trochę kolega przebarwił
ale tylko troszku <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Co do prądu pobieranego z aku przy rozruchu to w
samochodach na benzyne prąd jest raczej nie większy
niż 100-150A ..
Fakt, przepraszam, miałem po ręką akumulator i pisało na nim 300A - się zasugerowałem. Rozrusznik w feli ma 1kW, więc pobiera ciągle ok 100A (zakładając spadek napięcia do 10V), Jednak myślę, że pierwszy impuls może być większy - jak to zwykle w przypadku silników.
Dla prostownika dającego 4..6A czy jest 100A, czy 300A to w sumie niewielka różnica, powinien (powinien!) "strzelic" natychmiast. Problemem jest tylko rodzaj i ilośc zniszczeń , oraz fakt czy wystąpi jakieś przebicie z sieci zasilającej.
odpalanie samochodu na zwykłym
prostowniku może pomóc
Chyba tylko w zakupie nowego prostownika <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
ale może prostownik ulec
uszkodzeniu i tylko prostownik, nieprawdopodobne
jest żeby poleciał jaki kolwiek bezpiecznik, jeśli
prostownik jest tradycyjny (dosyć cięzki) to
najgorsze co może się stać to spalenie mostka
prostowniczego,
jeśli jest to prostownik impulsowy
(lekki) to może w nim ulec uszkodzeniu wiele żeczy
tak że będzie do wyrzucienia.
Mając wiele do czynienia z "nowoczesną" elektroniką (czyt.: chińskim badziewiem), w tym również zasilaczami impulsowymi,choc głownie w PC, nie byłbym taki pewien, czy skończy sie tylko na prostowniku.
Ja NIE zaryzykuje uszkodzenia w ten sposób elektroniki w aucie (immobiliser, komp). Ale wybór jak zwykle należy do Was.
Co do kabli rozruchowych to kupujcie tylko takie w
których przewód ma przekrój co najmniej 16mm2
OK