dziwia mnie te wypowiedz.. macie cos nie tak z silnikiem.. ja od kupna swifta leje pb95 i smiga idealnie, ani razu nie mial 98 w moich rekach.. bo nie bylo potrzeby. A takie zmulki zalapuje jak butla LPG mi sie konczy.. i tylko wtedy. od 1000 do 7000 ciagnie tak samo.. bez zmulek (na pierwszych 2 biegach reszty nie sprawdzalem ale na V na pewno tych obrotow z braku mocy nie osiagnie)
marceleqs
Posty
-
[All] paliwo -
No i pierwszy problem z suzija jeszcze raz powroce do tej jazdy na luzie, biegu jałowym, jak zwał tak zwał, otórz przy niewielkim bardzo niewielkim spadku, gorce nazwijmy, jazda na 5 biegu moze znacznie spowolnic auto i mozemy nie pokonac tego odcinka bez dotykania gazu, natomiast na luzie owszem, moze w waszych stronach jest bardzo malo takich miejsc, ale w moich (dolny slask) jest calkiem sporo takich odcinkow. Co do bezpieczenstwa, jesli braknie wam refleksu przy kierze albo hamulcach, nic wam nie da ten wrzycony V bieg.. jesli ktos jezdzi i uwaza to nie widze przeciwwskazan. Wyjatek stanowia mlodzi kierowcy, ktorzy dopiero odebrali prawko, pozatym tyle sie teraz gada na kursach o tym zeby nie jezdzic na luzie.. <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> i tak kazdy bedzie jezdzil po swojemu <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Co do spalania... w zyciu nikomu nie uwierze ze podczas jazdy na luzie auto spali wiecej niz podczas delikatnego trzymania gazu i utrzymywania predkosci! Dyrdymaly bym powiedzial <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> sprobojcie to zrobic w jakims nowym aucie, ktore ma cyfrowy skaznik spalania chwilowego (np toyota yaris itp.) przy ok 100km/h na luzie wskaznik pokaze jakies 1.2l/100km, na VI albo V biegu nie zejdzie ponizej 2.6,3.0l/100km! Wierzycie w perpetum mobile? Pozdrowionka dla eco-driverow <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Pozatym przy spalaniu nie licza sie tylko obroty, ale ilosc wtryskiwanego paliwa..
PS: pytanko do posiadaczy LPG IIgeneracji, czy jadac na LPG z gorki bez gazu auto nic nie pali (ma odciete paliwo LPG) tak samo jak na benzynie? Zastanawia mnie to..
-
No i pierwszy problem z suziNo to zacznij jeździć od 2,5 do 3,5 tys. obrotó
moze na probe zastosuj zasady eco-driving:
- jezdzij do 2500-2800obr/min
- rozpedzaj sie powoli, czyli nie stoj na pedale czekajac az auto sie rozbuja
- zmieniaj biegi mozliwie szybko, ok 2000-2500obr.
- jedz 85-90km/h
- staraj sie rozpedzac przed wieksza gorka a nie redukowac bieg na niej badz dusic pedal mocniej na v biegu
- jeszcze raz sprawdz cisnienie w oponach
- nie hamuj na zakretach, poprostu zwalniaj przed nimi
- z krotkich badz kretych i bardziej stromych gorek zjezdzaj na biegu mozliwie wysokim (4 lub 5 biegu) (odciete paliwo, na wyzszym dalej sie "stoczysz")
- z dlugich lagodnych spadkow zjezdzaj "na luze"
- staraj sie jechac plynnie, bez nadmiernego wyprzedzania
- jadac na prostej utrzymuj predkosc, ale staraj sie aby auto nie ssalo caly czas.. poprostu w miare mozliwosci popuszczaj gazu (na niewielkim spadku itd.. )
jesli zastosujesz sie do tego co ci napisalem, a swistak spali ci wiecej niz 5 to masz cos nie tak z autem. moj w takich warunkach pali 4.2-4.5max P\B lub - obecnie - 6 LPG/100km.
Powodzenia:)EDIT: troszke wiecej, powiedzmy 1 max 1.5l wiecej (bo dopiero zauwazylem ze masz 1.3)
-
[SS 1.6 1992 r.] Opony rozmiar 165 i 175, które na przód?A bo się nie znają i piszą o hamowaniu.
dorzućmy jeszcze aquaplanning (czy jak to sie tam pisze). wyprzedzajac np na trzecim biegu od okolo hmm 4000obr powiedzmy auto rwie do przodu (zalozmy ze chociaz GTI:P zeby nie bylo ze moje 1.0 "rwie"), jestesmy juz na lewym pasie, cisniemy do przodu, pech chcial ze przed nami kaluza na lewej czesci pasa na ktorym sie znajdujemy.. odpuscic nie zamierzamy bo trzeba czym predzej zakonczyc wyprzedzanie i co? i przednie lyse kapcie wpadaja w poslizg przy zetknieciu sie z kaluza, sciagajac nas ku kraweznikowi badz do rowu. sytuacja z autopsji (akurat passat 1.9TDI 110KM). Gdyby kaluza byla dluzsza szlif murowany, dobrze ze byla krotka, tym nie mniej, strachu sie najadlem...
Oczywiscie tylna os rowniez moze splatac nam figle, jesli z przodu mamy swierzutkie oponki a z tylu lyse i gonimy jakbysmy mieli 4sztuki nowe.. ale sadze ze w zyciu jest wiecej sytuacji kiedy w swifcie bardziej potrzebne sa przednie swieze laczki anizeli tylne.. podobnie w zimie.. majac przod mozna jeszzce jakos wyjsc z lekkie poslizgu, ale jak nam przod poleci to tylko Tokyo Drift a nie zawsze sa warunki.. zwlaszcza gdy sie tego nie spodziewamy <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> -
[SS 1.6 1992 r.] Opony rozmiar 165 i 175, które na przód?Weź sobie samochodzik i zaklej mu przednie koła, tak by się nie kręciły i puść go po podłodze.
Pojedzie w miarę prosto. Zaklej tylne i jak puścisz od razu wpadnie w poślizg.moim zdaniem, twoja teoria sprawdzi się w życiu tylko na krze lodu. zachowanie auta nie jest identyczne na roznych typach nawierzchni. pusc ten samochodzik (ktory ma gumowe, dobrej przyczepnosci kolka) po dywanie, ktory zapewni im dobra przyczepnosc, zwieksz jego mase, tak aby byla w miare proporcjonalna do rzeczywistej masy rzeczywistego auta, wtedy nam powiedz jak zachowal sie pan samochodzik <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
Cykliczny szum z przodujeżdził kolega rowerem górskim po asfalcie? słychać opony? no i na zimówkach też tak ma być!
bedziesz chłopie po śniegu zasówał jak złoto!Dzieki <img src="/images/graemlins/pub2.gif" alt="" /> potrzebowalem tylko upewnienia mnie <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> Akurat tak sie sklada ze faktycznie mialem taki przypadek w rowerze. Kupilem go z oponami IRC MIBRO o ile dobrze pamietam, szerokosc 2.1". Na asfalcie jechałem z takim hałasem jakby goniła mnie ciężarówka. Na lato założyłem 1.5"... błoga cisza.. no teraz juz sie tylko zastanawiam, czy lepiej zeby byl snieg i nie scierac opon, czy zeby szybko jezdzic bez sniegu i scierac <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" /> heheh..
-
[SS 1.6 1992 r.] Opony rozmiar 165 i 175, które na przód?ha, rowniez jako przyszly inzynier, zdanie mam takie, ze wezsza opone dalbym na przod, szersza na tyl. nie spotkalem jeszcze aut, ktore mialyby z tylu wezsza, z przodu szersza (ot fabryczne Smarty ze stajni Mercedesa zobaczcie sobie). To, ktore kolo bedzie bardziej obciazone, zalezy czy wchodzimy w zakret zwalniajac, czy wychodzimy z niego przyspieszajac. Wchodzac w zakret, zwalniajac, najwiekszy docisk ma przednie zew. kolo, wychodzac z niego, przyspieszajac tylne zew. Spalanie.. tutaj nie bedzie roznicy. I tak dwa kola beda dawac wiekszy opor a dwa mniejszy. Obojetne gdzie beda sie znajdowac. Jedynie opor powietrza kol przednich szerszych bedzie wiekszy, stad dalbym szersze na tyl. Co do "lepszosci" bierznika, oczywiscie lepsze na przod. Dlaczego? Hamujac, dobra guma przyda sie z przodu, nie z tylu. Tak samo przyspieszajac, dobra guma przyda sie tam, gdzie mamy naped. Czyli w swifcie z przodu.
Lepsze opony na tylnej osi mialem kiedys tylko w 126p, dlatego ze ma tylny naped. Nawet w zimie nie przeszkadzaly mi bardziej lyse z przodu (problem ze sterowaniem), co bardziej lyse z tylu (totalny brak kontroli nad autem w momencie przyspieszania na sniegu.
Jesli sie myle, poprawcie mnie, ale z uzasadnieniem <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
1,0 99r GL poprawa wyglądu i nie tylkomnie irytowaly te dzwieki poczatkowo.. teraz czuje wieksza symbioze ze swistakiem <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
-
[mk3]Swift z automatemmoze troche odbiegne od tematu, ale mialem golfa III 1.8 w automacie, pozniej jeszcze doszlo LPG. z tego co ja odczulem, auto na automacie jest duzo slabsze, nie spelnia oczekiwan jesli chodzi o moment zmiany biegow, przynajmniej czesto, i tak naprawde ulatwia zycie tylko w parkowaniu odraz poruszaniu sie w korkach ulicznych. spalanie o 2l wiecej paliwa. moc mniejsza, sprzeglo w takiej skrzyni dzialalo jakby nie do konca, tzn golf ze zwykla skrzynia przyspieszal normalnie natomiast z automatem jakby sprzeglo nie puscilo do konca albo jakby bylo mniej mocy. hamowanie biegami mordega.. trzeba bylo patrzec na skrzynie.. no generalnie automat odbieral spoooro frajdy. kumpel mial identycznego golfa tyle ze z manualem.. przyspieszenie bylo o wiele lepsze, spalanie 9 zamiast 11 LPG, i cala reszta pozostalych zalet.. w dodatku zimie on mogl na pych odpalic.. z automatem nie da rady.. a automat przy 1.0 hmmmm... wydaje mi sie ze sporo straci na dynamice i zwiekszy sie znacznie spalanie, mulowata jazda.. to chyba bedzie slabszy swift 1.0 niz moj na LPG <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> ALE. bezawaryjnosc.. niemal 100%.. i kazdy dobry warsztat to potwierdzi. o naprawy automata nawet nie martw sie, takie skrzynie sie wymienia bo naprawa (robocizna) bedzie drozsza od wartosci skrzyni. W to sie juz nikt nie bawi..
-
spalanie 1.0 (i nie tylko...)Dodam jeszcze, ze u mnie LPG 6.0/100 ostatnio. Za 30zł (gaz 1.99zł/l) spokojnie zrobiłem 250km. Jazda około 85-90km/h, co jakiś czas 100-105km.h, obroty na Vtym biegu w trasie od 2600-3000, w aucie 3 dorosłe osoby, 1/10 trasy to miasto. Chyba dobry wynik co?
-
Cykliczny szum z przodua co do szumu.. u mnie byla cisza przez jakies 2000km.. zminilem kola na zimowe i teraz cos tak huczy jakby lozysko.. no ale to chyba musza byc opony skoro przed zmiana tego nie bylo? i jest dziwna charakterystyka tego dzwieku, bo jak bardzo wolno jade to go nie slychac, za to mocno slychac opony, jak jade troche szybciej ok 40km/h no to juz wlasnie jest ten dzwiek a potem ponad 60km/h juz go nie ma az do vmax.. o co chodzi? dziwne zeby gumy szumialy jak lozysko..
-
Cykliczny szum z przodujesli auto nie dymi, pali w normie, zachowuje normalne obroty po rozgrzaniu - nic sie nie martw! widocznie twoj mechanik zadko slyszy 3-garowce. ja rowniez sie dziwilem zaraz po kupnie, ale ten typ tak ma. malo tego, kilka osob ktore zabieralem na stopa podczas postoju pytalo czy to nie jakis maly diesel? <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
maluch swap silnik 1.0 ze swiftaja ci nie pomoge niestety, ale predzej czy pozniej wrzuc filmik na youtube <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
SpalanieWprawdzie nie 1,0, a 1,3 Sedanem kilka miesięcy tamu na trasie (360km) zmieściłem się w
4,7/100km jadąc prawie przepisowoz tym 4.2 musze przyznac sie ze emeryckim trybem mi to wychodzi.. ale 4.5-4.7 spokojnie standard.. zalozylem lpg.. zobaczymy za jakis czas ile gazoliny wchlonie <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
-
spalanie 1.0 (i nie tylko...)To ja byłem i faktycznie spalanie spadło, ale jak się później okazało- nie tyle ile podawałem.
Kręcę silnik do 3 tys, trasy robię na tyle duże, że motor jeździ dobrze zagrzany. Zdarza
się, że faktycznie mam spalanie 6 litrów i obroty schodzą w miarę dobrze, ale najczęściej
stoi na 1,500obr, później powoli spada na 1,200 żeby w końcu pozostać na 950-1000. Chyba
nie ma co tu gdybać, trzeba pewnie auto oddać do warsztatu żeby się tym zajeli, bo ja nic
na to nie poradzę (dodam, iż wężyki podciśnienia sprawdzone, może podkładka pod wtryskiem?
Kto to może wiedzieć...)u mnie obroty zachowuja sie dokladnie taksamo, tez mnie to dziwilo, ale przestalem sie tym przejmowac od kiedy klika razy sprawdzilem spalanie w moim 1.0 na poziomie 4.2-4.5 <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> to chyba nie zalezy od obrotow..
-
1,0 99r GL poprawa wyglądu i nie tylkoMój silnik jest w idealnym stanie i cyka jak zegareczek, wcześniej jeździłem nim cały rok.
Poprzedniemu właścicielowi (również klubowiczowi) potrafił spalać mniej niż 5 w mieście.
Nie wiem jakie dystanse robisz jak krótkie to będzie Ci więcej palił. Z doświadczenia też
wiem że te nowsze palą więcej nie wiem czemu Mój to początek mk2 89rok Bestia nie do
zakatowaniaja wierze koledze, tez mam 1.0 i silnik w idealnym stanie (125tys.km.) po 1 wlascicielu z austrii, w trasie przy spokojnej jezdzie powiedzmy 90km/h zrobilem rekord, jakiego nie osiagnalem zadnym autem, 4 osoby + bagaze spalil mi 4.2/100. Na codzien nie ma problemu zeby palil do 4.5-4.7. Max spalanie jakie zanotowalem bylo 6/100 = jazda autostrada 125km/h+korek w miescie+sporo wyprzedzania. Obecnie go zagazowalem, po testach, ustawianiu, autostradzie, czasem pilowaniu przy wyprzedzaniu... spalil 6.75/100 LPG. Sadze, ze jezdzac spokojnie, spalanie zejdzie do ok 6/100 LPG. Byłaby rozkosz... A dynamika.. 1.0 i tak jej prawie nie ma wiec spadek mocy nieodczuwalny praktycznie. Liczy sie "taniość" <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
-
SpalanieStandardowe rzeczy pewnie - swiece, przewody, kopulka, palec
pozatym do sprawdzenia sonda
reszta w szukajcetemat spalania.. mam pytanko, czy komus udalo sie zejsc swiftem 1.0 do ~4.2/100? Bo ostatnio jadac emerycko ok 80km/h zaliczylem zonka na stacji <img src="/images/graemlins/hmm.gif" alt="" />
-
Jakie obroty przy danej predkości ??W temacie o g16a vs g16b podalem Ci linka do kopii google strony klubowej, masz tam przelozenia
to sobie przelicz to na predkosc. Ale generalnie w Swifcie sa dluuugie biegi wiec wcale sie
nie dziwie, ze jezdzi sie inaczej niz w hoplach czy fiaciszonachdokladnie, ja tez mam od niedawna swifta (tylko ze 1.0 GLS) i niby ta wersja ma krotka skrzynie jednak i tak przelozenia sa dlugie w porownaniu do innych marek.. troche mnie to dziwilo ze normalnie delikatnie rozpedza sie go do 3000rpm ale z drugiej strony spalanie mam tak niskie ze nie martwi mnie to. U mnie nie pamietam ile przy ktorym, ale praktycznie zawsze jezdze przy ok 3000rpm i wtedy jade rowno 100km/h. Przy 2500rpm. jest okolo 80km/h. Mowa o V biegu. Te japonce maja dlugi zakres uzytecznych obrotow, vw czy ople chodza jakos inaczej.
-
Jesień, zima - po odpaleniu chodzi przez chwilke na dwa garyNa autostradzie gonie do zamknięcia licznika
zamykasz licznik w litrówce?
-
[MK IV, 1.0] Spalanie a tłumik ?katalizator - a jak on wygląda
a tak wyglada:
http://www.allegro.pl/item766319142_katalizator_montazowy_suzuki_swift_1_0_1_3.html
<img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />Patrzac pod auto, jest to najnizej polozony element, ktorym ewentualnie moglbym o cokolwiek zahaczyc,wydaje mi sie ze jest nizej niz zderzak to normalne? wydawalo by sie, ze moglby byc wyzej umiejscowiony, moze mi sie obsunal jakos? mozliwe to?