Właśnie z tego powodu mam naklejkę od zupełnie innego typu i producenta alarmu na samochodzie
Racja - to fajny patent uważam. Ja coprawda alarmu niemam ale mam inne ciekawsze zabezpieczenia - ale nalepke ALARM mam <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />. A niech się ktoś zdziwi. Najlepszymi zabezpieczeniami są te nieszablonowe - żadne alarmy, zwykły wyłącznik czegośtam. Schowany w jakimś miejscu a kabel 10 razy dookoła samochodu poprzeciagany. Na elektrodzie są fajne alarmiki - mnie najbardzej podoba sie przełącznik na tranzystorze podłączonym do przekaznika - wystarczy gdzies umiecisc 2 łebki od szpilki - dopiero przeciagajac palcem właczamy przekaznik który wczesniej odciął coś.
Zatem KOMBINUJMY ile wlezie. Moim zdaniem - łatwiej jest obejść alarm (prawie każdy ma takie same kolory kabli tzn - np do zapłonu idzie czarny ) niż zwykły wyłącznik..
PS.Ze świecą szukać takich alarmów co mają identyczne kolory wszystkich kabli....np zielone, ale potem pojawia sie problem gdy będzie jakas usterka szukania odpowiedniego kabla.