Jest jak by to
powiedzieć bardziej bezobsługowy, ma mniej słabych punktów i nie wymaga jakiejś
szczególnej dbałości, poza regularną wymianą typowych części eksploatacyjnych:
olejów, klocków hamulcowych itp.

I tak też było w moim Tico

W przypadku, gdy
końcówki żył kabli zamieniły się w zielony proszek - to jest problem. Musiałem kilka
cm ucinać i łączyć, a ciasno było.

To jest akurat słaby punkt Tico. Ja wyrzuciłem kostkę łączeniową + konektory i polutowałem na stałe, posmarowałem butaprenem i przed wyschnięciem nasunąłem koszulkę termokurczliwą i podgrzałem. Robiłem to na kanale i wcale nie wydawało mi się za ciasno, powiedziałbym - normalnie Od tego czasu miałem święty spokój. Inni poszli nawet dalej, tj. wymienili przewody.

Też mógłbym jeździć
i nie naprawiać wszystkiego na raz, ale lubię mieć wszystko sprawne w 100%.

Bardzo dobra cecha , tylko ja miałem na myśli to, że po zakupie nie musiałem nic naprawiać bo wszystko było w porządku.