Witam !
od pewnego czasu czytałem to forum poświęcone (prawie) najlepszemu samochodzikowi na świecie.
"Prawie" - jako iż dzisiaj pierwszy raz doznałem upokorzenia, kiedy na autostradzie uciekł mi jakiś VW..... <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Naprawdę, nic się nie dało zrobić....
Teraz pojawił się u mnie problem i postanowiłem przejść ze stanu biernego do czynnej dyskusji <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Moje Tico ma na liczniku 81 tys. i postanowiłem trochę go odmłodzić.
Wymiana świec, wszystkie filtry, olej, zawory, za tydzień będę wymieniał pasek rozrządu...
Nawet go odkurzyłem dokładnie ;-)
Wszystko byłoby cudownie, gdyby nie pewien problem, z którym warsztat nie dał sobie rady....
Zacznę od początku, tj. od pewnego pechowego dnia, kiedy to samochód nagle zaczął zachowywać się dziwnie.
Zaczął tracić moc, spalanie wzrosło (doszło do 8 litrów) i ogólnie samochód był trudny w prowadzeniu.
Podejrzenie padło na zakleszczone hamulce, gdyż zdarzało się to już wcześniej. Niestety, byłem 150 km od domu i problem postanowiłem przetrzymać. Pojeździłem trochę po mieście....
Wracając już do domu zaczęło się na dobre. Na pewnym skrzyżowaniu, kiedy miałem ruszać, padł na mnie blady strach. Drążek biegów nagle stał się zupełnie luźny, biegi wskakiwały bez najmniejszego oporu (normalnie jednak czuć tam jakieś opory i tarcie) ale kiedy próbowałem ruszyć, słychać było jeden wielki warkot z przodu samochodu i nic więcej. Samochód stał w miejscu.
Kilka razy wrzuciłem bieg, aż wreszcie ruszyłem. Jednak od tego momentu przy gwałtownym ruszaniu ten warkot słychać bardzo często. Warkot słychać tylko przy ostrym ruszaniu, kiedy wrzucany jest pierwszy bieg, i to jeszcze w momencie gdy sprzęgło nie jest do końca puszczone.
Czasem słychać to trochę, czasem naprawdę odgłos zagłusza pracę silnika.
Silnik nie stracił mocy - mogę ruszyć z piskiem opon <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Ale coś z tym trzeba zrobić !
Oczywiście hamulce mam już zrobione.
Wczoraj spędziłem w warsztacie 6 godzin. Zaspawano mi małą dziurkę w tłumiku, wymieniono uszczelkę w miejscu gdzie wydech wychodzi z silnika, sprawdzono wszystkie luzy...... i nic........ 5 godzin przeglądania samochodu - z jednej strony super, bo sprawdzono wszystko, ale jako że usterki nie usunięto, zapłaciłem tylko 35 zł za regulowanie zaworów i wymianę filtru paliwa <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Ale z drugiej strony - problem występuje nadal, więc nie ma się z czego cieszyć.
Usłyszałem ostateczną opinię, że to może być sprzęgło albo skrzynia biegów, ale nie ma sensu sprawdzać tego - lepiej poczekać aż się rozsypie i wtedy będzie wiadomo na pewno <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Taka opinia jednak mnie nie przekonuje - jakie jest wasze zdanie - co może być tajemniczą przyczyną warkotu ? Dodam, że odgłos przypomina... no nie wiem... ktoś wie jak brzmi odgłos, kiedy w starym rowerze łańcuch ślizga się po zębatce ? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> takie trrrrrrrrrrrrrrrrr <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> tyle że ton jest znacznie niższy...
co jest ?? <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" />