Uciążliwy hałas
-
Jak zwykle zwracam się do Was z prośbą o pomoc.
Od jakiś 3 dni pojawił się w moim Tico uciążliwy hałas przypominający ryk/pomruk sportowegoa ja mam inną propozycję, tez miałem taki problem, tzn na początku myślałem że to wina szpary w prawych drzwiach bo ta tamtędy dobiegał dźwięk, wkleiłem dodatkową uszczelkę na drzwi i świst wiatru ustał ale nadal słyszałem ryk jakby dziura w kominie. Więc wlazłem w kanał, okazało się że tłumik środkowy był dziurawy (dziura ok 1cm^2), zaspawałem i przyspawałem uchwyt, wieszak, tłumika ale to nie pomogło. Nadal podczas jazdy, jak dodałem gazu, w sensie jade spokojnie nagle gaz do dechy i wtedy buuuuu.. ryk. Co się okazało, tandetne wykonanie filtru powietrza, tzn jego uszczelki wokoło, uszczelka zrobiła się twarda, przetarła się i filtr sobie latał, dokładniej kręcił się w obudowie jak sie mu podobało. Co zrobiłem?
Kupiłem uszczelkę do okien taką gumkę przyklejaną na taśmie dwustronnej, okleiłem rant obudowy filtra, na tą uszczelkę filtr i dopiero dekiel i docisk spinkami i wtedy szczelne i pewne zamocowanie filtra. Buczenie ustało, a buczenie było takie jak bez filtra i zabudowy się doda gazu to jest własnie takie specyficzne buuuuu..proponuję, jeśłi masz takie objawy, sprawdź czy twój filtr leży szczelnie w obudowie.
-
Filtr ok, a oleju w skrzyni też pod dostatkiem - autko ryczy jak ryczało. Odstawiam je na bocznicę, a w przyszłym tygodniu do mechanika <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
-
CO to może być???
Spójrz jeszcze na ten wątek: KLIK.
-
a czy te odgłosy to raczej silnik emituje czy może układ napędowy? może spróbuj jadąc autem np a górki wyluzować i zgasić auto i wtedy możesz wyeliminować silnik bądź też nie
-
a czy te odgłosy to raczej silnik emituje czy może układ napędowy? może
spróbuj jadąc autem np a górki wyluzować i zgasić auto i wtedy możesz
wyeliminować silnik bądź też nieMożna spróbować.
Tylko zrób to ostrożnie, przy niezbyt dużej prędkości i w bezpiecznych warunkach (pusta droga itp.). NIE WOLNO wyciągnąć kluczyków ze stacyjki - jeśli to zrobisz, kierownica zablokuje się i może być niewesoło. -
Można spróbować.
Tylko zrób to ostrożnie, przy niezbyt dużej prędkości i w bezpiecznych warunkach (pusta droga
itp.). NIE WOLNO wyciągnąć kluczyków ze stacyjki - jeśli to zrobisz, kierownica zablokuje
się i może być niewesoło.Nie mówiąc już o tym, że jak zgasimy jadące auto to serwo przestanie działać i nie będzie jak hamować <img src="/images/graemlins/zolta.gif" alt="" />
-
Nie mówiąc już o tym, że jak zgasimy jadące auto to serwo przestanie działać i nie będzie jak
hamowaćda rade, mnie kumpel holował kiedyś i da się spoko. Mozna nawet zblokować koła, oczywiście trzeba się przyłożyć. Myślę że jak ktoś jechał kiedyś maluchem to nie trzeba mu tłumaczyć jak się hamuje;)
-
da rade, mnie kumpel holował kiedyś i da się spoko. Mozna nawet zblokować koła, oczywiście
trzeba się przyłożyć. Myślę że jak ktoś jechał kiedyś maluchem to nie trzeba mu tłumaczyć
jak się hamuje;)Można jeszcze zrobić tak:
Naciskamy na pedał hamulca i dopiero gasimy auto trzymając cały czas lekko wciśnięty pedał hamulca.
Dopóki nie zwolnimy hamulca to serwo będzie jeszcze działać mimo wyłączonego silnika <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Można jeszcze zrobić tak:
Naciskamy na pedał hamulca i dopiero gasimy auto trzymając cały czas lekko
wciśnięty pedał hamulca.
Dopóki nie zwolnimy hamulca to serwo będzie jeszcze działać mimo wyłączonego
silnikaEee tam... Wtedy nie wyeliminuje się ewentualnych hałasów pochodzących z hamulców, no i będzie mało czasu na przysłuchiwanie się.
Dlatego zalecałbym bez hamowania, ale z dość niską prędkością i pustą szosą. Wyhamować też da radę - będzie ciężej, ale da się. -
Dlatego zalecałbym bez hamowania, ale z dość niską prędkością i pustą szosą.
Tylko w takim przypadku <img src="/images/graemlins/skromny.gif" alt="" />
-
Tylko w takim przypadku
przypomniałem sobie sytuacje jak kiedyś w maluchu mi coś piszczało i jechałem z otwartymi oknami i wystawiałem głowę raz jednym oknem a raz drugim, hehe <img src="/images/graemlins/rotfl.gif" alt="" />
Można też skojarzyć z AceVenturą który cały czas jeździł z głową na zewnątrz bo miał szybę w mak rozwaloną:) <img src="/images/graemlins/bravo.gif" alt="" />
-
a czy te odgłosy to raczej silnik emituje czy może układ napędowy? może spróbuj jadąc autem np a
górki wyluzować i zgasić auto i wtedy możesz wyeliminować silnik bądź też nieDziś późnym wieczorem wykonam testy i dam znać.
Co do dźwięku to raczej wykluczam silnik, filtr i wydech, gdyż na postoju mógłby przygazówkami zakatować go na śmierć i wszystko jest cacy. Natomiast po przekroczeniu tych 20 km/h już ryczy. Jest to dźwięk pośredni pomiędzy wydechem sportowym a uszkodzonym łożyskiem koła (które były wymieniane).
Czy gdyby coś tarło w skrzyni (olej jest na 100%), to powinno być czuć ciepło na tunelu środkowym przez wykładzinę? - słyszałem dziś taką opinię. -
Nie mówiąc już o tym, że jak zgasimy jadące auto to serwo przestanie działać i nie będzie jak
hamowaćTylko na luzie lub wcisnietym sprzegle. Na biegu hample normalnie dzialaja. Kiedys tak jechalem na holu, jak zgubilem pastylke z immobilisera.
-
Co do dźwięku to raczej wykluczam silnik, filtr i wydech, gdyż na postoju
mógłby przygazówkami zakatować go na śmierć i wszystko jest cacy.
Natomiast po przekroczeniu tych 20 km/h już ryczy. Jest to dźwięk
pośredni pomiędzy wydechem sportowym a uszkodzonym łożyskiem koła
(które były wymieniane).To jeszcze niewiele znaczy, że łożyska były wymieniane... Zależy kiedy, na jakie i czy w prawidłowy sposób zostały założone. Bywają tak, że świeżo wymienione łożyska "sypną się" już po kilkuset km, jeśli coś się schrzani przy nieumiejętnym wkładaniu.
Pytanie, czy potrafisz rozpoznać szum zużytych łożysk...Czy gdyby coś tarło w skrzyni (olej jest na 100%), to powinno być czuć
ciepło na tunelu środkowym przez wykładzinę? - słyszałem dziś taką
opinię.Bzdura.
-
To jeszcze niewiele znaczy, że łożyska były wymieniane... Zależy kiedy, na jakie i czy w
prawidłowy sposób zostały założone. Bywają tak, że świeżo wymienione łożyska "sypną się"
już po kilkuset km, jeśli coś się schrzani przy nieumiejętnym wkładaniu.Cały czas myślę, że to właśnie wina czegoś związanego z poruszającym się autem <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Jak samochód stoi z włączonym silnikiem to cisza, jak tylko przekroczy magiczną barierę 20km/h to się zaczyna hałas <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
Jak dla mnie to łożyska albo coś innego związanego z napędem <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />Pytanie, czy potrafisz rozpoznać szum zużytych łożysk...
Łożyska nie tylko potrafią szumieć <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
W moim przypadku było tak, że nawet nie zaczęły szumieć tylko od razu "charczeć" i "skrzeczyć" <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> -
Tylko na luzie lub wcisnietym sprzegle. Na biegu hample normalnie dzialaja. Kiedys tak jechalem
na holu, jak zgubilem pastylke z immobilisera.to to samo co z zapalonym silnikiem tylko bez zapłonu, ale tu nie o to przecież chodzi tylko o to żeby auto się tylko toczyło a silnik i przekładnia stały
-
Łożyska nie tylko potrafią szumieć
W moim przypadku było tak, że nawet nie zaczęły szumieć tylko od razu
"charczeć" i "skrzeczyć"Oczywiście, ja już nie wnikałem w rodzaj dźwięku. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Np. obecnie podejrzewam w moim aucie padnięte przednie łożysko - objawia się poprzez ciche terkotanie przy V > 60 km/h. Nie słychać go podczas pokręcania koła ręką (tylko właśnie podczas jazdy z większą prędkością). Dziwne jednak, że terkocze od... kilkunastu kkm <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />. Ostatnio jednak dołożył się do tego niewielki szum...
Sprawdzałem, czy to nie linka prędkościomierza hałasuje (to poradził mi Lars na liście dyskusyjnej) - raczej nie. Pozostaje łożysko (mam nadzieję, że to nic innego, np. przegub). -
Np. obecnie podejrzewam w moim aucie padnięte przednie łożysko - objawia się poprzez ciche
terkotanie przy V Sprawdzałem, czy to nie linka prędkościomierza hałasuje (to poradził mi
Lars na liście dyskusyjnej) - raczej nie.Dziwne, że jeszcze "nie padło" całkowicie <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
Ja dopiero co wymieniałem lewe z przodu (Optimal - siakieś niemieckie) i dziś zaczęło buczeć <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
Fakt, że robię miesięcznie sporo km (ok. 2 tys.) ale żeby już do wymiany? <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />Pozostaje łożysko (mam nadzieję, że to nic
innego, np. przegub).Tobie nie będę pisał jak sprawdzić przegub <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
EDYTA:
Jeśli samemu, to łatwiej jest wymienić przegub niż łożyska <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> -
Dziwne, że jeszcze "nie padło" całkowicie
No właśnie, to jest zastanawiające i trochę świadczy jakby "przeciwko" zużyciu łożyska. <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
Tobie nie będę pisał jak sprawdzić przegub
<img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jeśli samemu, to łatwiej jest wymienić przegub niż łożyska
Tak, wiem - ale przegub droższy od łożyska.
-
No właśnie, to jest zastanawiające i trochę świadczy jakby "przeciwko" zużyciu łożyska.
Przegub podczas jazdy raczej się nie odzywa, no czasami tak ale nie w ten sam sposób co uszkodzone łożysko (sugestia tylko z własnego doświadczenia <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />)
Tak, wiem - ale przegub droższy od łożyska.
Łooo tam droższy, podobno na Alledrogo są specjalnie wzmacniane <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" /> za 37 pln (Tobie starczą na dłużej niż mnie <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />)
W IC pewnie w podobnej cenie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Za łożyska Optimala dawałem bodajże 25pln <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />