Co dziś "dłubałem" w Tico edycja 3
-
Dzisiaj, w niedzielę
- Wymiana linki sprzęgła.
- Oszlifowanie ramienia tylnej wycieraczki.
Jutro, wykręcam silnik od tylnej wycieraczki w celu sprawdzenia.
W tygodniu, po odebraniu mocowań do tablicy (musiałem zamówić, bo mi ukradli nożyce do blachy i nie miałem jak dorobić) będę wymieniał przewody do lamp oraz same lampy ośw. tablicy.
Dodatkowo zrobię sobie oświetlenie bagażnika, za pomocą włącznika krańcowego.Od to tyle.
-
Wymieniłem zbiornik paliwa.
Mimo traktowania przez 3 dni WD40 - 2 śruby ukręcone (te z brzegu nadwozia) trzeba było rozwiercać i wydłubać. Dało się wkręcić nowe bez przegwintowywania.
Zbiornik był kompletny z osprzętem, ale kable czujnika paliwa miał za krótkie, musiałem sztukować i łączyć na stałe bez wtyczki, która też nie pasowała.
Swoją drogą nawet maluch miał zbiornik lepszej jakości, nie przeciekał po 10 latach. -
Jak tylko znajdę większą chwile wolnego czasu to porobię zdjęcia z różnych stron i pokaże wam tą modyfikacje. Może będzie jakiś nowy temat nawet
-
Wymiana przedniej szyby
Nie obyło się bez niemiłych niespodzianek -
wymieniłem dziś rozrząd (pasek, napinacz, pompa wody), stara pompa zaczęła przeciekać... ciężki dostęp do oryginalnych części do tico (pompa) kupiłem za 85 zł pompę w sklepie który uważam za dobry... mówili że oryginalna daewoo (że od daewoo sprowadzana, choć na samej pompie nie ma żadnego oznaczenia - to mnie troszkę zasmuciło) - €jednak na allegro bałbym się kupować... jednak troszkę świszcze... mam nadzieję że wytrzyma z 50000 km. Przyklejona sylikonem...
zobaczymy
-
Po 4 dniach walki znajomy przywrócił Tico do życia
- regulacja odstępu elektrod na świecach (niby 5kkm a zwiększyły się do dwie do 1.3 i jedna do 1.4
- spięcie kabli zapłonowych (dotykały metalowych elementów i jak było mokro mogło to powodować utratę mocnej iskry)
- naprawa mocowania chłodnicy
- Ustawienie kąta wyprzedzenia zapłonu
- czyszczenie palca i kopułki
- plecionka masowa w końcu założona poprawnie (poprzednio prąd płynął po karoserii, tak mi wyjaśnił)
4 dni walczył, bo ticus nawet nie miał siły odjechać
-Jeszcze do wymiany akumulator, woltomierz i areometr powiedziały prawdę
-do naprawy albo kolektor dolotowy, albo kat. Silnik chodzi jak traktor, a jak się go przegazuje, to spaliny lecą z okolicy kata/ końcówki kolektora dolotowego (sprawdziłem dokręcenie)
-
1. Czyszczenie świec i ustawianie przerwy, gdzie na jednej świecy było 1,1.
2. Czyszczenie przewodów WN ze śniedzi, której nie było dużo.
3. Czyszczenie kopułki i palca.
4. Ogólne czyszczenie bolida.Niedługo, czas pomyśleć o obuwiu zimowym
-
Prostowanie felgi przedniej Wjechalem w meeeega dziure i myslalem, ze pol samochodu urwie Niestety bylo to w trasie, jechalem za gosciem, ktory tez ja zaliczyl. W efekcie bicie na kierownicy i przy deszczowej pogodzie uchodzilo powietrze.
Znajomy mechanik za cale 10zl mlotem wyprostowal felge, wywazyl, dopompowal i jest git
-
Prostowanie felgi
przedniej Wjechalem w meeeega dziure i myslalem, ze pol samochodu urwie
Niestety bylo to w trasie, jechalem za gosciem, ktory tez ja zaliczyl. W
efekcie bicie na kierownicy i przy deszczowej pogodzie uchodzilo powietrze.
Znajomy mechanik za
cale 10zl mlotem wyprostowal felge, wywazyl, dopompowal i jest gitByło zadzwonić na policję.
Wywalczyłbyś odszkodowanie -
Było zadzwonić na
policję.
Wywalczyłbyś
odszkodowanieBylem akurat na urlopie. Cale auto w ludziach i bagazach Sporo kilometrow przed nami. Szkoda bylo nerwow i czasu. Ale jakby sie cos powazniejszego stalo - z pewnoscia bym tak zrobil. Ta dziura w drodze byla ogromna, droga nieoznakowana i zeby bylo smieszniej (lub tragiczniej) - byla to droga wojewodzka. Bicie pojawialo sie powoli i coraz bardziej sie nasilalo, mialem i tak to zrobic, ale brak powietrza tylko przyspieszyl sprawe (moze to i lepiej, bo szkoda lozysk i zawieszenia).
-
Ja to mam z tą anteną swoją do radia, znowu się urwała, była sztywna, więc zadecydowałem że końcówkę-patyk zrobię sobie sam,
najlepiej elastyczną. Trochę mi zeszło zanim znalazłem odpowiedni drut na patyk. Teraz to rozumiem odbiera ponad 13 stacji. -
Ja też wymieniałem wczoraj w nowym nabytku antenę, bo kupiłem już z urwaną. W poprzednim Tico kilka razy wymieniałem antenę na nową po przypadkowym zgubieniu końcówki i wepchnięciu całego teleskopu do środka. Dopiero później nauczyłem się naprawiać takie teleskopy i nagle się okazało że mam dwie anteny "na zapas" Gdyby jeszcze ktoś nie wiedział jak naprawić taki całkowicie wepchnięty do środka teleskop to należy wymontować antenę i kilkukrotnie nią energicznie machnąć - wewnętrzny pręt sam się wysunie na tyle by go można było złapać. Prosta sprawa, ale zanim na to wpadłem to niepotrzebnie wymieniałem takie anteny na nowe.
-
Właśnie zerwała się linka hamulcowa i że z zmianą jej to sporo roboty i koszt spory bo ok 50zł to postanowiłem zrobić tak jak kiedyś Kolega Stach opisał.
Zakupiłem linkę 3mm w sklepie i po wsunięciu w pancerz zarobię końcówki. Koszt linki to 1zł !!! za metr.Fabryczna ma ok 3,2mm ale w tym jest plastykowa otulina.Więc ta ze sklepu powinna być mocniejsza. Koszt naprawy groszowy a na pewno będzie ona lepsza od tych zamienników co teraz sprzedają. -
Właśnie zerwała się
linka hamulcowa i że z zmianą jej to sporo roboty i koszt spory bo ok 50zł to
postanowiłem zrobić tak jak kiedyś Kolega Stach opisał.Fajnie by było jakbyś zrobił z tego manual ze zdjęciami, dla potomnych
-
Dzisiaj, działanie z tyłu autka
Zamontowanie oświetlenia tablicy (nowe: oprawki, żarówki, mocowania);
Wymiana oprawki od przeciwmgielnej (w końcu działa);
Wymiana przewodów doprowadzających (lampa cofania i p.mgielna);
Wszystko w peszel + owijka.Ogólnie były dwa niewielkie purchle w jednym miejscu, to poszło oszlifowanie,
no i jako że nic innego nie miałem, poszedł hammerite 3-4 warstwy.Wiem, wiem, hammerite żaden cud, ale co poradzę..pracy nie ma, $ nie ma, a coś trzeba było zadziałać .. jutro idę na rozmowę - trzymać 'ciuki' może się coś odmieni.
-
Montaż cb radia i anteny
Na dniach trzeba będzie pospawać tylni tłumik,bo wyszła dziuraEdit:
Foty będą jak znajdę tylko chwilę czasu
-
Drobiazgi typowe dla tico, jak wymiana uchwytów tylnej półki, żaróweczek popielniczki i konsoli sterowania nawiewem, oraz żaróweczki włącznika ogrzewania tylnej szyby (w kilku motoryzacyjnych nie mieli tak małych żaróweczek, ale w elektronicznym kupiłem bez problemu). Do tego naprawa sygnalizacji niezapiętych pasów (urwane przewody). Auto idzie na sprzedaż jak tylko moje pierwsze Tico wróci od blacharza, ale to nie znaczy że nie należy usunąć uprzykrzających życie drobnych usterek.
Kolejną rzeczą było podświetlenie regulatora świateł. Tym razem nie była winna przepalona żarówka, a zimny lut na łączeniu płytki żarówki z główną płytką regulatora. -
Tjun tłumika
Wyspawany ze starego tłumika
Brakuje tylko uszczelki pomiędzy pierwszym a drugim tłumikiem.
Byle przeżył do wiosny/lata. -
wczoraj wymieniłem klocki hamulcowe bo w niedziele niecały 1 km od domu usłyszałem jak blacha trze... stare klocki oglądnąłem wszystkie praktycznie równo się zużyły...
-
Dzisiaj zakończyłem elektryczno - mechaniczny etap prac. Z elektryki - nowe przewody na tyle samochodu (oświetlenie tablicy, przeciwmgielne, cofania). W sumie nie działała tylko jedna żarówka przy tablicy, ale jak się okazało wszystkie przewody dosłownie się sypały. Po tym pojechałem na przegląd, gdzie okazało się, że tylne amortyzatory w zasadzie nie istnieją, bak zaczyna się pocić (ciężko było zauważyć bez kanału, bo dziurka wyskoczyła na górze, a i wyciek był minimalny), wahacz wymieniany rok temu już ma luz, próg od kierowcy zaczyna się sypać. Co ciekawe na pierwszy rzut oka nie było tego widać, bo było zakonserwowane. Jednak diagnoście podejrzane wydawało się jedno miejsce, jak zdrapał konserwację, to okazało się, że nie jest już tak ładnie.
Najpilniejsza była wymiana amortyzatorów (bez tego nie dostałbym pieczątki). Tak więc zrobili to na poczekaniu, w sumie za naprawdę przyzwoite pieniądze. Dodatkowo w cenie mechanik zerknął do lewego hamulca, bo słabiej hamował. Po odpowietrzeniu jest OK.
Natomiast bak i wahacz (firmy CTR, podobno dostarczali na pierwszy montaż) zamówiłem w sieci. Początkowo za wymianę zbiornika miałem się zabrać sam, ale z braku kanału oddałem auto do mechanika, żeby zrobił to przy okazji wymiany wahacza. Jak się okazało słusznie, bo z wyjęciem starego baku było sporo problemów. Za wszystko, czyli robociznę, ustawienie zbieżności, jakieś drobnostki typu opaski i wymianę skorodowanego przewodu hamulcowego zapłaciłem 120 zł. Niby sporo, ale sam bym tego raczej nie zrobił.
Dzisiaj zrobiłem małą rundkę po blacharzach. Za wymianę progu+malowanie (nie licząc zakupu progu i lakieru) najtańszy, ale podobno dobry chce ok. 250 zł (cena lekko na zapas na wypadek konieczności wymiany blachy za progiem). Terminy na listopad, i to druga połowa. W sumie to pierwsze poważniejsze prace przy samochodzie mimo, że ma 11 lat.
Mam nadzieję, że po tym na jakiś czas będzie spokój.