No, skoro argumentujesz, to ja pozwole sobie odrobinke popolemizowac <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Miałem i jeździłem Są bardzo podobne jeśli chodzi o dynamikę + Matiz jest szybszy. Matiz jest nieco cięższy, co
Szybszy oznacza co? Wiekszy Vmax? Moze byc, chociaz jak czytam wypowiedzi klubowiczow IMK to wiekszosc jednak nie poleci tym autem wiecej, niz 160, a tyle, to i ja moim czasem jade.
równoważy mocniejszy silnik. Niestety równocześnie Matiz pali trochę więcej, aczkolwiek nie jest aż tak źle.
Mój egzemplarz pali średnio około 5,5 l/100 km, na trasie da się zejść poniżej 4,5 l/100km jadąc spokojnie.
OK, jezdzisz oszczednie. Kiedy wsiadlem w Matiego Lady_M w Wawie i w Toruniu zatankowala, to wyszlo spalanie 5,5 w trasie, podczas, gdy identycznie traktowane moje Tico na tej samej trasie spalilo 4,8 litra.
Jeśli chodzi o wrażenia ogólne to o wiele przyjemniej jeździ mi się Matizem - jest wrażenie znacznie większej
przestronności (nie tylko wrażenie - Matiz jest ogólnie większy), dla mnie przyjemniejsza pozycja za kierownicą
(nie lubię spoglądać na inne auta z perspektywy jamnika - wolę po prostu auta wyższe), wnętrze bardziej mi się
podoba.
Nie da sie ukryc, ze Matiz jest dojrzalsza konstrukcja. Zarowno wykonczenie wnetrza, uzyte materialy jak i wyciszenie auta sa o wiele lepsze. Zapomniales podac najwazniejsza, moim zdaniem, ceche in plus w Matim - duzo lepsza odpornosc w razie wypadku. Bije na glowe chyba cala swoja klase.
Nie podoba mi sie jednak wlasnie pozycja za kierownica - nie lubie siedziec jak na stolku, zwlaszcza w trasie.
Jednym z najwiekszych minusow, jakie wykrylem podczas jazd Matizami, bylo nie spalanie (nad tym daje sie zapanowac), nie dynamika - moim zdaniem gorsza, ale wlasnie polaczenie wysokiej pozycji za kierownica i nadwozia z wysoko umieszczonym srodkiem ciezkosci. To drugie powoduje mocne kolebanie sie auta i glebokie wychylenia w szybko pokonywanych zakretach, zas wysoka pozycja poteguje nieprzyjemne wrazenia. Z tego, co wiem, daje sie poprawic zachowanie auta poprzez zastosowanie progresywnych sprezyn i dobrych, gazowych amortkow, ale to juz konkretne koszty... No i w Tico, ktore ma srodek ciezkosci nizej, rowniez mozna poprawic jeszcze zachowanie poprzez zmiane sprezyn i amortkow <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />.
Słabym punktem jest tylne zawieszenie (ale to rodzinne) - lepsze amortyzatory raczej załatwiają sprawę. Kolejna
wada, to pękająca przednia szyba, ale to łatwo zniwelować (usunięcie podkładek spod szyby rozwiązuje problem).
Generalnie Matiz sprawia wrażenie bardziej "dorosłego" auta, aczkolwiek Tico wspominam bardzo mile
Matiz powinien byc lepszy, skoro jest nastepnym modelem w stosunku do Tico. Szkoda tylko, ze w momencie, kiedy kupowalem auto, czyli prawie rowno 4 lata temu, roznica w cenie byla tak kolosalna (20k za Tico vs. 26 za Matiza Friend), ze nie wspomne o takich brakach (w tym czasie) w wyposazeniu Matiza, jak brak ogrzewania tylnej szyby czy wycieraczki, niemoznosc otwierania bagaznika inaczej, jak kluczykiem, czy blacha na drzwiach (wszystko w wersji najtanszej, drozszej od Tico o 6k PLN).
Nie ukrywam, ze taka sytuacja miala duzy udzial w tym, ze kupilem Tico, a nie Matolka... Ale z perspektywy czasu, to nie zaluje <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Pozdrawiam
PS. Nie chcę wywoływać waśni narodowościowych w końcu jesteśmy w jednej rodzinie
Tak że proponuję.
Oczywiscie, ze nasze autka to bliska rodzina, oczywiscie, ze nikt chyba tu nie zamierza wywolywac klotni (a moze sie myle? <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />), ale podyskutowac zawsze mozna, byle kulturalnie i rzeczowo <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />