Dławienie szarpanie podczas jazdy.
-
Witam wszystkich serdecznie.Przejrzałem już chyba wszystkie posty i nie znalazłem opisującego mój problem, choć bardzo podobne się trafiały, ale może po kolei.Mam Tico '98 (80tys) benzyna Jeżdżę po mieście, a wyjazdy po 300-500km 1-2 w roku.Mój problem objawia się tym, że po przejechaniu paru -parunastu km autem zaczyna szarpać podczas jazdy jakby nie dostawał paliwa i słabnie. Dzieje się to tylko na odcinkach gdzie trzymam nogę na gazie w jednym położeniu tzn nie zmieniam prędkości. Jak już pojawia się problem wystarczy, że wrzucę na luz i za chwilę mogę jechać dalej lub zjadę na pobocze wyłączę silnik i od razu go załączę i parę km mogę przejechać. Cztery lata wstecz w lipcu odwoziłem znajomego. Przejechałem około 150 km w jedną stronę i w drodze powrotnej moje autko zaczęło "szarpać" jakby się przyduszało potem zaczynało jechać parę km i znowu szarpanie. Po dotarciu do domu od razu warsztat- ponoć coś było z przewodami WN. Później dwa lata spokoju. W zeszłym roku wracając z nad morza (300km) znowu zaczęły się te dziwne objawy, ale już było gorzej (mocniejsze szarpnięcia i krótsze odcinki poza nimi). parę km przed domem padł. Przewód WN, który wychodzi z cewki był uszkodzony tak jakby się końcówka skorodowała lub przepaliła. Jakoś dałem sobie radę i doturlałem się do serwisu. Tam założyli jakiś przewód, zmienili zawór PCV i filtr paliwa. Przez rok znowu spokój, aż do kwietnia 2011. Przejechałem 40 km poza miastem i było o.k. na drugi dzień zalepiłem małą dziurkę w zbiorniku paliwa i już na tej samej trasie z tym samym paliwem znów powtórzył się czarny scenariusz. Jeszcze raz spróbowałem (też na tej samej trasie) z odkręconym wlewem paliwa, ale problem się dalej pogłębiał. O trzech tygodni mechanicy myślą co mu jest. Ponoć cewka i aparat zapłonowy były podmieniane. Pompka paliwa nowa - raz mechanikowi zgasł na drodze i pompka nie dawała paliwa. Niby jest lepiej, ale jeszcze po przejechaniu paru km też potrafi szarpnąć. Przed kwietniową usterką, przez parę dni (nie codziennie)było jakby przebicie prądu na karoserię. Potem znikło przebicie i za dwa dni powstał problem, nie rozwiązany do dziś. Może ktoś już przerabiał takie coś i wie co zrobić? Bardzo proszę o wszystkie sugestie.
-
Jak masz możliwość spróbuj przełożyć z innego Tico na próbę cały gaźnik. Jeśli nie masz takiej możliwości sprawdź dokładnie kable idące do elektrozaworów w gaźniku.
-
Ja bym zaczal od sprawdzenia droznosci przewodow paliwa i filtra paliwa.
-
No jak pompka była zmieniana a tu mechanikowi paliwo nie podawało to może coś z przewodami paliwowymi tak jak kolega wyżej pisał. Coś z tymi przewodami nie tak WN bo jak były zmieniane a tu jakieś przebicia to też może coś być związane.
-
Niestety - w obecnych czasach wymiana podzespołu na nowy nie oznacza wymiany na sprawny! Sam się o tym kilka razy przekonałem, dlatego proponuję Tobie (mechanikowi jeśli tego nie zrobił) podmienić raz kolejny na inny zestaw kabli WN lub pompy paliwa - najlepiej czasem innej lepszej firmy i próbować.
Najgorzej jest się zapętlić - czyli uznać że to zmieniłem i nic, więc szukam dalej. Tak można rozbebuszyć pół silnika i nic się nie znajdzie.To taka mała i prosta sugestia, a może pomoże.
Z Twojego opisu na pierwszy rzut oka wynika iż problem leży albo po stronie elektryki albo przepustowości ze strony układu paliwowego. Jeszcze jedno - dobrze obejrzyj bak - często lubi pojawić się dziurka przy przewodach wychodzących z baku. Jak zassie powietrze to efekt masz jaki masz. -
Problem nie znikł. Najgorsze, że nie wiadomo czy to elektryka czy układ zasilania. Ostatnio po dość obfitych opadach było jeszcze gorzej. Niby wygląda to na elektrykę, Ale nawet podczas kilkudniowych gorących i suchych dniach też ten problem występuje. Ostatnio przejechałem 5 km i "zaczęło się" dławienie szarpanie po naciśnięciu sprzęgła -jazda na luzie przez 0,5 km samochód przejechał około 10 km bez problemu. Innym razem 20km jazdy 2km z problemami (nawet raz zgasł) i znowu 10 km do domu bez problemów.
-
Problem nie znikł.
Najgorsze, że nie wiadomo czy to elektryka czy układ zasilania. Ostatnio po dość
obfitych opadach było jeszcze gorzej. Niby wygląda to na elektrykę, Ale nawet
podczas kilkudniowych gorących i suchych dniach też ten problem występuje. Ostatnio
przejechałem 5 km i "zaczęło się" dławienie szarpanie po naciśnięciu sprzęgła -jazda
na luzie przez 0,5 km samochód przejechał około 10 km bez problemu. Innym razem 20km
jazdy 2km z problemami (nawet raz zgasł) i znowu 10 km do domu bez problemów.A sprawdziles, to o czym tu bylo pisane?
Warto sprawdzic jeszcze podcisnienia gaznika, moze ktorys z przewodow sie zsunal lub jest pekniety.
-
Filtr nowy Przewody Między filtrem a pompką ponoć były potraktowane ciśnieniem (tak stwierdził mechanik. co prawda nie mówił nic o przewodzie zbiornik filtr i przewodzie powrotnym do zbiornika, a na pewno nic nie robił przy samym zbiorniku z wyjątkiem próbnej jazdy bez korka wlewu (zresztą bez rezultatu). U innego mechanika spróbuję jeszcze sprawdzić dokładnie szczelność i drożność układu zasilania na przestrzeni zbiornik pompka
-
U innego mechanika spróbuję jeszcze
sprawdzić dokładnie szczelność i drożność układu zasilania na przestrzeni zbiornik
pompkaJesli uklad zasilania paliwem bedzie sprawny, idziemy dalej i sprawdzamy wezyki podcisnienia gaznika.
EGR czyszczony?
-
Jak już pisałem sprawdziłbym cały gaźnik wymieniając go na inny. Wężyki podciśnieniowe to jedno, oczywiście warto sprawdzić, ale śmieć w gaźniku przytykający od czasu do czasu dyszę, albo elektrozawory to drugie. Kable idące do elektrozaworów lubią z czasem pęknąć pod izolacją - z wierzchu tego nie widać, a czasem łączy czasem nie. Poszukaj na starym zlosnikiu problemów jakie miał Dahaka. Tico jest bardzo wrażliwe na usterki gaźnika i osprzętu, zdarzają się wprawdzie rzadko, ale ten gaźnik jest bardziej skomplikowany jak cała reszta silnika.
-
Wychodząc z założenia, że lepiej skupić się na jednym -układzie, a jak nie pomoże to zająć się drugim, postanowiłem dokładnie sprawdzić układ zasilania, sprawy elektryczne na razie wykluczyłem, bo właściwie wszystko było sprawdzone. Postanowiłem pominąć zbiornik paliwa i przew0dy oraz filtr i podłączyłem bezpośrednio do pompki paliwa paliwo z kanistra. Auto zaczęło pracować bez jakichkolwiek zakłóceń. Na razie na próbę przejechałem 30 km bez problemów. Teraz pytanie czy to zbiornik czy przewody, Ale chyba zdecyduję się na jedno i drugie. Zbiornik pewnie mi nie zrobi większych problemów, ale zastanawiam się jak wymienić przewody paliwowe? Robił może już ktoś z forumowiczów wymianę przewodów? Jak to się robi? Jak się do tego zabrać?
-
Na początek sprawdź filtr paliwa, bo być może to on już jest zapchany
-
Mam nadzieję, że problem mam rozwiązany. Otóż po demontażu zbiornika, filtra i przewodów paliwowych okazało się, że
- w zbiorniku prócz paliwa było sporo osadu tak na oko z dwie trzy łyżki stołowe by się tego nazbierało.
- filtr paliwa lekko zabrudzony osadu mniej niż soli wsypywanej do potrawy. Z powodu fatalnego wykonania nie spełniał do końca swojej funkcji i nie filtrował idealnie.
3 z przewodów po przepłukaniu - przedmuchaniu wyleciało paliwo resztki, ale też nie idealnie czyste (dlatego podejrzewam, że filterek przepuszczał.
4 z nowej pompki już czyste paliwo (paliwo dostarczane z pominięciem zbiornika, filtru i przewodów), gaźnik też w miarę możliwości przedmuchany i problem znikł.
Teraz nowy filtr i zbiornik i można jechać na grilla
Mam też jeszcze inne pytanko:
Czy jest sposób na wyczyszczenie zbiornika od środka? Czy przegrody w tym zbiorniku nie będą przeszkodą? A może gdzieś ktoś z forumowiczów ma przekrój tego zbiornika paliwa.
Może da się jeszcze go uratować. Prócz jednej dziurki, którą już zlokalizowałem wcześniej i doraźnie zalepiłem poxipolem wygląda na zdatny (po odpowiednim oczyszczeniu i pomalowaniu - zabezpieczeniu z zewnątrz.
-
Mam też jeszcze
inne pytanko:
Czy jest sposób na
wyczyszczenie zbiornika od środka? Czy przegrody w tym zbiorniku nie będą
przeszkodą? A może gdzieś ktoś z forumowiczów ma przekrój tego zbiornika paliwa.Mozesz plukac benzyna od srodka. Wlac troche benzyny, ruszac zbiornikiem i wylewac. Przekrojow zbiornika moze byc kilka roznych - rozne zbiorniki moga miec troche inne "bebechy"
Może da się jeszcze
go uratować. Prócz jednej dziurki, którą już zlokalizowałem wcześniej i doraźnie
zalepiłem poxipolem wygląda na zdatny (po odpowiednim oczyszczeniu i pomalowaniu -
zabezpieczeniu z zewnątrz.Po przeplukaniu i wymianie filtra paliwa, moze jeszcze posluzy. A stan zbiornika mozesz ocenic sam, no i to czy jest sens go jeszcze plukac.
-
Przekrojow zbiornika moze byc kilka roznych - rozne zbiorniki moga miec troche inne "bebechy"
Ja mam oryginalny zbiornik. Myślałem, że w tico jest tylko jeden rodzaj zbiornika. Oczywiście nie myślałem o zamiennikach, które to mają lub nie przegrody w środku. Moje pytanie było podyktowane tym, że na innych forach sposób czyszczenia zbiornika polegał na wsypywaniu np kamyków i potrząsaniu zbiornika. W zbiorniku tico- oryginał są przegrody i wylanie całkowicie paliwa nie jest takie "szybkie" a ewentualne usuwanie np. kamieni mogłoby nie być skuteczne. Dlatego zanim bym spróbował tej metody (chyba, że jest inna)chcialbym mieć pewność, że udałoby mi się te kamienie stamtąd usunąć.
Oczywiście spróbuję "czyszczenia" samą benzyną, może będzie dobrze. -
Ja mam oryginalny
zbiornik. Myślałem, że w tico jest tylko jeden rodzaj zbiornika. Oczywiście nie
myślałem o zamiennikach, które to mają lub nie przegrody w środku.Wlasnie to mialem na mysli - w oryginale byl chyba tylko jeden rodzaj, ale zamienniki mogly byc roznie wykonane.
Moje pytanie było
podyktowane tym, że na innych forach sposób czyszczenia zbiornika polegał na
wsypywaniu np kamyków i potrząsaniu zbiornika. W zbiorniku tico- oryginał są
przegrody i wylanie całkowicie paliwa nie jest takie "szybkie" a ewentualne usuwanie
np. kamieni mogłoby nie być skuteczne. Dlatego zanim bym spróbował tej metody
(chyba, że jest inna)chcialbym mieć pewność, że udałoby mi się te kamienie stamtąd
usunąć.
Oczywiście spróbuję
"czyszczenia" samą benzyną, może będzie dobrze.Nigdy nie mialem do czynienia z plukaniem zbiornika paliwa. Jak znajdziesz dobre rozwiazanie, pochwal sie