Biały osad na korku oleju
-
hallo jestem tu nowy ale musze cos dodac z mojego doswiadczenia wszystkim uzytkownikom opla.
Przed 3 laty kupilem opla astre kombi 1.6 l zwykly nie 16 zaworowy rocznik 97 przebieg iakies 122tkm, na poczatku bylo OK (amusze dodac ze bardzo duzo jezdze)Przy jakis 140 tkm zaczely troche stukac popychecze co normalnie do przebiegu nie powimnno sie zdazyc.
ale i tak postanowilem je wymienic walek okazal sie tez do wymiany (dodam ze wczesniej nie mialem problemow z osadem na korku oleju wszystko bylo jak powinno)Po naprawie jakies 2,5 tkm zauwazylem osad na korku (kawa z mlekiem - olej + woda)bylem pewien ze to uszczelka pod glowica poszla a wiec wymienilem .Koszty bardzo duze bez poprawy dalej to samo.
Sprzedalem opla i kupilem bmw i teraz wiem co to auto.
zostaje tylko pytanie czemu tak sie dzieje ? SKAD WODA W OLEJU?i to sie pogarsza najpierw na korku potem baggnet a na koncu olej.a jak wiadomo woda raczej sie nie smaruje silnika i nie wystarczy syntetyk czy inny olej ,krutsza czy dlurzsza jazda nie powinna tak negatywnie wplywac na silnik a wiec nie tlumaczcie ze tak powinno byc bo tak niejest.
ISTNIEJE TAK PARADOKSALNA SPRAWA JAK ODPOWIETRZENIE SILNIKA i tu najbardziej skupil bym swoia uwage -silnik poprostu niema jak odparowac. -
Logiki troche. Jak juz bylo pisane wczesniej tzw "kawa z mlekiem" robi sie na korku oleju najczesciej gdy jezdzimy tylko na krotkich odcinkach. Na krotkich odcinkach silnik nie zdazy sie rozgrzac i zazysa zimne powietrze z otoczenia. Zimne powietrze jest z reguly bardziej wilgotne... no i wlasnie stad ten bialy osad.
-
Logiki troche. Jak juz bylo pisane wczesniej tzw "kawa z mlekiem" robi sie na korku oleju
najczesciej gdy jezdzimy tylko na krotkich odcinkach. Na krotkich odcinkach silnik nie
zdazy sie rozgrzac i zazysa zimne powietrze z otoczenia. Zimne powietrze jest z reguly
bardziej wilgotne... no i wlasnie stad ten bialy osad.JA JEZDZILEM NA DALEKICH TRASACH A I TAK BYLO CORAZ GORZEJ
-
JA JEZDZILEM NA DALEKICH TRASACH A I TAK BYLO CORAZ GORZEJ
nie krzycz, jak miałes padake to było coraz gorzej
-
nie krzycz, jak miałes padake to było coraz gorzej
na ja chyba nic nierozumiesz przykro mi.
-
na ja chyba nic nierozumiesz przykro mi.
to zdanie powyżej to trudno zrozumieć
-
Logiki troche. Jak juz bylo pisane wczesniej tzw "kawa z mlekiem" robi sie na korku oleju
najczesciej gdy jezdzimy tylko na krotkich odcinkach. Na krotkich odcinkach silnik nie
zdazy sie rozgrzac i zazysa zimne powietrze z otoczenia. Zimne powietrze jest z reguly
bardziej wilgotne... no i wlasnie stad ten bialy osad.witam.mysle ze ma Pan racje.użytkuje auto tak samo jak zimą tzn.krótkie odcinki i wczoraj z ciekawosci odkreciłem ten nieszczesny korek wlewu oleju i zero tej kawowej mazi,po prostu znikneła .a zimą byłem u mechanika i on mi pokazał na warsztacie 2 ople i miały też ten osad i mowil to samo co Pan napisał wyżej i jeszcze to że w japonczykach nigdy sie z czyms takim nie spotkał
-
to zdanie powyżej to trudno zrozumieć
heh zgadzam sie z toba <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
-
---------klikk-
jezdzic nie przejmoeac sie to tylo opel z 97 roku
jak nie zjada oleju , wody to jest ok .... -
---------klikk-
jezdzic nie przejmoeac sie to tylo opel z 97 roku
jak nie zjada oleju , wody to jest ok ....tylko opel <img src="/images/graemlins/wpysd.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
Mi tym tylko oplem jak narazie dobrze sie jeździ <img src="/images/graemlins/biglaugh_.gif" alt="" />