Wyciągnąłem ten stary wątek ponieważ mi również pękła linka hamulca ręcznego i tylko żonie i chyba dobrym duchom zawdzięczam,że nie wziąłem się za wymianę sam,a może też i łut szczęścia,że obok sklepu gdzie kupowałem linkę,był warsztat z nudzącym się mechanikiem.
Problemy zaczęły się w chwili,gdy mechanik chciał wyciągnąć starą linkę z tarczy kotwicznej.Na nic się zdały różnorakie szczypce,kombinerki,ostukiwanie,WD 40.Linka nie chciała wyjść ani z jednej tarczy,ani z drugiej.W końcu mechanik wyrwał (obruszaną tymi zabiegami) tulejkę zaprasowaną w tarczy kotwicznej,przez którą przechodzi linka.Wyjętą linkę wziął na warsztat i nastąpiła powtórka poprzednich zabiegów z efektem niestety podobnym <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />.Linka dalej sobie siedziała zardzewiła i zapieczona w rzeczonej tulejce.Gościu już mnie zaczął straszyć zakupem dwóch nowych tarczy kotwicznych <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />, jako że te tulejki są integralną częścią tarcz,ale popatrzył na moją minę <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" /> i na koniec) rozgrzał palnikiem tuleję z końcówką pancerza prawie że do czerwoności.Po ostygnięciu ta wredna tuleja raczyła wyjść <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />.Po zaklepaniu tej tulejki w tarczy,montaż nowej linki poszedł już sprawnie.Moje pytanie jest takie: czy ja sam w wypożyczonym, na tą okazję,garażu miałbym jakieś szanse? Nie wierzę!
Na zakończenie ceny.Linka-67,50zł,robocizna-30zł tylko!!!!!