obnizona strona kierowcy o ok 1,5 cm
-
WItam
Właśnie zostały wymienione wahacze i .. zauważyłem coś co (chyba) nie miało miejsca wcześniej. Otóż strona kierowcy jest tak jakby obniżona o ok 1,5 cm. Co może być przyczyną i czy to mogło powstać przy wymianie wahaczy tzn czy przy ich wymianie musiały być ruszane amory i sprężyna?. Jeśli nie to pewnie sprężyna się odkształciła ale tak jak wspomniałem przed wymianą wahaczy pewnie to nie miało miejsca. -
WItam
Właśnie zostały wymienione wahacze...Nie piszesz o które wahacze chodzi ale domyślam się, że chodzi o przednie? A czy po ich wymianie zostało wykonane sprawdzenie geometrii (zbieżności kół przednich). Sama wymiana wahaczy potrafi nieźle namieszać w ustawieniu zbieżności i regulacja powinna być obligatoryjnie przeprowadzona po wymianie wahaczy. Chociaż widocznego wpływu na obniżenie się którejś ze stron raczej to mieć nie powinno <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Najbardziej prawdopodobną przyczyną obniżenia się jednej ze stron zawieszenia jest pęknięcie sprężyny zawieszenia przy danym kole. Jednak podczas wymiany przednich wahaczy nie demontuje się ani całej kolumny zawieszenia ani tym bardziej samej sprężyny... Pęknięcie sprężyny jest zresztą widoczne bez problemu- wystarczy przyjżeć się całej sprężynie- złamany element zwykle zostaje zaczepiony wśród pozostałych zwojów. -
Nie piszesz o które wahacze chodzi ale domyślam się, że chodzi o przednie?
Dokładnie - wymienione zostały wahacze przednie..
A czy po ich wymianie
zostało wykonane sprawdzenie geometrii (zbieżności kół przednich).Tak. Geometria została sprawdzona i poprawiona (powiedziano mi ze była potrzeba)
Najbardziej prawdopodobną przyczyną obniżenia się jednej ze stron zawieszenia jest pęknięcie
sprężyny zawieszenia przy danym koleTego chyba nie ma.. (tak mi się wydaje) Podejrzewam iz miałbym to zgłoszone przez mechanika. Zresztą dwa tygodnie temu wymieniał sprężyny w drugim moim autku (vectrze) i tam pęknięcie było odczuwalne w postaci dziwnych dźwięków coś na kształt jakby woził skrzynkę z narzędziami.
Czy w takim razie .. opadnięcie z tej strony mogło powstać naturalnie (najczęściej jeździ tym sam jedynie kierowca i od tej strony jest obniżenie). Czy tym się przejmować czy .. nauczyć się żyć.
Pzdr -
Czy w takim razie .. opadnięcie z tej strony mogło powstać naturalnie (najczęściej jeździ tym
sam jedynie kierowca i od tej strony jest obniżenie). Czy tym się przejmować czy .. nauczyć
się żyć.Ja też zauważyłem raz, że coś nierówno stoi auto, lekko przechylone na strone kierowcy. Wiadomo, że więcej się jeździ samemu więc te sprężyny będą bardziej wybite. Przełożenie samych tylnich sprężyn miejscami nieiele daje. No cóż ja tam dałem sobie spokój i tak jeżdże bo nie będę kupował na razie nowych.
-
Czy w takim razie .. opadnięcie z tej strony mogło
powstać naturalnie (najczęściej jeździ tym sam
jedynie kierowca i od tej strony jest obniżenie).
Czy tym się przejmować czy .. nauczyć się żyć.Owszem, może to być po prostu większe odkształcenie jednej ze sprężyn. Przejmować się nie ma czym- skoro geometria została sprawdzona auto powinno normalnie się prowadzić.
Dla spokoju można oczywiście przełożyć lub najlepiej wymienić przednie sprężyny na nowe. -
Owszem, może to być po prostu większe odkształcenie jednej ze sprężyn. Przejmować się nie ma
czym- skoro geometria została sprawdzona auto powinno normalnie się prowadzić.
Dla spokoju można oczywiście przełożyć lub najlepiej wymienić przednie sprężyny na nowe.Dla spokoju tak.. ale nie dla spokoju kieszeni. Pisałem iz właśnie zrobiłem porządek z zawieszeniem w drugim autku a jko ze tego nie czynie sam.. Wyszło kasy troszkę <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
A tak przy okazji zapytam ile biorą mechanicy za wymianę sprężyn w tikaczu i ile taka operacja kosztuje łącznie z zakupem? -
A tak przy okazji zapytam ile biorą mechanicy za wymianę
sprężyn w tikaczu i ile taka operacja kosztuje
łącznie z zakupem?Dwie sprężyny to koszt ok. 60-70zł. A wymiana sprężyn z przodu to praktycznie ta sama robota co wymiana przednich amortyzatorów bo trzeba wyjąć i rozmontować całą kolumnę McPhersona. Kosztów nie podam ale pewnie wyjdzie więcej niż koszt sprężyn.
-
Sama wymiana wahaczy potrafi nieźle namieszać w ustawieniu zbieżności i regulacja powinna być obligatoryjnie przeprowadzona po wymianie wahaczy.
Już miałem się nie odzywać,ale zastanów się co to jest zbieżność i jak wymiana wahaczy może wpłynąć na zmianę ustawień zbieżności.
-
Już miałem się nie odzywać,ale zastanów się co to jest
zbieżność i jak wymiana wahaczy może wpłynąć na
zmianę ustawień zbieżności.Lars- tak się składa, że też w pierwszej chwili byłem tym zdumiony. Ale niestety przerabiałem ten przypadek w moim Tico... Po wymianie wahaczy nie sprawdzono zbieżności, samochód zaczął mi myszkować po przejeździe jakiejkolwiek nierówności.
Po dokładnych pomiarach okazało się, że nowe wahacze (zamienniki) były nieco dłuższe od starych oryginalnych. I teraz przypomnij sobie budowę tego zawieszenia- dłuższe wahacze spowodowały automatycznie szerszy rozstaw kół. Natomiast z tyłu kół niezmieniona długość drążków kierowniczych trzymała zwrotnice "tak jak było" i wymusiła rozbieżność kół.
W sumie to samo może się stać jeśli ktoś miał regulowaną zbieżność przy dość już zużytych gumowych tulejach w wahaczu- tej przy mocowaniu do nadwozia i tych mocujących stabilizator. Były luzy, zbieżność właściwa, potem wymieniono zużyte elementy i wszystko wróciło do fabrycznych pozycji- efekt ten sam jak przy zmianie długości wahacza a dodatkowo może się wtedy zmienić ustawienie koła przód-tył, które w Tico ustala jedynie stabilizator. -
Lars- tak się składa, że też w pierwszej chwili byłem tym zdumiony. Ale niestety przerabiałem
ten przypadek w moim Tico... Po wymianie wahaczy nie sprawdzono zbieżności, samochód zaczął
mi myszkować po przejeździe jakiejkolwiek nierówności.Po dokładnych pomiarach okazało się, że nowe wahacze (zamienniki) były nieco dłuższe od starych
oryginalnych. I teraz przypomnij sobie budowę tego zawieszenia- dłuższe wahacze spowodowały
automatycznie szerszy rozstaw kół. Natomiast z tyłu kół niezmieniona długość drążków
kierowniczych trzymała zwrotnice "tak jak było" i wymusiła rozbieżność kół.W sumie to samo może się stać jeśli ktoś miał regulowaną zbieżność przy dość już zużytych
gumowych tulejach w wahaczu- tej przy mocowaniu do nadwozia i tych mocujących stabilizator.
Były luzy, zbieżność właściwa, potem wymieniono zużyte elementy i wszystko wróciło do
fabrycznych pozycji- efekt ten sam jak przy zmianie długości wahacza a dodatkowo może się
wtedy zmienić ustawienie koła przód-tył, które w Tico ustala jedynie stabilizator.ja myśle że Wasylek ma rację, gdyż ja jak kupiłem swoje Tico to były założone nowe wahacze i i jak się okazało trochę cieło mi prawa oponę, teraz po 30kkm już mam luzy i stuki i ta rozbieżność jest coraz większa, w sensie że przy 20km/h po łuku i na gładkim asfalcie lub betonie piszczy wewnętrzna opona jak cholera, trochę czuję ściąganie w prawo, no i obecnie lewa opona się dużo szybciej zdziera niż prawa. Mam zamiar wymienić kpl wahaczy i koncówki i gumy wszystkie, nowe opony i zbierzność zrobić. To chyba będzie dobre rozwiązanie.
-
a ja się tak zastanawiam, czy tu nie chodzi np o to że śruby mocujące zimmerbloki w wahaczu powinny być dokręcane jak auto stoi już na kołach i ugina się pod własnym ciężarem. Czy u Ciebie np nie było zrobione tak że lewy wahacz był dokręcony po opuszczeniu na koła a prawy n przy podniesionej stronie? Może to nie jest zbyt duża siła ale zawsze coś, jeśli by do tego dołożyć dokręcenie gum stabilizatora przy poniesionym aucie to to jednak jakiś tam opór będzie stawiać
-
Lars- tak się składa, że też w pierwszej chwili byłem tym zdumiony. Ale niestety przerabiałem
ten przypadek w moim Tico... Po wymianie wahaczy nie sprawdzono zbieżności, samochód zaczął
mi myszkować po przejeździe jakiejkolwiek nierówności.Wyjaśnij mi tylko jedno. Jak można zmienić względem siebie rozstaw kół(zbieżność),nie odkręcając regulacji na końcówkach drążków kierowniczych ?
Po dokładnych pomiarach okazało się, że nowe wahacze (zamienniki) były nieco dłuższe od starych
oryginalnych. I teraz przypomnij sobie budowę tego zawieszenia- dłuższe wahacze spowodowały
automatycznie szerszy rozstaw kół. Natomiast z tyłu kół niezmieniona długość drążków
kierowniczych trzymała zwrotnice "tak jak było" i wymusiła rozbieżność kół.Montaż niewłaściwych wahaczy nie tłumaczy konieczności skorygowania ustawień zbieżności(warto kupić właściwe wahacze a nie tanie podróbki),gdyż zmiana długości wahaczy powoduje jednocześnie zmianę innych parametrów zawieszenia(kąta pochylenia koła i kąta pochylenia sworznia zwrotnicy).Są to parametry nie podlegające regulacji,od których zależy wielkość przenoszonych na układ kierowniczy wstrząsów, pochodzących od nierówności jezdni i wpływają też na wielkość tarcia na zakretach, co niszczy opony(a nie tylko zła zbieżność).Parametry te wyznaczają razem tzw.promień zataczania,oraz jeden z nich wpływa na zdolność samodzielnego powracania koła kierownicy w do położenia zerowego,zapobiegając jednocześnie drganiu kół w czasie jazdy.Jak widać stosowanie niewłaściwych części pociąga za sobą nie tylko konieczność ponownego ustawiania zbieżności,ale też zmiany w karosarzu w elamentach nie podlegających regulacji i nie może usprawiedliwiać regulacji zbieżności.
W sumie to samo może się stać jeśli ktoś miał regulowaną zbieżność przy dość już zużytych
gumowych tulejach w wahaczu- tej przy mocowaniu do nadwozia i tych mocujących stabilizator.Żaden porządny warsztat nie podejmie się ustawienia karosarzu,jeżeli stwierdzi zużycie elementów zawieszania,czy zastosowania niewłaściwych części.Jeżeli jest inaczej to moim zdaniem jest to zwykłe naciaganie klienta.
Były luzy, zbieżność właściwa, potem wymieniono zużyte elementy i wszystko wróciło do
fabrycznych pozycji- efekt ten sam jak przy zmianie długości wahacza a dodatkowo może się
wtedy zmienić ustawienie koła przód-tył, które w Tico ustala jedynie stabilizator.Jak były luzy ,to zbieżność nie mogła być właściwa.A stosowanie niewłaściwych cząści nie może usprawiedliwiać zmian w ustawieniach mających wpływ na nasze bezpieczeństwo.Jedyne rozwiązanie to nie kupować złych podróbek.Wtedy unikniemy wielu dodatkowych kosztów.
-
Wyjaśnij mi tylko jedno. Jak można zmienić względem
siebie rozstaw kół(zbieżność),nie odkręcając
regulacji na końcówkach drążków kierowniczych ?Nie bardzo rozumiem pytanie. Jeżeli wahacz jest dłuższy to automatycznie zwiększa się odległość pomiędzy zwrotnicami a więc rozstaw kół. I teraz jeżeli o tyle samo nie zwiększymy regulacji na drążkach to tracimy równoległość kół, regulacja na końcówkach drążków nie wpływa na rozstaw kół lecz na ich równoległość względem siebie.
Tak mi to właśnie wyłożył fachman poprawiający wtedy zbieżność i jest to całkowicie logiczne.warto kupić
właściwe wahacze a nie tanie podróbki),gdyż zmiana
długości wahaczy powoduje jednocześnie zmianę
innych parametrów zawieszenia(kąta pochylenia koła
i kąta pochylenia sworznia zwrotnicy).Są to
parametry nie podlegające regulacji,od których
zależy wielkość przenoszonych na układ kierowniczy
wstrząsów, pochodzących od nierówności jezdni i
wpływają też na wielkość tarcia na zakretach, co
niszczy opony(a nie tylko zła zbieżność).Parametry
te wyznaczają razem tzw.promień zataczania,oraz
jeden z nich wpływa na zdolność samodzielnego
powracania koła kierownicy w do położenia
zerowego,zapobiegając jednocześnie drganiu kół w
czasie jazdy.Wszystko się zgadza- jest dokładnie tak jak piszesz <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" />
stosowanie niewłaściwych cząści nie może
usprawiedliwiać zmian w ustawieniach mających wpływ
na nasze bezpieczeństwo.Jedyne rozwiązanie to nie
kupować złych podróbek.Wtedy unikniemy wielu
dodatkowych kosztów.Masz całkowitą rację! Sęk w tym, że ja nie należę do osób oszczędzających na częściach <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" /> Wspomniane wahacze nie należały do tanich, zostały zakupione w poważnym sklepie z częściami Daewoo, zgodnie z fabrycznym opakowaniem były to elementy sygnowane firmą GM-Daewoo (a więc spadkobiercą Daewoo-Motors) a zamontowane zostały w ASO.
O innych problemach z tymi wahaczami a konkretnie z gumowymi osłonami przegubu kulowego pisałem już kiedyś na forum.
Ponieważ zawiodłem się na tych "oryginałach" GM nazywam je od tamtej pory zamiennikami. Całkowicie popieram: kupujmy dobre części... tylko coraz trudniej takie znaleźć <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" /> -
Nie bardzo rozumiem pytanie.
Pytanie zakładało że nowe wahacze spełniają wymagania jakościowe i ich zamontowanie nie powinno mieć wpływu na zmianę zbieżności.
Jeżeli wahacz jest dłuższy to automatycznie zwiększa się odległość
pomiędzy zwrotnicami a więc rozstaw kół. I teraz jeżeli o tyle samo nie zwiększymy
regulacji na drążkach to tracimy równoległość kół, regulacja na końcówkach drążków nie
wpływa na rozstaw kół lecz na ich równoległość względem siebie.
Tak mi to właśnie wyłożył fachman poprawiający wtedy zbieżność i jest to całkowicie logiczne.Wszystko się zgadza- jest dokładnie tak jak piszesz.Tylko konieczność zwiększenia odległości na drążkach została spowodowana nie wymianą wahaczy(jako taką)a ich niewłaściwą długością.No i skąd mechanik wiedział o różnicy w długości? Powinien moim zdaniem wymienić wahacze i na tym zakończyć robotę.Chyba że sprawdzenia zbieżności dokonał na Twoje życzenie(jak sie okazuje słusznie).
Masz całkowitą rację! Sęk w tym, że ja nie należę do osób oszczędzających na częściach
Wspomniane wahacze nie należały do tanich, zostały zakupione w poważnym sklepie z częściami
Daewoo, zgodnie z fabrycznym opakowaniem były to elementy sygnowane firmą GM-Daewoo (a więc
spadkobiercą Daewoo-Motors) a zamontowane zostały w ASO.
O innych problemach z tymi wahaczami a konkretnie z gumowymi osłonami przegubu kulowego pisałem
już kiedyś na forum.
Ponieważ zawiodłem się na tych "oryginałach" GM nazywam je od tamtej pory zamiennikami.
Całkowicie popieram: kupujmy dobre części... tylko coraz trudniej takie znaleźćNie zarzucam Ci "dziwnych oszczędności" <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Jednak Tico nie zalicza się już do produktów z jakich DU ma jakieś większe profity i tak też moim zdaniem jest traktowane jeżeli chodzi o jakość <img src="/images/graemlins/beksa.gif" alt="" /> Na szczęście dostępne są jeszcze części <img src="/images/graemlins/OK.GIF" alt="" /> Ja kieruję sie taką zasadą iż podzieliłem umownie części na te co mają wpływ na bezpieczeństwo i na te co takiego wpływu nie mają.Części zaliczane do pierwszej grupy staram się kupować oryginalne(lub dobrej jakości) a pozostałe mogą być potraktowane ulgowo,ale nie lekcewarząco.
-
Ponieważ zawiodłem się na tych "oryginałach" GM nazywam je od tamtej pory zamiennikami.
Całkowicie popieram: kupujmy dobre części... tylko coraz trudniej takie znaleźćTrochę OT ale jak już piszemy o częściach oryginalnych, ja zawiodłem się na "oryginalnych" kablach zapłonowych Daewoo GM. Był wykonane z kiepskiej jakości materiału, a fajki dosłownie odstawały od mocować na kopułce. Zmieniłem na koreańskie zamienniki za 70zł <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> i dopiero zobaczyłem, co to znaczy dobrze przylegające kable <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Trochę OT ale jak już piszemy o częściach oryginalnych, ja zawiodłem się na "oryginalnych"
kablach zapłonowych Daewoo GM.Kable GM to megabadziew ! Kupilem i oddalem tego samego dnia- wogole nie pasowaly na swiece- a te jak mniemam sa standardowych rozmiarow <img src="/images/graemlins/oink.gif" alt="" /> dobrze ze zachowalem paragon- teraz mam kabelki TESLA- kosztowaly bodajze 46 zl, made in Czech Republic- swietna jakosc i przystepna cena <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
ja zawiodłem się na "oryginalnych" kablach zapłonowych Daewoo GM.
Podob no jest jakaś firma w Polsce rozprowadzająca przewody WN produkcji amerykańskiej,które jakościowo są rewelacyjne !Miałem to gdzieś zapisane,ale kartkę mi wcięło <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
No i
skąd mechanik wiedział o różnicy w długości?
Powinien moim zdaniem wymienić wahacze i na tym
zakończyć robotę.Chyba że sprawdzenia zbieżności
dokonał na Twoje życzenie(jak sie okazuje
słusznie).Bo dokładnie tak było. Wymieniono wahacze, pojeździłem jeden dzień i przekonałem się, że z prowadzeniem dzieje się coś dziwnego- przy pokonywaniu nierówności czy torów tramwajowych przód samochodu wyraźnie uciekał na boki.
W związku z tym wróciłem do zakładu wymieniającego wahacze i wtedy została sprawdzona geometria zawieszenia. Dokonano korekty zbieżności, jednak dociekliwy mechanik zadał sobie trud porównania nowych wahaczy do starych, które jeszcze leżały na złomie do wyrzucenia. Wtedy rzecz się wydała... <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> -
Podob no jest jakaś firma w Polsce rozprowadzająca przewody WN produkcji amerykańskiej,które
jakościowo są rewelacyjne !Miałem to gdzieś zapisane,ale kartkę mi wcięłoPotwierdzam <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> Ma takie właśnie u Siebie w Ticu.Już na nich zrobiłem ok 60kkm
Nazwy nie mogę jednak również Sobie przypomnieć. -
Wtedy rzecz się wydała..
Czyli potwierdza to moją tezę iż sama wymiana wahaczy nie powoduje zmiany zbieżności i konieczności jej regulacji.Dopiero wymiana wahaczy na niewłaściwe wymusza ponowną regulację zbieżności.Pozostają jednak konsekwencje(niestety nieregulowalne) związane ze zmianą kąta pochylenia koła oraz pochylenia sworznia zwrotnicy.