Nie bawiłem się w klejenie, rozwierciłem śruby i włożyłem zwykłe, teraz w końcu wycieraczki działają normalnie

Udało mi się zdobyć dobrze działający mechanizm wycieraczek do swifta. Niestety jest problem z odkręceniem mocowania do podszybia - nakrętki są zardzewiałe i kręcą się razem ze śrubą, której łeb jest okrągły, przez co nie można tego niczym skontrować. W swiftcie, z którego wyciągałem mechanizm się nie bawiłem i poucinałem nakrętki flexem przy okazji nacinając blachy tu i ówdzie. W moim aucie wolał bym jednak zrobić to porządnie. Macie jakieś sposoby żeby to odkręcić czy jedyna opcja to rozwiercenie śrub? WD40 i cola nie pomagają

Elektronika i
owszem ale silnik? IMO jest dokładnie taki sam jak 10, 20 lat temu. Ma kadłub, wał
korbowy, korbowody, tłoki, głowicę z zaworami i coś innego? Sterowanie tak, zmieniło
się ale część mechaniczna silnika nie. (IMO)

Układy zasilania są inne i to już wystarczy. Inna sprawa, że elementy które wymieniłeś są zdecydowanie mniej trwałe, niż 20 lat temu, a i naprawa droższa bo trzeba rozbierać pół samochodu żeby wymienić jakąś pierdołę, np. rozrząd.

Akurat korozja nie jest największym problemem starych samochodów - spawanie czy szpachlowanie jest raczej tanią i trwałą naprawą, przynajmniej w porównaniu do napraw elektroniki czy silników w nowoczesnych samochodach.

TID i czujnik wyjąłem z rozbitego opla. Pinout:

TIDa zamontowałem bez żadnych przeróbek, pasuje prawie idealnie.
Właśnie chciałbym uniknąć robienia dodatkowych dziurek, wystarczy że korozja mi je robi
Ładniej to będzie wyglądać jak wepnę się pod nieużywane kable, dziurkowanie to ostateczność

To też będzie problematyczne bo żadne kable nie wchodzą w drzwi,a otwory na nie są zaślepione

Wykombinowałem sobie TID z opla astry (wyświetlacz z datą, godziną i temperaturą) i postanowiłem go zamontować w swifcie. Czujnik temperatury wypadało by włożyć w zderzak, ale z przeciągnięciem kabli do kabiny jest trochę zabawy. Mój swift to podstawowa wersja, bez wspomagania, klimy i innych wynalazków, więc pod maską mam sporo luźnych wtyczek, do których nic nie jest podłączone. Patrzę na schemat elektryki i nie jestem w stanie określić która wtyczka pod maską odpowiada któremu kablowi pod deską rozdzielczą. Może mi ktoś doradzić jak to podłączyć?

Ja również polecam technologię radziecką - mój ma ponad 40 lat i działa lepiej niż to dziadostwo z marketów

Nie, grzeje tak samo niezależnie od obrotów.
W tico miałem uszkodzoną pompę, to objawiało się to jeszcze nadmiernym grzaniem silnika, tutaj tego nie ma, temp. zawsze w normie.

@rav52v, masz większy silnik, więc i grzeje lepiej
Ciekawi mnie po prostu czy wszystkie litrówki tak mają czy to u mnie coś jest nie tak.

Nigdy nie zwracałem na to uwagi, ale przy tych syberyjskich mrozach zauważyłem, że powietrze dmuchające z kratek jest tylko ciepłe. Wnętrze się nagrzeje do wystarczającej temperatury, ale o gorącym powietrzu można zapomnieć. Tak ma być czy może u mnie jest coś nie tak?
Silnik nagrzewa się w normalnym tempie, osiąga właściwą temperaturę i się nie przegrzewa. Płyn w chłodnicy jest już stary, ale wygląda dobrze, nie ma żadnego masła itp. wcale też go nie ubywa.
W sumie to mi to nawet nie przeszkadza, pytam z ciekawości

Sprawdź spalanie na dłuższej trasie. Mi wsiorbał prawie dychę jeżdżąc na krótkich odcinkach w te mrozy. A w trasie wyszło mi ~ 6l i to przy 110km/h.

U mnie też na dużym mrozie słabo kręci, ale zawsze odpali. Olej 10w40.

W moim mk4 5d są pod tymi właśnie plastikami, i przy radiu też są. A nawet gdyby nie było, to puszczenie kabla pod wykładziną to pół godzinki roboty

Ostatnio wymieniałem komplet żarówek, bo już tylko jedna świeciła. Kapturki pękały jak chciałem je zdjąć, więc w sklepie kupiłem całe zielone tylko o większej mocy i ciemniejszym świetle za 3zł/szt. Teraz zegary wyglądają jak w jakiejś furze z 'Szybkich i wściekłych'

Dobrze też dorobić sobie drugi kluczyk i trzymać w domu w razie czego.
PS: zdziwiło mnie, że ktoś chciał brać swifta, myślałem że złodzieje nie interesują się takimi pojazdami

Jeśli chodzi o płasko-oczkowe to mam komplet szwedzkiej Kamasy, są chyba starsze ode mnie. Są chyba niezniszczalne, łeb niejednej śruby objechały i wyglądają prawie jak nówki. Chciałem kupić komplet nasadek z grzechotką ale cena zabija - ponad 7 stów.

Lampy wykręciłem bez zdejmowania nadkoli
No ale widać jednak dalej się bez tego nie obejdzie....:/
Macie jakieś patenty na skorodowane wkręty, czy pozostaje mi tylko wiertarka?

Pod nadkolem nic więcej nie ma, bynajmniej u mnie - odchyliłem błotnik aby wykręcić lampy i się przyjrzałem
A te blaszki od dołu pękły, będę musiał dosztukować.
Chodzi mi tylko o sposób połączenia górnej i dolnej części zderzaka, nie mogę rozkminić jak je rozdzielić bez łamania czegokolwiek