Dzięki!
Będzie chwila czasu, to powalczę z tym wężykiem.
Cholerka - chwila była, ale nie starczyła - walczyłem z wężykiem z cztery godziny <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
Kupiłem pierwszą w życiu paczkę papierosów <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Wymyśliłem, że zamiast dmuchać w wężyk i nasłuchiwać, podmucham dymem tytoniowym. Nie palę i nie było to przyjemne, ale pomogło - znalazłem nieszczelność, a w zasadzie nieszczelności.
Praktycznie każda złączka była podejrzana o nieszczelność, ale po kolei.
Zdemontowałem prawy szary plastik w bagażniku (ten pionowy). Trzeba było wymontować półkę, odkręcić dwie śruby i zdjąć czarny wspornik półki, wyjąć kilka zatrzasków (takie śmieszne z wciskanym środkiem - UWAGA! wciskać tylko jakieś 2 mm i wyjąć zatrzask - wciśniesz głębiej i jesteś ugotowany - ja jeden musiałem przepchać na drugą stronę i potem szukać w nadkolu tego środka <img src="/images/graemlins/cfaniaczek.gif" alt="" />)
Koło wiązki kabli jest tam wężyk i złączka.
Rozłączyłem złączkę i zacząłem dmuchać dymem (drugi koniec pod maską zatkany). Okazało się, że pod konsolą, z przodu, od razu po przejściu wiązki przez przegrodę między silnikiem i kabiną, też jest złączka i ta była rozłączona, a wężyk po połączeniu nie był zbyt szczelny. Połączyłem wszystko na powrót, połączyłem pod maską wężyk do pompki tyłu (do tej pory rozłączony i zaślepiony) i heja próbować!
No i poleciało! Duuużo powietrza, a w końcu trochę płynu... Zdecydowanie za mało i z powietrzem...
No to sprawdzamy dalej - złączki, które znalazłem (pod konsolą z przodu i nad tylnym prawym nadkolem) były mokre <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />
Zdjąłem jeszcze sam spryskiwacz - tam też jest złączka (oprócz króćca spryskiwacza).
Spróbowałem wszystkie złączki ściągnąć izolacją termokurczliwą, ale nie dało to oczekiwanego rezutlatu, więc w końcu po staremu zrobiłem cybanty z drutu na każdym króćcu. Nie wygląda to może najlepiej, ale na zakończenie robót raczej nic już nie ciekło.
A! Przedmuchałem jeszcze samą dyszę spryskiwacza sprężonym powietrzem - ciężko się przez nią dmuchało - potem było lepiej.
Jeszcze jedna wada - płyn cofa się po zakończeniu pompowania i przy następnym włączeniu pompki pojawia się dopiero po jakichś trzech, pięciu sekundach, a wycieraczka wyciera na sucho...
Czy te dysze mają zawór zwrotny? W lepszych autach taka dysza ma taki zaworek, który nie pozwala płynowi się cofnąć...
To tyle mojej walki z tylnym spryskiwaczem.
Już działa, ale do końca zadowolony i tak nie jestem <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />
Pozdrówka
Lares