Malowanie felg
-
Jakoś nie moge znaleść takiego tematu moze ktoś mogłby napisac jakies metody jaki materiał uźyć itp. do pomalowania felg. Np. Mnie interesuje pomalowanie spreyem w puszcze ile go podrzebuje jak przygotować felge
-
Wyszorować szczotką drucianą i papierem ściernym, jeśli jest sporo rdzy to zacznij grubszym i wygładź drobnym.
Jeśli nie doczyścisz idealnie - będą wżery lub w zakamarkach zostanie rdza użyj Cortanian F - następnie przetrzyj go wodą z mydłem po 24h.
Później całość matujesz drobnym papierem lub włókniną ścierną
Miejsca gdzie czyściłeś z rdzy pokryj podkładem, po 20-30minutach lecisz z docelowym kolorem.ps. Proponował bym zastosowanie farby Cekor R jako podkład, niestety drogi - ok 40zł za litr ale jest tak gęsta że należy rozcieńczyć 1:1 z nitro więc jest wydajna.
-
JA proponuję tak:
1. Jeżeli są bardzo zardzewiałe:- wypiaskować dokładnie, żeby nie było śladów rdzy
- wyczyścić papierem 100/120, żeby w miarę wygładzić ślady piaskowania
- przód felg wygładzić papierem ok. 1000/1500 na mokro (wnętrze też tak możesz zrobić, tylko nie wiem czy jest sens i tak tego nie widać ), chyba że po czyszczeniu papierem 100/120 felga jest gładka, to ten krok pomijasz (ale z doświadczenia wiem, że felgi piaskowane mają wżery)
- wydmuchać z pyłu kompresorem i przetrzeć szmatą
- umyć w rozpuszczalniku
- pomalować podkładem - pierwsza warstwa to tylko taka mgiełka, żeby jeszcze felga przebijała, druga warstwa już dokładniejsza i trzecia ostateczna (tylko nie lej za dużo, lepiej trzy warstwy po trochu niż jedna zlana)
- maluj lakierem - też pierwsza warstwa mgiełka i dalej również jak przy podkładzie, ale możesz dać nawet 4 warstwy (żeby było gładkie na ile się da)
Jeżeli chcesz mieć matowe, to na tym koniec, ale ja polecam jeszcze bezbarwnym pomalować (mat przeważnie szybko się zdziera i rysuje) - bezbarwnym jedziesz 2 warstwy bardzo ostrożnie, bo łatwo się zlewki robią
2. Jeżeli nie są bardzo zardzewiałe:
- wystarczy wyczyścić papierem 120, żeby jakiekolwiek ślady korozji wyczyścić
- jeżeli są jakieś wżery (choć bez piaskowania ich być nie powinno), to też 1000 na mokro
- czyścisz i malujesz jak w przypadku powyżej
3. Jeżeli tylko zmieniasz kolor (felgi beż śladów rdzy)
- matujesz papierem 150
- EWENTUALNIE 1000 na mokro, ale jest bardzo niewielkie prawdopodobieństwo, że będzie to potrzebne (będziesz widział, czy felga jest gładka, czy nie)
- reszta jak wyżej
Ogólnie najlepiej malować pistoletem, ale jeżeli nie masz, to zrobienie jak opisałem powinno wystarczyć. Zależy, czy to mają być letnie czy zimówki
-
Ostatnio odnawiałem mocno zniszczone felgi od maluszka. Tak wyglądały na początku:
Jak widać nie wyglądały za ciekawe. Oddałem je do piaskowania, koszt takiej usługi to 15zł/szt. Rdza jak i stara powłoka lakiernicza zostały usunięte do czystej blachy.
Następnie felgi oddałem do lakierni proszkowej. Koszt jednej warstwy to 30zł, moje felgi miały dużo wżerów od rdzy, dlatego postanowiłem zainwestować w dwie warstwy. Za malowanie zapłaciłem 240zł, ale myślę, że było warto. Oto efekt końcowy:
-
Ostatnio kolega malował pistoletem felgi po piaskowaniu. Po nałożeniu dość grubych warstw wyszło gładkie. Ale nie wiem, czy sprayem też by tak wyszło.
Tobie tu elegancko siadło . Ale. Jednak troche to kosztuje -
Jeszcze mi się przypomniało - znajomy mojego taty odnawiał po znajomości felgi od swojego Tico w zakładzie malującym kaloryfery(?). Zostały one wypiaskowane i pomalowane bodajże natryskowo: najpierw podkład, srebrna baza i kilka warstw lakieru bezbarwnego. W celu dobrego utwardzenia lakieru felgi były za każdym razem wypalane w piecu.
Tak wyglądają po uzbrojeniu w opony: -
No no, bardzo ładnie to wyszło
-
W dobie wszechobecności alufelg tak piękne stalówki naprawdę robią wrażenie