Już kiedyś o tym
pisałem, że pod spodem kapsuły elementu woskowego jest specjalny korek
odpowietrzający (na
klucz 10 mm,lub śrubokręt krzyżowy).
O tym nie wiedziałem, dzięki przyda się na pewno!
Już kiedyś o tym
pisałem, że pod spodem kapsuły elementu woskowego jest specjalny korek
odpowietrzający (na
klucz 10 mm,lub śrubokręt krzyżowy).
O tym nie wiedziałem, dzięki przyda się na pewno!
Wszystkie przewody od gaźnika posprawdzałem i chyba gdzieś było zapowietrzone i po dzisiejszej jeździe ssanie się wyłączało! Zatankowałem do pełna od razu i zobaczymy ile teraz będzie palił. Obym nie zapeszył i będzie dobrze dalej W każdym razie dziękuje wszystkim za pomoc
Sprawdziłem ten przewód co z termoelementu idzie i tam jest jakiś zaworek(?), ale w żadną stronę nie przepuszcza powietrza
No i co, nic ci nie
leci??? A inne węże masz ciepłe, gorące?
Do czego
zmierzam?Może pompa jakaś padnięta?
Hmmm...pompa wody? Wiem, że jest coś takiego, a gdzie dokładnie to nie mam pojęcia. Pompa olejowa nie, paliwowa też nie, zresztą niedawno wymieniałem.
Jutro postaram się sprawdzić, czy ten przewód nie jest jakiś zapchany.
W zasadzie tych
przewodów nie idzie pomylić bo chyba długości są inne. Dziwne zachowanie.
Sprawdź jeszcze czy
te przewody które idą do gaźnika są gorące, chociaż wspominałeś coś , że z nich nic
nie leci. Ale sprawdzałeś to na działającym silniku???
No tak na działającym, inaczej chyba się nie da sprawdzić
Jahurowi chodziło o
przewody chłodzące idące do gaźnika.
Napisałeś
wcześniej, że gaźnik był wymieniany - w takim razie przewody też były ściągane...
Owszem był ściągany przy wymianie, ale napisałem, że na poprzednim gaźniku było to samo.
Ale przy nigdy nikt nie grzebał, więc raczej wątpie
No chyba zgadza się ale chyba troszkę wcześniej to było
A to jest na pewno
ssanie? Nie zacina Ci się czasem linka gazu ? :-) Spróbuj nogą cofnąć do góry pedał
gazu (lub ręcznie przy silniku).
A co do typa który
Ci sprzedał gaźnik - ciekawe skąd wiedział że obecnie ssanie jest sprawne?
Nie nie, ssanie
A może problem gdzieś leży w tym przewodzie, który idzie z kolektora do elementu woskowego? Bo przez ten przewód on się chyba nagrzewa, więc wg. mnie problem leży gdzieś w tym, bo element woskowy przecież się nie nagrzewa.
EDIT
Z tego przewodu co idzie do elementu woskowego nic leci ;|
Podgrzewałem suszarką element woskowy dobrych kilkanaście min i przepustnica otworzyła się na maksa i wskaźnik temperatury też poszedł w górę. Więc element woskowy jest sprawny? Dziwna sprawa, drugi gaźnik i to samo.
no nie używam Spróbuje tak zrobić
Hmm no kupiłem go na allegro i typ zapewniał, że sprawne ssanie itp Był po rozwalonym Tico. Mam nadzieję, że to nie wina gaźnika, bo się załamie.
A jeśli chodzi o ten drugi czujnik, to po co on w zasadzie jest?
Mam ustawione jak na razie cały czas na zima, ale przestawiałem na chwilę na lato, aby sprawdzić, ale bez skutku. Czujnik sprawny, bo jak jest ciepło na dworze, to na czujniku jest dobra temperatura. A co do termostatu, to to jest już 3 termostat i na każdym jest to samo. Wyjmowałem każdy, był zamknięty, podgrzewałem w wodzie i się otwierał, więc chyba to nie termostat.
Ale to nie ma nic wspólnego z regulacją. Bawiłem się na starym gaźniku i nic nie dawało. Tu leży problem w czymś innym. W tym, że chyba silnik nie chce zagrzać, bo temperatura praktycznie nie rośnie.
Witam wszystkich ponownie
Wracam ponownie z tym samym problemem co kiedyś i do tej pory się z nim nie uporałem niestety. Więc tak, od dłuższego czasu męczę się z niewyłączającym się ssaniem. Wymieniałem 2x termostat w przeciągu 5 miesięcy, ostatnio nawet gaźnik wymieniłem, ale to samo. Kilka dni jak było cieplutko, wskaźnik temp. był w granicach pierwszej kreski i ssanie się wyłączało. Teraz zrobiło się zimniej i znowu to samo co w zimie i przed zimą (męczę się z tym ponad rok). W samochodzie dobrze grzeje, leci cieplutki powietrze, ale kreska temp. praktycznie się nie rusza i ssanie się nie wyłącza. Np. po przejechaniu 30km, auto jest dalej na ssaniu. Co za tym idzie spalanie wynosi ok. 8,5L ;(. Co może być tego powodem? Termostat sprawdzałem, jest sprawny. Podgrzewałem w wodzie i otwiera się.
Pozdrawiam
No to wygląda na
to, że masz dokładnie tę samą sytuację, którą miałem ja w tym wątku:
http://zlosniki.pl/ubbthreads.php?ubb=showflat&Number=941703#Post941703
(w bieżącym wątku
ten link już był i zdjęcie też było moje ).
Ta rolka na gorącym
silniku ma zejść z tej krzywki - dopiero wtedy śruba od wolnych obrotów na gorącym
silniku ma cokolwiek do gadania. A jak jest tak jak na twoim zdjęciu, to cały czas
jeździsz częściowo na ssaniu.
Mat
Przejrzałem temat, ale jeśli spalanie jest tylko minimalnie większe to nie chce się bawic w dlubanie przy gaźniku.
Ale znowu dziwna sprawa. Jechałem dzisiaj rano i ssanie się nie wyłączyło ani wskaźnik temp. nie działał. Czy to z termostatem jest coś nie tak? Czy coś innego jeszcze może byc?
Proszę bardzo:
http://img706.imageshack.us/img706/2296/1004261o.jpg
Hmmm bardzo dziwna sprawa...
Wczoraj wymieniłem płyn chłodniczy i przetarłem wtyczkę od czujnika temp. papierem ściernym. Później przejechałem 2x 25km i żadnej różnicy - ssanie się nie wyłączyło, czujnik też nie działał i ogrzewanie słabo grzało (kilka dni temu tak się stało). A dziś już po przejechanie jakiś 2km ssanie się wyłączyło, ogrzewanie też od razu jak kiedyś ładnie grzało i czujnik też zaczął działac. Dziwne :|
Tak jest tak samo
Zimny.