ehh policja
-
Niedawno wróciłem do domu. Przed chwilą jak wracałem do domu w Alejach Jerozolimskich zatrzymała mnie drogówka do kontroli ( zatrzymywali masowo, dwie drogówki obok siebie).
Najpierw 10 min sprawdzali dokumenty... potem miła policjantka powiedziała,że wszystko wporządku i oddała mi dowód i oc i życzyła szerokiej drogi.
Chowam dokumenty i patrze że nie mam prawa jazdy... sprawdzam wszytko, w samochodzie wszędzie- nie ma.
Wracam do nich i mówie, ze nie dostałem prawa jazdy, oni na to że nie możliwe. Ale nic zaczynają szukać... w notesach, w kieszonkach, w mundurz, w popielniczce, pod samochodem, w pobliskim koszu, w bagazniku... po czym mówią mi że wsiąkło. <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Samochód swój sparwdziłem i dziewczyna też przeszukała... no nie ma. Po czym policjant zaproponował ,że weźmie latarke i poszuka u mnie w samochodzie...., szuka, szuka.. świeci, świeci tą latarką... i wyciąga.. mówi że prawo jazdy leżało na podłodze <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/screwy.gif" alt="" />
Przecież sprawdzałem... nie było.
"a potem bedzie że policja zabrała"... na 100 % gdzieś zachhmęcili je i nie chcieli się przyznać że je mają... i poprostu podrzucił je... i niby ze znalazł u mnie w samochodzie... ehhh straciłem 30 min nocy...grrrr... <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> klęska <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> -
"a potem bedzie że policja zabrała"... na 100 % gdzieś
zachhmęcili je i nie chcieli się przyznać że je
mają... i poprostu podrzucił je... i niby ze
znalazł u mnie w samochodzie... ehhh straciłem 30
min nocy...grrrr... klęskaCo chcesz ... dobrze że nie dali Ci mandatu za jazdę bez prawa jazdy <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Co chcesz ... dobrze że nie dali Ci mandatu za jazdę bez
prawa jazdynie no, przecież ja im dałem prawko z dokumentami, a oddali mi same dokumenty <img src="/images/graemlins/tongue.gif" alt="" />
-
nie no, przecież ja im dałem prawko z dokumentami, a
oddali mi same dokumentyNo więc nie miałeś prawka więc nie mógłbyś jechać dalej <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
No więc nie miałeś prawka więc nie mógłbyś jechać dalej
Ruszylby, a oni by go zhaltowali zaraz i wlepili mandat z ajezde bez dokumentow <img src="/images/graemlins/myjzeby.gif" alt="" />
-
Ruszylby, a oni by go zhaltowali zaraz i wlepili mandat
z ajezde bez dokumentownie ruszyłbym... czekałbym do momentu aż mi oddadzą...a nie wciskają kit że "wsiąknęło jak kamfora"... przecież dałem im ... normalnie 13 posterunek <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
-
Niedawno wróciłem do domu. Przed chwilą jak wracałem do domu w Alejach Jerozolimskich zatrzymała
mnie drogówka do kontroli ( zatrzymywali masowo, dwie drogówki obok siebie).
Najpierw 10 min sprawdzali dokumenty... potem miła policjantka powiedziała,że wszystko wporządku
i oddała mi dowód i oc i życzyła szerokiej drogi.
Chowam dokumenty i patrze że nie mam prawa jazdy... sprawdzam wszytko, w samochodzie wszędzie-
nie ma.
Wracam do nich i mówie, ze nie dostałem prawa jazdy, oni na to że nie możliwe. Ale nic zaczynają
szukać... w notesach, w kieszonkach, w mundurz, w popielniczce, pod samochodem, w pobliskim
koszu, w bagazniku... po czym mówią mi że wsiąkło.
Samochód swój sparwdziłem i dziewczyna też przeszukała... no nie ma. Po czym policjant
zaproponował ,że weźmie latarke i poszuka u mnie w samochodzie...., szuka, szuka.. świeci,
świeci tą latarką... i wyciąga.. mówi że prawo jazdy leżało na podłodze
Przecież sprawdzałem... nie było.
"a potem bedzie że policja zabrała"... na 100 % gdzieś zachhmęcili je i nie chcieli się przyznać
że je mają... i poprostu podrzucił je... i niby ze znalazł u mnie w samochodzie... ehhh
straciłem 30 min nocy...grrrr... klęskato samo mialem wiele lat temu, skurwiele z wioski Mordy niedaleko Siedlec ... nie dosc ze musialem im dac w lape 60zl (to bylo okolo 1997 roku) to jeszcze mi wmowili ze nie mam dowodu rejestracyjnego ktory sie cudownie znalazl po dojezdzie do domu na wycieraczce tylnego siedzenia. wtedy bylem zakrecony gowniarz i sie dalem przerobic, dzisiaj bym zadzialal inaczej. czlowiek troche traci glowe jak sie zatrzymuje do kontroli. wg mnie to trzeba poprostu wyluzowac, zwolnic, i powolutku dzialac wg schematow narzuconych przez mundurowych... a napewno trzeba dokladnie sprawdzic co sie podpisuje i jakie dokumenty ci oddaja.
-
ja bym nie odjechał jakby mi nie oddali prawka. Wiem co im dałem i wiem co mi oddali.