Witam wszystkich ponownie.
Od ostatnich postów minęło trochę czasu, przyczyny nie znalazłem ale pewnego razu zacząłem grzebać pod filtrem powietrza, z lewej części odkręciłem taką część, nie wiem jak to się fachowo nazywa więc sory za opis, ten element był przykręcony dwoma śrubkami, po jego przeczyszczeniu przykręceniu silnik zaczął wariować z obrotami, gdy dałem gazu, obroty spadały a później same szły na 2000, zmieniło się to gdy ten element poprawiłem i ustawiłem w dobrym położeniu. Po tym wszystkim swift zaczął odpalać bez problemów do dzisiaj wieczór co mnie zaskoczyło ponieważ kilka godzin wcześniej jeździł a innymi dniami odpalał nawet nie jeżdżony przez 24 godziny.
Wiem że mam iskrę, paliwo pompa podaje, wiem że jak użyję dopalacza (środek w sprayu np. do starych diesli) prosto do filtra powietrza auto na nim kręci po czym daję gazu i suzi odżywa już normalnie. Czy waszym zdaniem to może być problem z wtryskiem? Jego sterowaniem? Co robić?