Z uwaga przeczytalem Twoj post i nie jestem w stanie sie opanowac i powiedziec swojego zdania. otoz, ludzie wierzacy dziela sie na kilka badz kilnascie, badz kilkadziesiat wyznan chrzescijanskich. Kazde z nich ma swoje cele nadrzedne. Ale wszystkim wyznaniom chrzescijanskim (nie czytac katolickim) przeswieca jeden cel: Bog jest miloscia. Dotyczy to ludzi. Po prostu Bog miluje ludzi. Jak to sie ma do samochodow, krzyzykow, domow i innych tego typu namiastek niemam zielonego pojecia. Sami odpowiedzcie sobie na to pytanie. Dla mnie Bog jest kims, kto zostal opisany w Biblii, kto jest tworca tejze i natchnieniem ludzi, ktorzy ja pisali. Ja wierze w Boga, ktory gwoli scislosci ma imie Jehowa, w jego cele dotyczace ludzkosci i nikt mi nie powie, ze ten Wszechmogacy zajmuje sie krzyzykami, samochodami i innymi doczesnymi pierdolami. jego cele sa inne. A jakie? Zapraszam do studiowania Biblii. Tam dokladnie napisano:co, poco i co dalej szanowni koledzy. To co sie swieci (pokrapia woda niby swiecona) to wymyslili katolicy a nie Bog.
A wogole, co ja sie bede tu rozprawial. To nie temat na kacik Swifta (nawet tego poswieconego).