[TiCO] Tuleje met.-gum. wymieniał ktoś?
-
Ale wciskać to raczej prasą bo są to gumowe
a jakimś dużym imadłem nie da rady?
Wahaczach, nie
"wachaczach".oops, ale wtopa...
Użyj szukajki,
Za to w archiwum znajdziesz
lekturę na pół dnia.kurczę, szukałem i specjalnie nic mi nie wypluło, mógłbym zatem prosić o linka, albo podpowiedź co wpisać/czyich postóch szukać?
byłbym bardzo wdzięczny -
kurczę, szukałem i
specjalnie nic mi nie wypluło, mógłbym zatem prosić o linka, albo podpowiedź co
wpisać/czyich postóch szukać?
byłbym bardzo
wdzięczny -
kucze jakiś upośledzony chyba jestem - czytam już 30-tą stronę wyników i nadal nic nie znalazłem o tych tulejkach, obczytałem się już wprawdzie sporo, ale nadal nie o tym co chciałem...
-
-
Masz tu dwa wątki,
które powinny Ci wyjaśnić sprawę:
1."O wymianie
samych wahaczy": -
2. "Nieco o
tulejkach": -> KLIKdziękuję pięknie - widziałem te wątki, ale niestety dotyczą tylnego zawieszenia, a mój chochlik zdecydowanie usytuowany jest w przednim...
-
Jeśli chodzi o tylnie tuleje to jest troszke roboty, bowiem najpierw trzeba wyrzucić stare.Więc zabawa w wycinanie tych zewnętrznych pierścieni metalowych bo one zostają w wahaczu a guma wypada.Ja kupowałem tuleje firmy Akor czy jakoś tak i chyba są dobre bo jeżdżę już ponad 2 lata.Kosztowały tyle co nowe wahacze jakieś no name.
A wbijałem je za pomocą 5kg młotka i dopasowanej grubej rurki w kształcie litery T - bo akurat taka pasowała. lekko nie wchodzą ale da radę a i kaska została w kieszeni.Śruby utwardzane zaś można kupić sporo taniej w sklepie żelaznym gdzie sprzedają na kilogramy.jedynie różnią się tym, że są troszkę dłuższe od tych fabrycznych. -
ale mi skrzypi PRZÓD Panowie...
-
ale mi skrzypi
PRZÓD Panowie...na tym forum są również panie
Z własnego doświadczenia wiem, że nie opłaca się wymieniać tulejek w wahaczu przednim, bo:
1. to na 99% nie one skrzypią;
2. skrzypią na 99% sworznie ;
3. trwa to czasem nawet dłużej niz wymiana samych wahaczy
i po 4 najważniejsze - nie opłaca się to finansowoale to tylko moja opinia
-
i po 4
najważniejsze - nie opłaca się to finansowo
ale to tylko moja
opinia [/color]Przychylam sie do tej opinii Przeciez wahacze nie kosztuja duzo. Poza tym nie ma wiekszego sensu przedluzac zycia tych starych, tym bardziej, ze koroduja. No i oczywiscie sworznie w koncu moga sie okazac zuzyte. Na bezpieczenstwie nie warto oszczedzac, tym bardziej, ze nie kosztuje to wiele.
-
Z własnego
doświadczenia wiem, że nie opłaca się wymieniać tulejek w wahaczu przednim, bo:
1. to na 99% nie
one skrzypią;
2. skrzypią na 99%
sworznie ;Ale pozostanie jeszcze ten 1%, który w przypadku moim właśnie się sprawdził
Też byłem święcie przekonany, że to sworznie. Jednym słowem dałbym sobie za to głowę uciąć I teraz chodziłbym bez łba bo okazało się, że to jednak tuleja "skrzeczała"Powyższe i tak nie zmienia faktu, że w przypadku wyrobionej tulei bardziej opłaca się wymienić cały wahacz, aniżeli bawić się w jej wymianę
-
[color:#000099]
na tym forum są
również panieoops, przepraszam - co złego to nie ja
chris2233, mógłbyś zatem coś podpoweidziaeć w temacie wymiany tulejek?
jutro jadę wymienić maglownicę i końcówki drążków, więc przy okazji trochę pogmeramy z przodu i zobaczymy co tam może skrzeczeć jak będzie trzeba to oczywiście wrzucę nowy wahacz (już wiem, żeby polować na taki od Agili :))
teraz mi się przypomniało, nie wiem czy to istotne, czy w ogóle nie związane z tematem - skrzypi ewidentnie jak zawias trochę pochodzi i się chyba rozgrzeje(?), bo np. po dystansie 2-5km zwias jest cichutki, ale od 20 w górę robi się nieznośnnie głośny - zwłaszcza w upały... może to będzie dla Was jakaś podpowiedź jednoznacznie diagnozująca problem...
-
chris2233, mógłbyś
zatem coś podpoweidziaeć w temacie wymiany tulejek?Powiem Ci tak:
Ja wymieniłem cały wahacz, bo mechanik stwierdził (i ja potem też), że nie opłaca się wymieniać samej tulei bo nie jest łatwo ją wymienić (z racji jej kształtu) bez lekkiego uszkodzenia jej.
Sam sworzeń był sprawny, żadnych wycieków czy większych luzów, tylko tuleja była już bardzo mocno wyrobiona i wahacz cały chodził na boki w jego mocowaniu do podwozia.jutro jadę wymienić
maglownicę i końcówki drążków, więc przy okazji trochę pogmeramy z przodu i
zobaczymy co tam może skrzeczećWystarczy jakiś mały łom, łyżka do opon, do sprawdzenia luzów
jak będzie trzeba to oczywiście wrzucę nowy
wahacz (już wiem, żeby polować na taki od Agili :))Tylko ta cena....
Aha, jeszcze jedno:
Zwróć uwagę przy wymianie wahacza na długość nowego ze starym. Jeśli będą identyczne, to nie będziesz musiał ustawiać zbieżnościteraz mi się
przypomniało, nie wiem czy to istotne, czy w ogóle nie związane z tematem - skrzypi
ewidentnie jak zawias trochę pochodzi i się chyba rozgrzeje(?), bo np. po dystansie
2-5km zwias jest cichutki, ale od 20 w górę robi się nieznośnnie głośny - zwłaszcza
w upały... może to będzie dla Was jakaś podpowiedź jednoznacznie diagnozująca
problem...U mnie skrzypiało niezależnie od temperatury, oczywiście tylko na wybojach, dziurach....
-
Tylko ta cena....
wolę dać więcej, ale żeby dłużej pojeździło, na hebel jakiś czas temu wyłożyłem sporo, ale nie żałuję ani złotówki, bo auto na prawdę ładnie hamuje!Aha, jeszcze jedno:
Zwróć uwagę przy
wymianie wahacza na długość nowego ze starym. Jeśli będą identyczne, to nie będziesz
musiał ustawiać zbieżności
zbieżność i tak muszę ustawić, bo wymieniałem maglownicę poczekam aż się magiel i nowe końcówki trochę ułożą, zrobię ewentualnie te wahacze jeśli to to i pojadę na zbieżnośćwpadłem na pomysł żeby może nagrać filmik, gdzie byłoby uchwycone te stuki, mój mechanik specjalizuje się w Fordach i nie zna Tikusia aż tak dobrze...