli są wypadki, to muszą powstać przepisy, bo ludzie sami o siebie najwyraźniej nie
potrafią zadbać. Jak to sobie wyobrażasz? Przepis ma być skierowany tylko dla bezmuzgich kretynów?Kazdy kto sadzi, z ejest bezmozgim kretynem, ma obowiazek zakladac kamizelke i wlaczac swiata.
Ot przykladowy zapis takiej normy <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" /> -
Ale
dla mnie tlumaczenia, ze w nocy samochodu z
wylacoznymi swiatlami nie widac jest totalna
glupota. Bo dop cholery po to mam swiatla w swoim
aucie zeby widizec to co nie swieci.
Co drzew przy drodze tez nie widze bo nie maja
zapalonych swiatel? I to ich wina bedzie jak w nie
wjade np na jakims zakrecieWidze ze nia ma o czym rozmawiac...
Samochody ze 100 km/h hamuja w ok 40 metrow.
Swiatla przecietnego samochodu zwykle drogowe maja
zasieg chyba z 50 w najgorszym wypadku...Brawo. A teraz przyjmujac przecietny czas reakcji 1 sek. oblicz sobie ile metrow przejedziesz przez ta sekunde jadac powiedzmy 100km/h...
-
Bo nie da się inaczej zmusić bezmózgów do myślenia. Gdyby tych debili niew było, to by nie było wypadków z powodu
nie włączonych świateł. Jeśli są wypadki, to muszą powstać przepisy, bo ludzie sami o siebie najwyraźniej nie
potrafią zadbać. Jak to sobie wyobrażasz? Przepis ma być skierowany tylko dla bezmuzgich kretynów?Czy się mylę, czy jednak w prawie ruchu drogowego jest na to odpowiedni przepis, jak również w taryfikatorze mandatów są za to przewidziane punkty karne i stosowna kara. Wystarczy tylko chcieć i egzekwować przepisy prawa, a nie karać wszystkich kierowców za kilka procent bezmózgowców - to jest chyba oczywiste.
Dla mnie ten przepis - mowa o jeździe z włączonymi światłami przez cały rok, to tylko mydlenie oczu i nędzna próba poprawienia bezpieczeństwa na naszych drogach <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
-
Szczerze powiem, ze nie wiem co oznacza ten skrot, ale 40 ton do mnie przemawia
DMC Dopuszczalna masa calkowita pojazdu ...
Nie zaryzykowalbym, ale tlumaczenie kierowcy nawet tira, ktory dojezdzal do mnie i sie tlumacyz,
ze nie widzial...
Jak pisalem w poprzednim poscie, kazdy powinien zwalniac przed przejazdem bo ma zasr....
obowiazek sie zatrzymac przed nim bo stoi znak STOP.
Nie zmienia to faktu, ze nie gasze swiatel, bo jak kto zostalo napisane, ma rozwiniety instynkt
samozachowawczynowlasnie czyli zapalisz swiatla niedlatego ze tak mowi przepis tylko wiesz ze trzeba je zapalic bo tak podpowiada ci wyobraznia i instynkt samozachowawczy <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
-
Widze ze nia ma o czym rozmawiac...
Przy takiej postawie to chyba na forum kolega sie przez pomylke znalazl.
Brawo. A teraz przyjmujac przecietny czas reakcji 1 sek. oblicz sobie ile metrow przejedziesz przez ta sekunde jadac
powiedzmy 100km/h...niecale 42 metry
xenony maja zasieg ok 90 metrow, a zwykle ponad 60. (w najgorszym wypadku)
DO tego dochodzi fakt, ze odblask w tylnych swiatlach samochodu rowneiz widac wczesniej wiec w 80 metrach hamowania i czasu reakcji mozan sie spokojnie zamknac.
Zakladajac predkosc 100km/h i biorac pod uwage, ze taka bedzie niedozwolona przed przejazdem kolejowym <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />Wiesz po prostu sobie niewyobrazam jak jadac normalnie samochodem mozna wjechac w inny samochod nawet w nocy gdyby stal na drodze bez swiatel. Jak sie to komus udaje to chyba dobrowolnie dla wlasnego i innych bezpieczenstwa powinien oddac prawo jazdy.
-
Kazdy kto sadzi, z ejest bezmozgim kretynem, ma
obowiazek zakladac kamizelke i wlaczac swiata.
Ot przykladowy zapis takiej normyAlbo: Przed włączeniem silnika należy wypełnić obowiązkowy test na inteligencję. Jeśli IQ wynosi poniżej 85... <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
W zeszyłym miesiącu puściłem siarczystą wiąchę (ale jakem oazą spokoju nie wytrzymałem). Kandydat do nagrody darwina - kierowca pewnej ciężarówki - zmieniał sobie koło w nocy. Ani nie wystawił trójkąta, ani nie włączył świateł awaryjnych, ani nie założyć kamizelki. Skutek był taki, że dojrzałem ciemną plamę przy ciężarówce praktycznie w ostatniej chwili by odbić w lewo (zatrzymać nie dałbym rady). Gdyby pas do ruchu w przeciwnym kierunku był zajęty, to miałbym na sumieniu jełopa (bo mając do wyboru zderzenie czołowe z innym autem, a rozplaskanie 100 kg jełopa nie zastanawiałbym się ani chwili...
-
Czy się mylę, czy jednak w prawie ruchu drogowego jest
na to odpowiedni przepis, jak również w
taryfikatorze mandatów są za to przewidziane punkty
karne i stosowna kara.Określony jest tylko czas zimowy w którym jest obowiązek jazdy na światłach. Natomiast nie ma określonych niedostatecznych warunków pogodowych, bo trudno jest je określić. Więc typa co w lato we mgle jeździ bez świateł w zasadzie ukarać nie mogą.
Wystarczy tylko chcieć i
egzekwować przepisy prawa, a nie karać wszystkich
kierowców za kilka procent bezmózgowców - to jest
chyba oczywiste.Gdzie można karać tam można karać. Gdzie nie można i chuck norris bez odpowiednich przepisów będzie bezsilny <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Dla mnie ten przepis - mowa o jeździe z włączonymi
światłami przez cały rok, to tylko mydlenie oczu i
nędzna próba poprawienia bezpieczeństwa na naszych
drogachJeszcze nie minął miesiąc, a ty już wiesz że nic nie poprawi. <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" />
-
jestem stanowczo przeciw zobaczymy jak bedziecie sie czuc bezpieczniej jak na drodze motocykl
nie bedzie sie niczym wyroznial sposrod reszty choloty nie od dzis wiadomo z jakimi
predkosciami pzrelotowymi smigaja motorzysci wiec bedzie nerwowka mysle ze wzrosna
wypadki z udzialem tej "subkultury" no nicc bede musial bardziej uwazac ale nie zwolnie
bo lubie zap....Sorry, nie zwyobrażaj sie za bardzo, bo cie nie mam zamiaru oceniać ani nic z tych rzeczy, ale czytając taki tekst nasuwa mi się tylko taka myśl "klasyczny przykład cwaniaczka piździkowego"
Zakładając że jeżdże autem, to ja sie bede czuł bardziej niebezpiecznie czy ty na piździku, jak wszyscy bedą na swiatłach? Kto bedzie miał większą nerwówke teraz?
Bedziesz bardziej uważał? To w jakim stopniu żeś do tej pory uważał? Bo jakoś sobie tego nie przedstawiam...
A jak tak lubisz zap...... to nie zakładaj czasem tej pętli na szyje, bo jak byś przejechał np. moje dziecko na pasach, to lepiej żebyś przeżył, bo musiałbym cie kiedyś odwiedzić....
I tak jak mówie, to jest nie tyle do ciebie, co do ogółu pacjentów tak myślących.
-
Przy takiej postawie to chyba na forum kolega sie przez
pomylke znalazl.Poprostu nie chce tracic czasu na przekonywanie kogos do rzeczy oczywistych <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
niecale 42 metry
xenony maja zasieg ok 90 metrow, a zwykle ponad 60. (w
najgorszym wypadku)
DO tego dochodzi fakt, ze odblask w tylnych swiatlach
samochodu rowneiz widac wczesniej wiec w 80 metrach
hamowania i czasu reakcji mozan sie spokojnie
zamknac.Wiesz po prostu sobie niewyobrazam jak jadac normalnie
samochodem mozna wjechac w inny samochod nawet w
nocy gdyby stal na drodze bez swiatel. Jak sie to
komus udaje to chyba dobrowolnie dla wlasnego i
innych bezpieczenstwa powinien oddac prawo jazdy.Zyj sobie w blogiej nieswiadomosci <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Oby Cie kiedys przykra niespodzianka nie spotkala... Pozdrawiam
-
Jeszcze nie minął miesiąc, a ty już wiesz że nic nie poprawi.
Nie zrozumiałeś sensu mojej wypowiedzi - nędzna próba poprawy bezpieczeństwa, bo o tym pisałem - to próba bezinwestycyjnego wpłynięcia na poprawę bezpieczeństwa zamiast realne poprawienie stanu dróg, budowanie nowych, obwodnic miast itp...., które mają dużo większy wpływ na bezpieczeństwo i komfort podróżowania <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
nędzna próba
poprawy bezpieczeństwa, bo o tym pisałem - to próba
bezinwestycyjnego wpłynięcia na poprawę
bezpieczeństwaNie widzę w tym nic złego <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
zamiast realne poprawienie stanu
dróg, budowanie nowych, obwodnic miast itp....Mnie też to denerwuje, ale przytakuję pomysłowi ze światłami, bo tak jak już wcześniej napisałem "na bezrybiu i rak ryba" <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
Nie widzę w tym nic złego
Mnie też to denerwuje, ale przytakuję pomysłowi ze światłami, bo tak jak już wcześniej napisałem "na bezrybiu i rak
ryba"A ja widzę - znając naszą rzeczywistość, jak grzyby po deszczu wyrosną patrole Straży Miejskiej/Gminnej, Policji itp. które w ramach podreperowania budżetu zrobią łapanki na kierowców, którzy, np. przez roztargnienie w piękny słoneczny lipcowy dzień, w zakorkowanym ruchu miejskim nie włączą świateł.
Jaki jest więc sens jazdy z włączonymi światłami w warunkach dobrej przejrzystości powietrza w ruchu miejskim, gdzie w większości przypadków obowiązuje ograniczenie prędkości do 50km/h <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Jak najbardziej jestem za jazdą z włączonymi światłami, gdy jest ku temu powód lub stanowią obowiązujące przepisy. Jednocześnie jestem za przeprowadzeniem kampanii uświadamiającej w mediach "ważnosci" jazdy z włączonymi światłami, gdy jest taka potrzeba. Jeżeli ktoś tego nie może pojąć, to powinien stracić prawo jazdy lub ponosić sankcję przewidziane w odpowiednich przepisach <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
PS.
Stale podtrzymuję moje zdanie, że mogę jeździć z włączonymi światłami przez cały rok poza obszarem zabudowanym, gdzie rozwijane prędkości i urozmaicenie terenu jest większe. -
Jakich organów? Ty widziałeś co się stanie, jak się kota rozpędzi przed powierzchnią z papieru
ściernego (jak z kawału: dojadą do ściany tylko oczy)? Mniej więcej to samo dzieje się z
motocyklistami (a nawet jeśli nie, to po bezpośrednim uderzeniu o przeszkodę z dużymi
prędkościami ich organy będą się nadawać tylko co najwyżej na whiskas)...No dobra dobra, cos sie tak kotoof czepil? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Ja nie rozumieć.
IMHO jeśli komuś padnie na wzrok, powinien jak najprędzej oddać swoje prawo jazdy we właściwym
oddziale urzędu komunikacji uzasadniając swą decyzję utratą zdolności fizycznych do
prowadzenia wszelkich pojazdów.
Ewentualnie postarać się o operację okulistyczną, odpowiednie okulary względnie soczewki
kontaktowe (zależnie od oceny specjalisty).
Nie rozumiem za to, jak można pisać o ślepych kierowcach w kategoriach normy.Panie, a jak mu opadnie na wzrok akurat w auciei bedzie jehac przed Toba? Nie dojedzie do tego okulisty... Nie czaje co zlego jest w lepszej widocznosci pojazdu na droze... To moze w nocy tez jezdzijmy bez swiatle w miescie bo przeicez wszystko widac bo sa latarnie, a slepi niech nie jezdza...
-
ROb tak, zebys sam nie zarabial tych 800 zl a nie tylko dumal nad tym, ze CI sie nie podobaja
Dokladnie, jak ktos chce i cokolwiek potrafi poradzi sobie i w Polsze.
Sorry lajf iz brutal. Jak to w przyrodzie, silniejszy przezyje... -
w taki jak do tej pory okreslajac minimalne wynagrodzenie ...
Nie wydaje mi sie to takie proste... Ale nie znam sie.
-
No dobra dobra, cos sie tak kotoof czepil?
bo koty to dranie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
-
Może zdmuchnąć nie. Ale zaburzyć tor jazdy tak
ale chyba wieszz co robic jak sie mijasz z tirem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
A ja widzę - znając naszą rzeczywistość, jak grzyby po deszczu wyrosną patrole Straży
Miejskiej/Gminnej, Policji itp. które w ramach podreperowania budżetu zrobią łapanki na
kierowców, którzy, np. przez roztargnienie w piękny słoneczny lipcowy dzień, w zakorkowanym
ruchu miejskim nie włączą świateł.I to chyba najbardziej realne wytlumaczenie dlaczego powstal ten przepis <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />