1. Po lewej stronie z boku masz podłączone 3 cienkie wężyki. Gdzie one idą?
2. Gdzie masz podłączone serwo?
3. Co zrobiłeś z otworami (są tam dwa albo trzy) z tyłu kolektora (od grodzi)? Nie widać, żeby były zaślepione.
4. Termozawor podwyższające wolne obroty zupełnie zaślepiłeś? Masz pewność co do jego szczelności?
5. Zaworek zwrotny, to pozostałość po starej instalacji. Dokąd idzie i po co jeszcze go trzymasz?
6. Podgrzewanie przepustnicy masz podłączone?
Amortyzator przepustnicy to taka "gruszka" przy lince gazu (w zasadzie pod nią przy zaczepie do przepustnicy). Możesz sprawdzić ten element i ustawić wstępne położenie przepustnicy. To on może odpowiadać za wolny spadek obrotów. Aczkolwiek myślę, że powinieneś zacząć od początku, czyli zrobić układ benzynowy tak, jak to przewidziała fabryka (dołożyć zaworek regulacji wolnych obrotów, podłączyć termozawór "ssania", zaworek do oparów paliwa, sonde lambda???). Jak znajdą się wolne obroty na benzynie i silnik będzie pracował poprawnie, to wtedy do LPG dołóż chociaż sterownik lambda i wyreguluj poprawnie układ.
Do interesu dołożysz kilka stówek, nauczysz się trochę swojego auta, ale po modernizacji nie poznasz maszyny Teraz jeździsz w trybie awaryjnym. Wbrew pozorom nawet na LPG ma to ogromne znaczenie na osiągi i ekonomie. A jak GTi nie działa tak, jak to przewidziała fabryka, to po co cała zabawa ze zmianą silnika? Pewnie w tej chwili nie jeździ on wiele lepiej od zdrowego oryginału.
Ja u siebie miałem podłączone większość czujników (w zasadzie wszystkie oprócz VSS). Z czasem nieco zawodziła mi przepustnica, która się przycinała. Regulacja powodowała, że silnik wolno schodził z obrotów, ale jeździć się dało. Później dodatkowo zaczął zawodzić mnie TPS. Pojawiły się sporadyczne problemy z odpalaniem ciepłego silnika, wolne obroty szalały - raz było 1500, raz 2000, a innym razem 800. Raz silnik wkręcał się lepiej na obroty, innym razem nie miał tyle siły.
W końcu miarka się przebrała. Znalazłem kilka wieczorów. Zmieniłem przepustnicę, dolot, wyprowadziłem kostkę diagnostyczną, w liczniku dołożyłem kontrakton i podłączyłem go do sterownika. Wyregulowałem zapłon oraz zaworek biegu jałowego zgodnie z instrukcją i z perspektywy czasu żałuje, że tyle z tym wszystkim zwlekałem. Teraz podchodzę do auta, przekręcam kluczyk i działa wszystko jak w osobówce, a nie Uazie. Check engine zapala się tylko przed uruchomieniem silnika. Po zwarciu przewodów w kostce diagnostycznej mogę sobie wystukać kod błędy 12:) Wolne obroty są stabilne, nic się nie przycina, wszystko działa przewidywalnie. Dlatego namawiam, aby dopieścić szczegóły, a będzie Pan zadowolony - u mnie po całym zabiegu silnik dostał kopa, a samuraj stał się jeszcze lżejszy
Tak to wygląda u mnie:
http://www.pultusk4x4.org.pl/suzuki/przepustnicagti.jpg
pzdr, Wilku