Przekaźnik kierunkowskazów
-
dzieki leo.
Na razie zwyklym przewodem połączyłem "+" i "GND".
Nie przerywają, ale przynajmniej świecą.Tyle, że musisz wachlować przełącznikiem.
Od siebie napiszę: najtańszym chyba z możliwych przekaźników jest przekaźnik od starego malucha. Ma kształt metalowej beczułki, bardzo przypomina duży kondensator elektrolityczny. ALE nie polecam go ze wszech miar: jego prosta konstrukcja (o ile pamiętam, zero elektroniki w środku, tylko cewka ze stykami i bimetalem bodajże) powoduje to, że jest bardzo wrażliwy na zmianę np. napięcia, drgania mechaniczne i in... Jednym słowem - nie polecam. Kup oryginalny.
-
Nie no w nowych maluchach juz nie było wielkiej metalowej beczki. Tylko zwykła mała czarna kosteczka. Wiem bo wymieniałem. Ale nie pamiętam ile kosztowała ale na pewno nie 40 zł bo bym nie kupił
-
Nie no w nowych maluchach juz nie było wielkiej metalowej beczki.
Specjalnie i z pełną świadomością moich słów napisałem poprzednio "w starych maluchach".
Tylko zwykła mała czarna kosteczka. Wiem bo wymieniałem. Ale nie pamiętam ile kosztowała ale na pewno nie 40 zł bo bym nie kupił
Hm, to ja zapytam: a co byś zrobił innego, jeśli tamta nawaliła?
Wracając do tematu wątku: jeśli Endriu chciałby jednak wziąć kostkę z PF 126p, trzeba byłoby przedtem porównać kostkę oryginalną z Tico i nowego malucha pod względem wyprowadzeń. Potem decydować.
-
Nie wachluje tylko święcą ciągle .
Dopiero pod koniec miesiąca kupie te oryginalne od tico.Dzieki za info z przekaznikiem od malucha
-
Hm, to ja zapytam: a co byś zrobił innego, jeśli tamta nawaliła?
Nawaliła tak że szybciej mrugały i tak jakoś nie wyraźnie. Więc jeszcze dało się jeździć. A kupił bym pewnie ze szrotu bo to już był koniec tego maluszka miał 17 lat i 200 000 km budziku.
-
Nie wachluje tylko święcą ciągle .
Dopiero pod koniec miesiąca kupie te oryginalne od tico.Radziłbym jednak wachlować trochę. Pulsujące światło o wiele szybciej zauważają i identyfikują inni kierowcy, a to jest zbyt ważny sygnał, aby go lekceważyć. W razie nieszczęścia będzie jednoznacznie Twoja wina (niesprawne auto).
Napraw to jak najszybciej. -
Nawaliła tak że szybciej mrugały i tak jakoś nie wyraźnie. Więc jeszcze dało się jeździć.
Typowy objaw spalonej żarówki w obwodzie kierunkowskazów... Może właśnie to było przyczyną? Albo zaśniedziałe styki... Niekoniecznie sam przerywacz musiał nawalić.
A kupił bym pewnie ze szrotu bo to już był koniec tego maluszka miał 17 lat i 200 000 km budziku.
Słuszny wiek, jak na malucha.
-
Nawaliła tak że szybciej mrugały i tak jakoś nie wyraźnie.
A czy szybsze migotanie kierunków nie jest czasem przypadkiem przepaleniem się którejś z żarówki?
-
A czy szybsze migotanie kierunków nie jest czasem przypadkiem przepaleniem się którejś z żarówki?
ewentualnie brakiem masy lub przerwy w układzie
-
Słuszny wiek, jak na malucha.
Był to mój ulubiony samochód . Bez jedynki jeździłem cały rok A później zrobiłem sam skrzynie, wrażenia niezapomniane.
Co do przerywacza to była jego wina został kupiony nowy i objawy ustały .
-
O zamiennik zapytaj tu Stamar Mielec
Mi kierunkowskazy zamierały po chwili w czasie jazdy
Kolega elektryk pogrzebał cos przy przakażniku (bez wymiany) i działa