Mi potrafi zassać nawet 8-9 literków, ale lubię dynamiczną jazdę i wyraz zdziwienia kierowców
jak tikulec im ginie w oczach
ja też jeżdżę dynamicznie. Jak ktoś ma ochotę to zapraszam do śledzenia mojej sygnaturki ze spalaniem
Mi potrafi zassać nawet 8-9 literków, ale lubię dynamiczną jazdę i wyraz zdziwienia kierowców
jak tikulec im ginie w oczach
ja też jeżdżę dynamicznie. Jak ktoś ma ochotę to zapraszam do śledzenia mojej sygnaturki ze spalaniem
może dopiero co padł i aku nie zdążył jeszcze dać znać o sobie. Sprawdź napięcie ładowania.
ale akumulator jak jest naładowany to powinien dać radę z wycieraczkami. chyba jakiegoś gigantycznego poboru nie maja...
Ja miałem takie problemy jak padł mi alternator (mostek prostowniczy, spalone diody - nie
wszystkie). Coś wskutek uszkodzenia alternatora może robić zwarcie.
ale walnięty alternator oznaczałby raczej niedoładowanie akumulatora, nie?!
A odpala bez problemu, nie widać ubytków prądu.
Dobry manual zawsze się przyda <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
popraw tylko tytuł
Witam przechodzilem przez to w zeszlym roku. Co do kierunkow to byla wina przerywacza, biedak
sie wykonczyl (byl od nowosci). A co do wycieraczek to rozkrec caly mechanizm i nasmaruj
lacznie z silniczkiem. Zobacz tez jak sie maja te metalowe trzpienie co osadza sie na nich
wycieraczki, u mnie byly tak zardzewniale ze piszczaly w tych plastikowych tulejach. Po
likwidacji rdzy i nasmarowaniu smigaja do dzisiaj az milo
Pozwolę sobie odświeżyć temat bo nie ma sensu zakładać niemalże identycznego.
Kierunkowskazy są ok, ale wycieraczki na każdym przełożeniu poruszają się z taką samą prędkością. Wiem, że teoretyczne rozwiązanie problemu zostało podane wyżej, jednak u mnie jeszcze 2 dni temu wycieraczki działały poprawnie na wszystkich biegach. Jak sądzicie - czy nagle przez dwa dni mogłoby to aż tak się zastać jak u kolegi wyżej? dodam, że jak się nie odpali silnika i włączy wycieraczki, to na najszybszym przełożeniu się strasznie "męczy" i delikatnie przygasają kontrolki od akumulatora
Mam tico od 10 lat nuwka z salonu po roku zaczela mi kierownica cizko chodzic pojecale do
serwisu bo samochód byl jeszcze na gwarancji i zrobili mi to teraz problem sie powturzyl
bylem ztym u 2 mechaników i obaj powiedzieli ze tak ma byc jezdzilem kilkoma tikami itam
kierownica chodzi o wiele lzej tak jak u mnie kiedys. moze ktos mial juz taki problem jaka
może byc przyczyna
78saper - błagam - pisz po polsku a nie po polskiemu <img src="/images/graemlins/pad.gif" alt="" />
trochę późno, ale dopiero co je wypatrzyłem:
faktycznie późno, bo to zdjęcie z poprzedniej zimy <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
no czytałem o nim ten wątek i pisaliście, że jak jest walnięty to nie działa ssanie czy może być
też przyczyną tego co u mnie się dzieje czyli nie wyłączania się ssania??
On raczej będzie odpowiedzialny za uruchomiony silnik mimo wyłączenia stacyjki. Czyli krótko mówiąc za samozapłon
a jak to tam jest zbudowane to wszystko może od stania coś tam mechanicznie się zablokowało ?
tego nie wiem niestety. Lars będzie wiedział <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Witam
Mam problem z tikolem
juz nie wspomnę, że odebrałem go po roku stania w warsztacie (a częściowo pod chmurką chyba
przez całą zimę nawet.)
tak czy inaczej
tico odpala i niby normalnie włącza się ssanie po kilku sekundach i wskakuje na wyższe obroty i
tu się zaczyna problem bo po rozgrzaniu ssanie się nie wyłącza cały czas wyje i wyje
co może być przyczyną ?
druga sprawa to przy gaszeniu nie gaśnie od razu jak to wcześniej robił tylko jeszcze kilka
sekund pracuje silnik dusząc się, aż zgaśnie całkowicie
pomożecie ?
może jest ktos z okolic Tarnowa kto by mi się zajął moją maszynką bo praktycznie to jest on cały
do przeglądnięcia takei ofiary go naprawiały, że szkoda gadać z bólem ale napiszę, że
żałuję że go nie zezłomowałem wtedy bo teraz to kupa kasy pójdzie na doprowadzenie go do
stanu jako takiego nadającego się do poruszania po drodze.
sprawdź elektrozawór gaźnika.
W miarę możliwości oczywiście... Przy naprawie blacharskiej trudno zamieszkać na miesiąc np. w
hali warsztatu Zresztą z mojego punktu widzenia byłoby to bardzo nieopłacalne, bo choćby
mi tego Matiza pocięli na kawałki i zrobili z niego puzzle to bardziej mi się opłaca
pojechać i zarabiać pieniądze, niż pilnować auta...
oczywiście masz rację. Stwierdziłem ogólnie. Poza tym mam wrażenie, że jak mechaniory czują, że w każdej chwili może być "inspekcja" właściciela to są trochę uczciwsi. Ja jak tylko mogę to siedzę i patrzę co robią.
Witam wszystkich postanowiłem dołączyć do innych Ticomaniaków! Mam na imię Patryk. Auto to Ticuś
SX 98r. zielony 42u metallic 92tkm
Witam serdecznie. Życzę długiej i bezproblemowej jazdy oraz owocnego korzystania i udzielania się na forum <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
To widzę że twoja przygoda, Volcana i moja z gaźnikiem potwierdza że trzeba się zabezpieczać
przed nieuczciwymi warsztatami.
po prostu trzeba siedzieć i patrzeć na ręce
Wyjęcie foteli i podłogi, wypranie foteli, podłogi i tylnej kanapy, uszczelnienie blachy od wewnątrz ( w mokre dni była wilgoć pod nogami kierowcy - winne te durne korki). Korki zostały na trwałe usunięte a całość elegancko załatana matą szklaną i żywicą epoksydową. Poprawiona instalacja elektryczna z tyłu autka ( podświetlenie tablicy) - narazie doraźnie, ale niedługo wymienię całą wiązkę. Do tego autko elegancko umyte ręcznie dwa razy, szybki odtłuszczone po zimie, dywaniki wymienione na letnie, kokpit wymyty. Naprawiony fotel od strony kierowcy - strasznie nisko się siedziało. Myślałem, że to sprężyny, ale okazało się że puściło zgrzewanie fotela z bokiem fotela. Przez co siedzisko opadło. Naprawa polegała na wywierceniu dziur w zgrzewie i przykręcenie do miejsca wcześniejszego mocowania ( mam nadzieje, że brzmi z sensem <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />). Teraz siedzi się elegancko. Na koniec naładowanie akumulatora, który padł, gdyż lampy oświetlały wieczorną robotę.
Chyba tyle <img src="/images/graemlins/lizulizu.gif" alt="" />
We Wrocławiu to robiłeś??
W Radomiu
1. POLECAM
2. Fox-Rzeszow
3. Kupowałem u nich oryginalny alternator, kompletne hamulce z tarczami kotwicznymi na obie
strony (tylko 300zł), zderzak tylni. Mają oryginalne części i niskie ceny. Szybki czas
realizacji
też ich mogę polecić. Solidna firma. Kupowałem kilka rzeczy i zawsze ok <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Jutro się udam do polecanych wrocławskich "szybiarzy" zobaczymy ile zaśpiewają.
pamietasz jak ja zmieniałem szybę?
Szyba zielona z pasem kosztowała mnie 150 zł i robocizna 120.
Ja wymieniałem nie tak dawno całą wykładzinę podłogi i przy okazji uporządkowałem wszystkie
przewody
biegnące po podłodze. Postarałem się zrobić to w taki sposób że wszystkie przewody odpowiednio
zaizolowane wprowdziłe do progów i teraz na podłodze nic już nie mam.
mnie to czeka w bardzo bliskiej przyszłości
Ja też miałem problem z klemami (zbyt mały prąd). Na szczęście udało się je reanimować -
dokładne wyczyszczenie gruboziarnistym papierem ściernym, następnie przegładzenie papierem
wodnym i zabezpieczenie wazeliną techniczną. Zabiegowi poddałem zarówno klemy, jak i
bieguny akumulatora. Po skręceniu wszystko działa jak należy .
Ja dzisiaj zakupiłem takie klemy. Do tego zmiana opon i oleju
ja dzisiaj zmieniłem oponki. latem śmigam na nieśmiertelnych D-124