Nie no ja tylko
mówię o odległości.
do mrągowa 135zl jak liczylem, a do krakowa 200zł - juz mam wszystko wyliczone : D
edit\
za paliwo oczywiscie
Nie no ja tylko
mówię o odległości.
do mrągowa 135zl jak liczylem, a do krakowa 200zł - juz mam wszystko wyliczone : D
edit\
za paliwo oczywiscie
5,50 x 7 = 38,50zł
10 x 2,75 = 27,50zł
Nie zawsze mi dycha
wychodzi. Poza tym Ty robisz z tego co wiem dłuższe odcinki, u mnie to jest często
po 3km. No i przy LPG myślę, że różnice lato/zima są większe (latem po mieście
robiłem 8L, w trasie raz zszedłem do 6,5). Zrobiłem już 10tys na LPG, większość
latem = instalacja z pewnością już się zwróciła a przecież jeszcze będę tym autem
jeździł
nie przekracza mówie, bo standardowo jest 6
może i dłuższe odcinki, ale stoje na wlaczonym silniku, bo mi zimno
Mrągowo
opłacalniejsze...
ale sb/nd zarobie minimum drugie tyle
Przyjemność...
wożenie sprzętu nigdy do przyjemności nie należało Obecnie aktywnie już się w to
nie bawię, więc większe auto mi nie potrzebne... Zastanów się nad moją propozycją,
no chyba, że potrzebujesz większego komfortu... Do samego wożenia i przemieszczania
się daćka jak ulał pasuje... Podwójne drzwi z tyłu, dają sporo wygody...
Sprzet teraz masz taki, później może nieco więcej, to może od razu kupić coś wielkości reno trafic, merc vito itp
Jak po ślubach jeżdże to ludzie od dzwieku tylko takimi, czasem jakis van od chryslera zwykle
renowka kumplowi pali 13l gazu i na postojach jej wcale nie gasi - jeździ oszczędnie i kulturalnie
Kolejna osoba z
takim wynikiem, czyli nie mam się czym przejmować
Zdecydowany jesteś
na Espace? Jaki budżet? Bo ja bym się zastanowił nad Mazdą MPV drugiej generacji.
Krzemol, a ja ciągle nie przekraczam 7l w najwiekszych mrozach ; >
pozdrawiam : P
No to dzwonimy
Śmiej się śmiej, zobaczysz jeszcze!
Dwie osoby już zadzwoniły, Mrągowo za 300zł i Kraków za 400zł
Mrągowo odrzuciłem, bo z sb na nd, a wtedy wiecej zarobie na mieście, a Kraków będe brał ;>
Autko musi na siebie zarobić, szczególnie, kiedy mam z nim takie plany
Natomiast Boxxing, po czym Ty chodzisz?
Od tych i od tych
u mnie też przy
zwykłej żarówce jedna wtyczka się troszkę stopiła...
ja też mialem wszystko popalone, ale od czego innego
Żyje, żyję. A swift
trochę już przeszedł zmian Cały czas z nim coś robię. Na wiosnę pakuje w niego
16v
Co do tych
niebieskich 100wat, to ja mam zalożone. Świecą super.
Sprawdzałem ze
znajomymi czy jak sie z nimi mijam, to jest jakaś makabra i wszyscy stwierdzili, że
nie oślepia. Wygląda to jak ksenon. Barwa światła zdecydowanie jaśniejsza. Miałem
tez kiedyś niebieskie 55w, ale okazało, się, że są za słabe i nic nie było widać na
drodze. Myślę, że światło miało problem z przebiciem się przez tą niebieską powłokę.
Setki nie maja już tego problemu.
W sumie sprawdzałem
jakieś 5 rodzajów żarówek H4 typu Night breaker, czy Extreme vision. Potem
porozdawałem je znajomych, zostawiając sobie te najtańsze FARENHEIT 100wat, bo
najbardziej mnie zadowoliły.
Pozostałe nie
różnią sie praktycznie niczym od siebie.
Na stacji
diagnostycznej nie było problemów. Policja również się nie czepia.
Jedyny minus tych
100, to duży pobór prądu. Łykają raz więcej energii niż zwykłe. Jak się je włączy,
to słychać jak lekko opadają obroty. Jeżeli ktoś ma dobry subwoofer, to musi
zainwestować w ledy dzienne, bo inaczej alternator nie wydoli.
Aha i odbłyśniki
się nie spaliły, chociaż używam ich już od roku.
No to miło usłyszeć choć jeden pozytywny komentarz
Ja zamówiłem 55W bo mnie nastraszyli, że lampa będzie sie zuzywać i z pewnoscia tak jest, no i ten pobór prądu tez mnie zniechecil, ale ciesze sie ze nie oślepiają, jutro powinny do mnie dotrzeć, jak wysusze samochod i zacznie odpalać to je założe i sam się przekonam
Także tak, Wszystko mokre, nie ma iskry, ani z jedynki nie pociągnął, ani z dwójki, kumpel co mi pomagał powiedział, że jutro przyjedzie, pociągnie mnie do wulkanizatora i przedmuchamy całą wodę sprężonym powietrzem, świece to samo. Mam nadzieje, że to pomoże, macie może jeszcze jakieś sugestie? Dobrze, że mam bdb akumulator od plastka, bo naprawe dużo wytrzymał i 0 oznak wyładowywania
odpowietrz komory
spalania odłączając na chwilę wtryskiwacz i kręcąc silnikiem kilka obrotów.
http://allegro.pl/suzuki-swift-wtrysk-wtryskiwacz-1-6-16v-i2980915129.html
na tej przykładowej
aukcji widać wtyczkę wtryskiwacza (szara - obok TPS-a)
zaznaczyłbyś w paintcie jesli mogbtlm Cie prosić?
Nie chce czego innego odlaczyć
nawet jeżeli zassał
ci wodę / śnieg, to zatrzymało się to na filtrze powietrza. Nawet jeżeli poleciało
dalej to szybko wyleciało bo sądzę że silnik był rozgrzany. jak nie to i tak wodę
przedmuchało dalej.
po tej kałuży
chodził jeszcze silnik ?
tak, bezproblemowo, nic sie nie dzialo, jeszcze przejechalem przeparkować, bo wyjsc nie moglem - takie kałuże.
Dzwonilem do mechanika, kazał mi to co Wy no i do tego filtr powietrza przeczyścić i wysuszyć - z paliwa no i te swiecy wyciągnąć (choć nie mam jak) i zapalniczką wysuszyć, mam nadzieje ze jutro odpali, tylko o której sprobowac?
Ostatnio probowalem krecic o 17:30
przecież napisałem
Ci co masz zrobić...
Tylko, że Ty sie znasz, ja Ci powiem że nie wiem gdzie co jest, a nawet mialbym problem z wyciągnięciem świec, dlatego wole tego samemu nie ruszać ; (
Jest spora szansa że coś zalałem, parkując w tym syfie zrobilem jedną glupią rzecz, tzn na skreconych kołach dałem dużo gazu, tzn koła buksowały i moglem tym sposobem nasypać troche sniegu przez ten brak nadkola...
Zalane świece
paliwem, tzn są tak mokre że nie mogą tej benzyny odpalić
jeśli cała reszta
ok, nic się nie odpieło, to w ciemno obstawiam grafikę
najpierw diagnoza,
potem wydawanie pieniędzy
a jak nie bede ruszał, to wyschną po tych 24h? jest szansa ze jutro wieczorkiem odpali? ; >
Jak Ci "chechłał"
albo jak próbowałeś na hol go odpalić to zaskoczył chociaż na chwile? Jeśli nie to
jak na moje nie ma iskry
też mi sie wydaje, ze nie ma iskry, krecilem go jakis czas, max po 5-8 sekund, zeby nic nie zatrzeć, uszkodzić itp
Kilka razy z początku uslyszalem już dżwiek jakby chcial odpalić nawet obroty wskoczyly, ale to było poł sekundy, od razu gasl, pomimo ze gaz do dechy był.
Może namowie mechanika zeby przyjechal do mnie ; >
edit: a to moj kiepski dzień, bo wstalem i to samo z komputerem - kręcil, ale nie chcial odpalić, kupilem zasilacz i to samo czyli 100zl na darmo ; d
Ale ma jakiś prosty
sposób sprawdzenia
poza tym i tak
napewno są zalane
I co, jak zalane, to do wymiany od razu? ; (
Czyżby za szybki
wjazd w za dużą kałużę?
Nie było wiecej miejsc na parkingu: /
Jutro w dzień będę myślał, po ciemku to tylko coś zepsuje...
Już jestem w dupie, bo skoro nie rusze to jak to dam do mechanika?
A podaje paliwo jak
kręcisz? Sprawdź też czy jest iskra.
nawet nie wiem jak to sprawdzić, z drugiego biegu nie chce załapać, swiec nie wykrece bo nie mam do tego cierpliwości po ciemku, z parasolem przy ujemnej temperaturze, bez klucza do świec : /
Odczekam 24h to jest szansa ze wyschnie?
Raczej nie ma
opcji.
Wachy masz na tyle,
akumulator naładowany, kable dopięte?
Tym kręceniem
mogłeś świece zalać - wykręć, najlepiej zapalniaczką opal końce, wkręc i próbuj.
jaki tam jest klucz? w tą ciemnice nic nie widać, filtr powietrza wzialem i wysuszylem
Kręci, ale nie odpala, nie mam nadkola prawego, możliwe, że świeca sie zamoczyła?
Mam ją odkręcić i wytrzeć, czy co robić? Rano było wszystko ok