No to już troche wiem. Wentylator nie działa (kurde) i
płyn z chłodnicy ucieka (kurde kurde). Nie wiem
skąd ucieka ale szlak mnie trafia. Kilka dni temu
miałam lipny płyn i w wężu między chłodnicą a
sinikiem był szron. Dolałam dobrego płynu i szron
od razu zniknął. Wydawało się że jest ok, ale nie
jest i chyba coś strzeliło
Nie mam teraz nawet jak dojechać do mechanika. O
właśnie! Nie mam mechanika bo dotychczasowi panowie
tylko kroili ze mnie kase z tytułu iż jestem
dziewczyną!
HELP
no to juz wsyzstko wiadomo ( prawie )
Uklad Ci sie zamrozil ( lod mogl rozerwac cos ) , potem dolalas nowego plnu ( nie umialas odpowietrzyc ) , niedojze ze sie zapowietrzyl to jeszcze gdzies po ukladzie lod zrobil male spustoszenie .
Najgorszy wypadek nowa chlodnica . Najlepszy spuszczenie calego ukladu , oblookanie glowicy oraz sprawdzenie obiegu .
Podjedz do Bartkow <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />