(...)
Witam,
Odpowiedz na wlasny watek
Po co rozpoczynać nowy <img src="/images/graemlins/niewiem.gif" alt="" />
W miniona sobote postanowilem uporac sie z luzem na lozysku, poniewaz nie udalo mi sie zakupic
nowych lozysk, postanowilem przetestowac mocniejsze dokrecenie sruby koronowej.
Okazalo sie ze przyczyna luzu, byla wyrobona podkladka miedzy sruba a lozyskiem, wystarczylo
wymienic podkladke, mocniej dokrecic srube i juz luz skasowany.
U mnie było tak samo, doktęciłem i do jakiś 1000 km wszystko było OK niestety potem łożysko padło <img src="/images/graemlins/frown.gif" alt="" />
Przy okazji postanowilem sprawdzic stan tylnego ukladu hamulcowego, wyniki:
Strona prawa:
Tloczki :ok
Szczeki - Jedna zdarta do golej blachy , druga baaardzo cieniutka.( WYMIANA )
Beben- spory rant,( wiertakra + kamien = rant usuniety.)
Kosncowka linki recznego OK .
Strona lewa:
Szczeki : jedna bardzo cieniutka, druga prawie nowka. WYMIANA
Tloczki: - jeden chodzi ok, drugi zapieczony na amen, nie dalo rady ruszyc.( Do wymiany caly
cylinderek )
Beben- spory rant,( wiertakra + kamien = rant usuniety. )
Koncowka linki recznego przerdzewiala, trzyma sie na kilku wloskach -( do wymiany. )
Dodatkowo wyczyscilem bebny z rdzy i pomalowalem.
Wniosek:
Szykuje sie troszke pracy, wymiana cylinderka + wymiana linki od recznego.
Komplet nowych szczek mialem w zapasie wiec wyminilem od reki.
I po co mi to bylo??
Jak to po co DLA BEZPIECZEŃSTWA
Pozdrawiam
no to w takim razie ja też pozdrowie <img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />