Poranny crash 126 EL vs Panda
-
[color:"blue"] Witam
Jadę sobie rano (godzina 11:40) do pracy (po drodze miałem zawieść mamę do pracy), pomykam sobie ulicą Szczecińską w Chorzowie ograniczenie do 40 km\h i nagle za sznurem aut (z lewej strony) wyłania mi się panda (ładna czerwona) ja zwalniam, panda się zatrzymuje, ja dojeżdżam do pandy a ta rusza i jest bum.
Postawiłem malacza z boku oglądam go i widzę, że mi się kołpak wgniótł i lekko pękł. Idę zobaczyć pandę a ta ma 4 przetarcia na zderzaku. Podchodzę do właścicielki i słyszę do niej " Czy Pan przyznaje się do winy" jakież w tym momencie było moje zdziwienie, że kobitka chce ze mnie sprawce zrobić. Ja odpowiadam jej, że nie jest to moja wina, bo ona ma ustąpić pierwszeństwa włanczając się do ruchu. W tej chwili podbiega jej kolega, który stał niżej (ale chyba wyjeżdżał drugim autem) i zaczyna się awanturować, że on wszystko widział i że ja mam niesprawne hamulce. Jako że chłopiec do bicia nie jestem każe gościowi (prawie bliźniak Naczelnego Filozofa) się zamknąć, bo chce porozmawiać z kobitką od pandy. On wyciąga telefon i dzwoni po Policje. Ja w tym momencie dzwonie do pracy, że będę później. Po 25 min zjawia się patrol Policji. Gościu wychodzi pyta, kto czym jechał i prosi o przedstawienie zaistniałej sytuacji. Ja powiedziałem swoje, że babka się wychyliła a gdy ja dojechałem ruszyła, wersja kobity była taka, że mnie widziała ruszyła, zatrzymała się by mnie przepuścić, ale ja w nią wjechałem. Policjant stwierdził, że tak czy owak wina nie jest z mojej strony, bo ja miałem pierwszeństwo, w tym momencie kolega pani od pandy wyrywa się ze stwierdzeniem ze ja maluchem (pod górkę) prułem ze 70km\h i on wie, że ja mam niesprawne hamulce i że domaga się kontroli stanu technicznego malucha. Policjant ściągnął czapkę i pyta tego gościa, na jakiej podstawie on sądzi ze ja mam niesprawne hamulce. On na to ze on słyszał, że mi tylko jedno koło hamowało. Policjant pobladł i mówi mu tak "... Wie Pan, co ja z zawodu jestem mechanikiem samochodowym, ale oceniania na słuch to mnie w szkole nie uczyli, bo takiej metody nie ma". Ja mając już dość słuchania tego gościa (non stop klapał pyskiem) powiedziałem, że na placu zabaw, co jest 15m od drogi Pani w niebieskim sweterku wszystko widziała i powiedziała, że można się ją spytać jak to wyglądało. Policjant poszedł do kobity pogadał z nią, podszedł do drugiej i do gościa, co tam stał, a następnie wrócił i mówi tak "W związku z zeznaniami osób postronnych, stwierdza, że kierowca z Pandy jest sprawcą kolizji drogowej". Ja banan na twarzy idę do radiowozu, szybkie dmuchanie w alkomat i spisanie danych z mojej strony, potem to samo właścicielka pandy z tym ze dostała mandat za "Nieustąpienie pierwszeństwa innemu pojazdowi lub uczestnikowi ruchu podczas włączania się do ruchu art. 17 ust. 2 kara w wysokości 300zł" oraz za spowodowanie kolizji drogowej 200zł; mandat został przyjęty. Jako że bliźniak Naczelnego Filozofa domagał się oględzin stanu technicznego malucha policjant podszedł do kaszlaka polukał, sprawdził luzy na kierownicy (był zaskoczony, że jechałem bez przedniego fotele pasażera) i doczepił się (wiem, że musiał) do dziur w progach. Zabrał mi dowód rejestracyjny za "nadmierną korozje nadwozia" <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> dał pokwitowanie i dane babki z pandy i powiedział ze mogę starać się o odszkodowanie w PZU za uszkodzony kołpak - może 20zł dostane.
Podsumowanie
W sumie nic się nie stało, kolega tej babki był za bardzo narwany i jego błędem było, że wezwał policje, której zaszedł za skórę i koleżanka dostała za jego awanturowanie się 500zł mandatu. Nic tylko pogratulować takich kolegów.
Mnie to lotto, bo i tak miałem robić progi:)
Pozdrawiam -
Jesli zabrał Ci stały dowód to musiał wypisac tymczasowy wazny kilka dnia. Masz czas na "zaklejenie" progów ;-) A takim "pomagaczom" jak znajomymi tej pani to gratulujemy :-)
-
Jesli zabrał Ci stały dowód to musiał wypisac tymczasowy
wazny kilka dnia. Masz czas na "zaklejenie" progów
;-) A takim "pomagaczom" jak znajomymi tej pani to
gratulujemy :-)Pomagacze, psiakrew - PoRD nie znają, a próbują dyskusji <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Pomagacze, psiakrew - PoRD nie znają, a próbują dyskusji
[color:"blue"] Ja byłem spokojny bo wiedziałem że wina nie jest po mojej stronie. Jakbyście widzieli jak to kobiita przestawiała tą pande. Ja tak duckato maxi nie cofałem (ze strachem) jak ona pandziną.
-
Ja byłem spokojny bo wiedziałem że wina nie jest po
mojej stronie. Jakbyście widzieli jak to kobiita
przestawiała tą pande. Ja tak duckato maxi nie
cofałem (ze strachem) jak ona pandziną.A jakby się przyznała policji, to pewnie by się skończyło na 100 PLN mandatu za spowodowanie kolizji...
-
A jakby się przyznała policji, to pewnie by się skończyło na 100 PLN mandatu za spowodowanie
kolizji...A jak by miala madrzejszych kolegow i spisala oswiadczenie to i tego nie...
-
Jak do mnie wjechał koles Pandą to i tak dostał mandat 500zł a się nie awanturował i od razu przyznał...
-
A jak by miala madrzejszych kolegow i spisala oswiadczenie to i tego nie...
[color:"blue"] Niebyło poitrzeby spisywania oświadczeń bo sie nic nie stało. Ale myśleli że trafili na chłopaczyne do bicia i myśleli że się zlękne. Nic nie wskurali policją a stracili 500zł hehe.
-
Niebyło poitrzeby spisywania oświadczeń bo sie nic nie stało. Ale myśleli że trafili na
chłopaczyne do bicia i myśleli że się zlękne. Nic nie wskurali policją a stracili 500zł
hehe.Jak dla mnie sytuacja megalol!!! Jak dobrze mieć znajomych którzy sie o nast troszczą <img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />
-
Niebyło poitrzeby spisywania oświadczeń bo sie nic nie stało. Ale myśleli że trafili na
chłopaczyne do bicia i myśleli że się zlękne. Nic nie wskurali policją a stracili 500zł
hehe.Moze ja sie myle, ale kiedys wszyscy krzyczeli w okolo, ze jak sie chce brac kase z OC kogos, to policja musi byc.
-
[color:"blue"] Tak to działało przez 2 miesiące a potem to olali bo policja nic nie robiła tylko spisywała stłuczki
-
Tak to działało przez 2 miesiące a potem to olali bo
policja nic nie robiła tylko spisywała stłuczkiByło tak, że TU nie uznawały spisanych oświadczeń ( ale im policja dowaliła tym, że będzie dodatkowo wystawiać rachunek za przyjazd do stłuczki)...
Obecnie i tak bezpieczniej jest wezwać policję (jak szkoda duża), bo czasem jakiś debil sprawca stwierdzi, że był w szoku podpisując oświadczenie i trzeba się będzie procesować...
-
Tia... a mogła kobiałka pokornie przyznać się do błędu i po prostu pogadać jak człek z człekiem:-)
Na pewno wyszło by to taniej:-) jak mniemamW sumie nic się nie stało, kolega tej babki był za
bardzo narwany i jego błędem było, że wezwał
policje, której zaszedł za skórę i koleżanka
dostała za jego awanturowanie się 500zł mandatu.
Nic tylko pogratulować takich kolegów.
Mnie to lotto, bo i tak miałem robić progi:)
Pozdrawiam -
Tia... a mogła kobiałka pokornie przyznać się do błędu i po prostu pogadać jak człek z
człekiem:-)
Na pewno wyszło by to taniej:-) jak mniemam[color:"blue"] I to dużo taniej. Pasta polerska kosztuje jedyne 7,50 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />