Jeśli więc wałki
mają być mocno popier....ne, to przejdź na popychacze mechaniczne. Jeśli masz już
sprężynki i talerzyki catcamsa, to koszty nie będą już dużo wyższe. Jeśli nie chcesz
mechaniki, to zakładaj spokojniejsze wałki. Taka jest moja myśl na sobotę.
Mam tylko sprężynki bez talerzyków - te są seryjne.
Co do wałków to w takim razie muszę chyba pomyśleć o 603 albo może o jakichś PiperCamsach ??
Własnie się przejechałem do pracy po wczorajszej wymianie kopułki i filtra powietrza i ogólnie silnik ma moment i moc mniej więcej jak należy - ciągnie jak głupi wręcz pięknie poza pewnymi warunkami. Gdy się rozgrzewa tak do okł 60 stopni płyny chłodniczego a może i nieco dłużej to silnik ogólnie pracuje jakby się przelewał, potrafi nawet przygasnąć schodząc na obroty jałowe i wyraźnie nawet nosem czuć przez okno że AFR jest bardzo niski (brak katalizatora ale z tego względu go z powrotem chcę zamontować).
Druga sprawa to to, że do okł 6500obr/min się wkręca pięknie a potem nagle bardzo bardzo ociężale ale idzie. Nie zauważyłem natomiast aby się "zalewał" na tych wysokich obrotach.
Myślę o podmianie kabli zapłonowych ale czyżby moje Magnecory po kilku latach już powiedziały papa?