ten "zasniedzialy nalot" mozna zdrapac.. nie trzeba nie wiadomo jakich profesjonalnych narzedzi
do tego ani ogromnych umiejetnosci, papier scierny powinien wystarczyc ew. srubokret
jesli wszystko bylo z autem wporzadku to po co wymieniac? chyba ze masz za duzo kasy
ps podejrzewam ze twoje auto nowe nie jest, poogladaj dokladnie wszystkie wezyki pod maska...
tez juz napewno nie sa pierwszej mlodosci a moze zaczna przeciekac? co wtedy jak bedziesz
musial je wymieniac w zime na mrozie?
Wiesz, elektryka nie lubi wilgoci, a kopulka i palec to nie sa jakies duze pieniadze. nalot o ktorym pisalem oczyscilem jednak po oczyszczeniu widac ubytek na kopułce wypracowany przez pracę palca obracającego się podczas rozdzielania napięcia z cewki.
IMHO nalezy coś z tym zrobić. A rurki, wężyki i inne pierdolety wymieniam jak coś padnie zupełnie (czyt. przecieka, zatka się, etc.)
Dzięki za rady, ale o konieczności wymiany jestem przekonany, tym bardziej że uspokoiliście mnie że nie tak wiele to kosztuje.
Jedni montują spojler na dachu, inni wymieniają kopułkę rozdzielacza przed awarią.
markiz