No dobra. ROzrusznik chodzi, ale silnik nie. Po wielokrotnych próbach w końcu silnik rusza. Auto
też, ale tylko na chwile, bo zaraz jak się obroty zwiększą to pada. czyli wyjadę na
wstecznym z miejsca na parkingu i przy zmianie na jedynkę gaśnie. Gaśnie również, gdy
samochodu nie ruszam z miejsca, ale na wolnym biegu wcisnę choćby delikatnie gaz. Obroty
się podnoszą, a potem silnik gaśnie.
A jak dokładnie odpalam... Auto na wolnym biegu, przekręcam kluczyk - rozrusznik gra, silnik
nie. Próbuje przy kręcącym rozruszniku wciskać pedał gazu - to samo. Próbuje też na jedynce
albo wstecznym, z wciśniętym sprzęgłem i puszczając je powoli - też słabo. Teraz, silnik
jest oczywiście zimny, ale zdarzało mi się to i wcześniej, wtedy, gdy było cieplej. W
sumie, nie próbowałem go jeszcze potrzymać jak już odpali na tych wolnych obrotach z 20
minut - to może by sprawę rozwiązało.
No, ale chyba i tak coś nie tak.
Zagmatwane to jakoś...
A może by tak w/g instrukcji do tego samochodu odpalać po prostu?
Wsiadasz, przekręcasz kluczyk do załączenia się kontrolek, możesz z 5 sekund poczekać (spirala grzejna w gaźniku zaczyna grzać). Następnie powoli naciskasz na gaz tak powiedzmy do połowy zakresu pedału i powoli puszczasz (załączanie ssania), po czym od razu wciskasz sprzęgło do dechy i trzymasz tak (odłączenie wałka głównego w skrzyni biegów) i od razu odpalasz kluczykiem - sprzęgło nadal w desce (żadnego wrzucania biegów!) a gazu nie ruszasz w ogóle. Jeżeli silnik jest ok, automat ssania też ok i reszta: gaźnik i układ zapłonowy ok - to powinien odpalić po 2 , 3 obrotach wału.
Mimo wszystko może się okazać, że coś jest nie tak np. z podciśnieniowym urządzeniem przyspieszającym, stąd wóz nie chce się zbierać na obroty - ale tak też by było przy nagrzanym silniku - dosyć słabo by przyspieszał...
Napisz może jak wóz jeździ jak jest nagrzany.
Więcej opisów - większa szansa, że ktoś z nas wpadnie z czym jest problem.