Wiesz, nie twierdzę że nie warty WC naszej uwagi, bo sam choruję na ciszę w pececie.
Ale czy warto się tak narobic miast kupic? Aż tak badziewny jest ten z Allegro?
Cisza to też moja bolączka. Długo eksprymentowałem az w końcu efekt osiągnałem.
Temperatura procesora przy zamkniętej obudowie nie przekracza 40st. (AMD Sempron 2400+)
[color:"purple"]
A komputer jest obłożony matą bitumiczną firmy API (normalnie wycisza się nią samochody)
-Cichy wentylator na zasilaczu 450W
-ultra cichy wentylator na procku, z regulacją od 2000-5500 ob/min. Wystarcza spokojnie jak obraca sie na 2200 obr.
-wentylator 80x80 z tyłu obudowy, o prędkości 1900 obr/min
-tylko radiator na karcie graficznej
[/color]
Komupter stoi na podłożu drewnianym, na półce pod biurkiem. Oczywiście jest lekki szum, ale kompletnie niesłyszalny jak stoi się 2-3m dalej. Jak komputer pracuje moge nawet usnąć, wogóle nie przeszkadza.
Ale ten efekt udało mi się osiągnąc dopiero po kilkukrotnym zakupie wentylatorów na procek. Poprzednie może i były ciche, ale procesor się grzał. Albo procesor był chłodny, ale wentylator mimo niskiej prędkości wpadał w rezonans.
Łącznie wydałem ponad 300zł zanim udało się. Wiele produktów jest dobrych, ale przy komputerach składanych w wielkich wirmach, konfiguracjach standardowych.
Składaki takie jak mój są narażone na wibracje, grzanie się, hałas.
Raz kupiłem zestaw do chłodzenia, obudowy, wiatrak 120x120 z kablekiem zasialania przypinanym do płyty głównej. Tylko 5zł to kosztowało. Było ciche i dobrze działało, ale kabel był za długi o 10cm i wpadał z rezonans od przepływy powietrza i uderzał w kartę graficzną. Pech chciał że uderzał tak szybko, że było słychać jakby budzik wewnątrz.
Trzeba było wywalić cały sprzęt.
Do chłodzenia wodnego nie mam zaufania. Raz byłem świadkiem jak kumpel kupił zestaw za 500zł w sklepie, poskładał go, sprawdził czy nie przecieka po złożeniu i zamontował do komuptera.
Byłem przy odpalaniu tego ustrojstwa, tzw prezentacji. Komputer działa, woda pięknie płynie, nagle zacisk, na wężyku, taki plasikowy normalnie puścił. Ciśnienie wody przetarło plastik i zacisk sam sie odsupłał. Co było dalej? Piękna fontanna wody która z impetem trysnęła na płytę główną, grafikę, dźwięk. Momentalnie poleciały korki w mieszkaniu.
Spalił się monitor, płyta główna, karta graficzna, dźwiękowa, sieciowa, zasilacz.
Ocalały tylko jakimś cudem pamięci, wiatraczki dodatkowe, karta tunera tv.
Straty na ok 3,5 tys zł, bo kolega miał drogi sprzęt. odtąd nie wierze w żadne cuda wodne..