Troche kilometrów na polskich drogach zrobiłem i powiadam wam: najgorzej jeżdzą
zakratkowane dupki z wielkimi drogimi furami z warszawy.
Jako Warszawiak - przyznam Ci rację <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> wielokrotnie widuję auta z napisali firmowymi, których kierowcy śpiesza się i jeżdża idiotycznie. Najgorzej poczynają sobie w części praskiej. Trąbienie, wyprzedzanie wręcz chodnikiem, wymijanie i hamowanie z piskiem, itd..
Ograniczenie do 50km/h... uświadczysz tylko w ścisłym centrum, między Al. Solidarności vs rzeka Wisłą, a Al. Jerozolimskimi. vs Al. Jana Pawła II.
Gdzie indziej to teoria.
Na trasach wylotowych kazdy jedzie ok 100km/h, zwalniając tylko w tym miejscach gdzie moze stać fotoradar <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Jednak w centrum jak ja jadę 60km/h i ktoś trąi "bo chce szybciej", to kompletnie go olewam. Wolno 50, jade 60 to niech sobie baran nie wyskakuje. Poza centrum, sam jezdze 70-90 ( na trasie Łazienkowskie, Toruńskiej czy Siekierkowskiej deczko więcej <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
btw często widać że auta z rejestracjami poza warszawskimi jeźdżą wolniej, kulturalniej, słowem inaczej. Często łamią miescowe "normy", co powoduje tabienie. Olać takich.