Witam...

przepraszam, ze dopiero teraz ale zmianialem internet z neostrady na netie i jakis czas bylem bez netu...

w kazdym badz razie Tico dojechalo bez problemu a koszt podrozy byl nizszy niz pociagiem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

w sumie przejechalem 1500 km bez zajakniecia...

i potem jeszcze 1000 w gory a Tico smiga jak rakieta..

dziekuje wszystkim za cenne rady i jak ktos sie zastanawia czy jechac samochodem czy nie to powiem od razu: samochodem - pod warunkiem, ze to TICO

pozdrawiam

A nie można było rozwinąc t e g o wątku
Przynajmniej był by prawidłowo zatytułowany

Popieram. Wątek dość mocno zmienił temat a ja zagladam co chwilę czy ktoś jakieś ciekawe porady na temat trasy do Berlina wrzucil <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />

Pozdrawiam

Z tego co mi mechanik powiedzial to wszystko jest ok...
tylko wahacze trzeba bedzie za jakis czas wymienic..
ostatnio robilem tulejke przekladni...

no i prostownik wezme ze soba na wszelki wypadek <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />

Uważaj na dwie rzeczy:

• znaki przed Berlinem,

• jak bedziesz wracał autostradą musisz zjechać na drugi zjazd do Frankfurtu (frankfurt
  środkowy-centrum), bo jak przegapisz to za 5 km jest Świecko.

Chodzi o znaki zeby dobrze pojechac??

musze dotrzec do berlina wschodniegow okolice Tierparku....

czy autostrady w Niemczech sa bezplatne?? czy potrzebne jest jakies dodatkowe wyposazenie albo cos w tym stylu ??

dzieki za wyczerpujacy post

Witam....
wiem ze jezdzicie w dlugie trasy...
ja tez juz bylem kilka razy w takich po 400 - 500 km..
teraz chcialbym pojechac do Berlina...600 km
i sie zastanawiam czy nie strach ??
w sumie autko ma juz 10 lat...

najbardziej to sie chyba boje awarii w stylu kopulki...(duz wilgotnosc itd teraz) wczesniej nie bylo z tym problemu ale kto wie...i nie wiem czy jest sens wozic ze soba zapasowa...

koszty podrozy na lpg wyjda mnie takie jak pociagiem a jadac samochodem czuje sie jakos bardziej swobodny

zastanawia mnie tylko czy teraz jak juz weszlismy do UE to nie ma kolejek na granicy ?? orientuje sie ktos moze??

pozdrawiam

Jak sie pytalem tam gdzie monotowalem gaz to powiedzieli ze z wymiana filtra 60-80 zl.

(ceny z Warszawy)

Dziękuję za szybką reakcję

Pozdrawiam

A czy ktoś moze wie jak dokladnie sie nazywa ta tulejka maglownicy albo jaki ma nr katalogowy ??
kiedys bylo na forum ale nie moge znaleźć tera <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />

z gory dzieki za odpowiedz

A robił ktoś może wymianę tulejki w Warszawie ?
moj mechanik nie umie określić czy to tulejka czy drążek

Witam...
jakiś czas temu powiedzieli mi na przeglądzie rejestracyjnym, że mam drążek lub końcówkę drązka do wymiany...
dziś podjechałem do mechanika, żeby ocenił co to dokładnie, żebym wiedział, którą część kupić..
popatrzył, popatrzył i mówi: Drążek....albo tuleka w maglownicy...ale nie wie...musi rozebrać...
wymiana drążka 50 zł (robocizna)
wymiana tulejki 200 zł robocizna
drogo to czy tanio ??

i teraz mam problem...kupię drażek on rozbieże i się okaze, że to nie to...
macie jakieś sugestie??
jak kręcę kierownicą to troszkę stuka...i ściąga mi samochód jak szybciej jadę, a koła dopiero co wyważone

pozdrawiam i z góry dziękuję za wszystkie sugestie

HDI samopomoc Warszawa.. 330 zł...dwóch włascicieli jeden max znizki drugi 21 lat..

Kupiłem tą dojazdówkę i jestem troche rozczarowany. Tzn mieści sie ale troche na ukos.

u mnie dojazdówka miesci sie tylko jezeli lezy w bagazniku po stronie kierowcy i tak ze ta wypukla czesc felgi jest na górze, inaczej tez nie wchodzi (bagaznik sie ie zamyka)...pokombinuj a znajdziesz takie ustawienie ze bedzie git

Witam
jakis miesiąc temu moje Tico zaczęło więcej palić... (jeżdżę na LPG).. z 5,4 litra/100 km zaczęło się robić 7. Wymieniłem świece, przewody, filtr powietrza i pojechałem na regulację LPG...niestety efet żaden... wczoraj znowy spaliło 7 litrów...
zawory miałem regulowane jakieś 11 tyś km temu i się zastanawiam czy taki wzrost spalania może być tym spowodowany??
czy ktoś kiedyś sprawdził mniej- więcej ile po regulacji luzów spadło spalanie??

pozdrawiam

Próbowałem jakoś uporac sie z węzykiem... zdjąłem oba końce z tej plastikowej złączki i poobcinałem po kawałku wężyka.. myślałem że może popękał na końcach... poskładalem wszystko do kupy ale dalej troche cieknie... postanowiłem założyć na to koszulkę termokurczliwą i podgrzać... zrobiłem ale koszulka też przecieka..
zrezygnowany jednak odłaczę ten węzyk od pompki spryskiwacza.. nigdy prawie go nie uzywalem wiec moze jakos przezyje..

wykładzine z wierzchu po kilku godzinach suszenia farelką już mam suchą... jednak jak włożyłem rękę pod spód to ta wata jest ciągle mokra widzę że jeszcze sporo szuszenia przedemną..

pozdrawiam

A po co odłączac
Wystarczy nie uzywac (przyciskac)

ale i tak leci jak się nie używa... napisałem o tym kilka postów wyzej

Można odłączyć kostkę elektryczną przy pompce i po kłopocie, tylko nie rozumiem, dlaczego nie
chcesz usunąć usterki

chce...ale nie mam teraz chwilowo czasau a cały czas kapie...
ta kostka to gdzieś pod nadkolem jest??

a w archiwum znalazłem coś takiego :
"niestety nawet jak nie korzystasz z tego spryskiwacza to woda w nim jest przez cały czas. Kiedyś robiłem przy kabelkach i jak biegnie wiązka przewodów obok pedału gazu, wraz z nią przeprowadzony jest wężyk do spryskiwacza tylnej szyby. Przy wyginaniu kabli wężyk zaczął mi trochę przepuszczać, akurat na jego łączeniu.
Też na początku myślałem że jak bo nie będę używał to będzie spokuj, ale niestety nawet jak nie pompujemy przez niego płynu to i tak będzie ciekł. Wypompowałem ze zbiorniczka cały płyn, zakleiłem wężyk w felernym miejscu i od tamtej pory pamiętam aby nie używać spryskiwacza tylnej szyby. Puki co - nie cieknie i sucho pod podłogą.

Nie bardzo rozumiem . Dlaczego chcesz go odłączać od zbiorniczka? Wszak by go nie używać
wystarczy nie wciskać przycisku do spryskiwacza tylnej szyby...

ale cos mi się wydaje, że jak nie używam to też kapie

Witam
Około dwóch tygdni temu zauważyłem ze nie dziala mi spryskiwacz tylnej szyby... specjanie się nie przejąłem bo używam go sporadycznie ale przy okazji pomyślałem, że moze mam już mamło płynu w zbiorniczu albo coś...
wziąłem baniaczek z płynem do spryskiwacza i ku mojemu zdziwieniu wszystko co w nim miałem udało mi się wlać a było tego około 1,5 litra...
pomyślałem spróbuję teraz.. ponaciskałem guzik potrzymałem i nic...
po kilku dniach coś zaczęło mi śmierdzieć w samochodzie...
zaglądam pod dywanik kierowcy a tam mokro dosłownie kałuża... a wycieraczka brudna od spodu na niebiesko...
przejrzałem archiwum i znalazłem, że to mógł pęknąć węzyk od spryskiwacza..
popatrzyłem na niego ale nie mogę znaleźć gdzie pękł.. ale jak naciskam to robi się zaciek... boję sie czy węzyk nie pękł gdzieś wyżej i tu się pojawiają moje pytania

1. jak się do tego wszyskiego najłatwiej dostać...
2. czy ktoś wie jaki nr katalogowy ma nowy wężyk
3. czy moze dałoby się jakoś poprostu odłączyć gdzieś spryskiwacz tylnej szyby żeby nie pobierał ze zbiorniczka bo i tak go nie używam

z góry dziękuję za odpowiedź

Tydzień temu byłem na przeglądzie rejestracyjnym... samochód generalnie przeszedł go... pod koniec mechanik powiedział, że do wymiany jest końcówka drążka od strony pasażera...potem pokręcił jednak jeszcze chwilę dłużej i powiedział: "jednak ta wewnętrzna"....
co to znaczy ??
czy to oznacza że muszę wymienić cały drążek czy może jeszcze jakąś inną część??

jaki może być koszt robocizny w warsztacie?

pozdrawiam