u mnie cale biuro jest tak zorobione. Stare budownictwo. Ale na niektorych scianach jest robiony stelarz a na niektorych plyta na "plackach" montowana do samej sciany. Pomietaj tez o gniazdkach i wylacznikach bo tez moze byc maly problem z tym.

efekt bardzo pozytywny z tym ze po jakims czasie wychodza jakies dzine plamy na lączeniach, a przewaznie tam gdzie wkrety byly.

Czy jest TU jakis fachman od C.O. gazowego z ogrzewaniem podlogowym i piecem kondensacyjnym z prog. czasowym. Mialbym pare pytan o zasady ekonomicznego, skutecznego i rozsadnego uzytkowania takiego zestawu.

Witam po raz pierwszy mój kłopot polega na skrzypiącym
łóżku nijak nie moge dojść w jakim miejscu
trzeszczy jest to typowe łóżko z wysuwaną szufladą
i za każdym razem jak jakaś znajoma jest u mnie to
szlak mnie trafia od tych trzeszczeń jak je usunąć?

<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" />

rozbawilo - mnie szczegolnie tekst o ZNAJOMEJ...

O ile wiem to Yaris od początku był robiony na rynki
europejskie we Francji. Japoński był Yaris Verso.

od nowosci: yarisem i 206 zrobione ok. 70-80 kkm, to co sie zepsulo - napisze w skrocie:

NIC

ups przepraszam w Yarisie nie opuszczala sie szyba od pasazera , szyba nie zamknieta i chyba zalalo jakies tam cos w srodku. Zrobili za free.

ale z drugiej strony co to za przebieg 70-80 kkm

Nie, nie jest. Dlatego dziwie sie Chlebkowi, bo z
doswiadczenia wiem, ze w mojej okolicy wszelakie
drogi dwujezdniowe sa oznaczone jako teren
niezabudowany. Nawet DTŚ, ktora nawet ekspresowka
nie jest, a ma trzy pasy w jedna strone i pas
zieleni i wszystkie bezkolizyjne skrzyzowania od
Katowic do Chebzia, a niedlugo do Gliwic.

potwierdzam !!!

zadnych znakow mowiacych o terenie zabudowanym na odcinku A4 w katowicach nie zauwazylem. Jest tylko ograniczenie do 100 pomiedzy zjazdem Murckowskim a Mikolowskim. Obecnie nawet jest mniej bo trwaja znowu jakies roboty drogowe.

Cieszę się że Polska potrafiła w końcu inteligentnie
zdzielić Niemcy po łapach. Odbyło się bez skandali
i wykrzykiwań. To co niemieccy policjanci robili
polskim kierowcom było skandaliczne.

dobrze by bylo by dogadali sie tez z innymi krajami bo jak sie nie myle to np. w Hiszpanii trzeba miec dwa trojkaty ostrzegawcze.

Pokaz kolego mi fotke z tym znakiem "teren zabudowany"
na A4, bo cos ci nie wierze,a domyslam sie, ze
chodzi ci o fragment a4 na 3 stawach.

eee tez jakos to dziwne mi sie wydaje... na autostradzie znak teren zabudowany???? Na 3 stawach jest ograniczenie do 100 ale to nic dziwnego.

Ja niestety
Dla czego "niestety" Bardzo dobrze robisz
Jeszcze jak się weźmie pod uwagę, że na drogach
osiedlowych przeważnie prędkość jest ograniczona do
30 bądź 40km/h to takie zatrzymanie nie powoduje
problemów a ilu problemów można uniknąć

no masz racje.. ta zasade trzeba stosowac zawsze... ale uwierz mi niewygodnie sie jezdzi sie po tych osiedlach.

w Tychach wymalowali linie stopu przed
Same linie stopu bez znaku pionowego nic nie znaczą. Tak
samo trójkąty na asfalcie.

to nie sa linie STOPu o ile mi wiadomo tylko linie przerywane ustap pierszenstwa. Poza tym wjezdzajc na osielde w 99% sa znaki ze obowiazuje zasada prawej reki.

Wg. mnie troche to glupie i nie wygodne. Ale z drugiej strony, ci od oznakowania wyreczyli sie tym bo nie musze juz stawiac na osieldowych drozkach znakow. Dojezdzasz do skrzyzowania i juz (teoretycznie) wiesz kto ma (lub miał) pierszenstwo. Ja niestety stosuje zasade ograniczonego zaufania i przewaznie przed kazda krzyzowka sie zatrzymuje i obserwuje czy ten drugi wie o co biega czy idzie na zywiol.

Macie jakieś pomysły jak zaradzic temu, jak odkręić
teraz koło. Dodam że chodzi o Fiata Uno.

kiedys mnie wymina opon kosztowala 350 zl... bo urwali srube choc twierdzili ze juz byla urwana... tak to jest jak sie nie pilnuje jak wkrecaja sruby... podbno byla zle wkrecona pistoletem na sile.

Niestety zadne spawanie nie pomagalo... odkrecic lewym wkretem sie nie dalo.. pukanie stukanie i inen zabiegi rowniez odpadaly...gdy juz wykrecili to gwint byl zmasakrowany.

Wymiana piasty...

Ja objeździłem wszystkie Maree kombi. Silnik 1.6
105KM jest przyjemny i dość elastyczny. Silnik 1.8
115KM jest awaryjny więc dla 10KM nie ma sie co
pchać. Co do wyposażenia nie ma sensu kupować
wersji S, SX bo są ciańko wyposażone lepiej kupić
ELX, HLX.

z tym ze wersja ELX i HLX ciezko do kupienia...i dotyczy przedewszystkim Mareii i Bravy

w PL Bravo chyba byly tylko SX, GT i HGT... zagranica widzialem BRAVO S z czarnymi zdrzakami w polsce brak.

o czym ty mowisz

o tym ze im wieksza moc z malej jednostki to tym wyzej trzeba krecic by samochod sie zbieral

Klamki to standard w BBM najlepiej sprawa wyglada w
ELX i HLX bo sa lakierowane a nie gumowe.
Silnik 1.4 nie jest specjalnie wysilony i powiedzmy
sobie szczerze że 1.6 lepiej tam pasuje.

to chyba dobrze ze nie jest wysilony... bo gdyby z niego zorbili 100 KM to elestycznosc pewnie by spadla na ryj a tak to 80 KM 12V ... zreszta nie wiem bo bardzo malo tym fiatem jezdzilem

wiem natomiast to ze jest o wiele ciszej niz w mojej corolli

witam.chcialbym kupic fiata bravo.jesli sie znacie
pomozcie mi.czy warto?jakie przewaznie sa usterki i
na co trzeba zwrocic szczegolna uwage podczas
zakupu? [obrazek]

moj ojciec ma.. ale Fiata BRAVE 1,4 12V '97. Przy 40 000 polecialy amrotyzatory z tylu... byc moze pech byc moze wina ojca bo lubi wozic tony ciezkich rzeczy w bagazniku. Wymienili w ramach gwarancji.

Zawieszenie z przodu bylo robione przy 90 000.
Przy 100 000 chyba dwa lata temu jak byly te cholerne mrozy... cos sie stalo z zaworem i uszkodzil glowice.

Teraz ma 120 000 i wymienial sprzeglo.

A oprocz tego widze ze LCD z radia nie dziala... lampka podsufitowa zrobila sobie zwarcie i rozladowala aku, klamki zewnetrzne - popekana guma.

Czy to duzo czy malo nie wiem... jak na rocznik 97 ma 120 000 - nie duzo..ale jednak wiek robi swoje.

ja dwa razy leciałem z frankfurtu nad menem do japonii.

oba razy lufthansą. za pierwszym razem jumbo i
rzeczywiście ciasno (układ siedzeń 3-4-3) a za
drugim razem airbusem jakimś i układ był chyba
2-4-2 i wiadomo którym się lepiej leciało. niestety
w obu przypadkach nie mogłem jeszcze pic alkoholu
więc lot trochę mi się dłuzył (12h).

mialem okazje przeleciec sie AUSTRIAN AIRLINES na trasie Kuala Lumpur (malezja) - Wiedeń. Cholernie nie pasowalo mi to polaczenie poniewaz z Wiednia musialem sie przesiasc na samolot do Krakowa, a z Krakowa dojechac samochodem do Katowic. Nie pamietam co to byl za samolot czy Boeing czy Airbus... ale jak na razie to AUSTRIAN AIRLINES jest moim numerem EINS. Dosyc ze na pokladzie nie bylo tloku... na 4 fotelch spalem z zona to jeszcze LCD w fotelach, gry, filmy, mapy, muzyka, wystroj wnetrza bardzo ładny nie to co w Lufie szara skora, a jedzenie... kurna nigdy, ale to nigdy nie jadlem tak dobrego zarcia na pokladzie samolotu. Dodam ze to byla klasa ekonomiczna.

Zapraszam do obejrzenia trzech krótkich filmików
przedstawiających linie metra w Kopenhadze.
Szkoda, że w Warszawie takiego nie zrobili
http://www.youtube.com/watch?v=-4ydi7oEv5g
http://www.youtube.com/watch?v=oEkInrEQiBs
http://www.youtube.com/watch?v=oMdPbZuIEII

o co w zasadzie chodzi? ze bez mszynisty czy ze wjezdza sklad w rekaw??

To kup bilet pierszej klasy. Proste. Nie lepiej dopłacić
i lecieć w lepszych warunkach?

jasne... pod warunkiem ze sie ma kase by doplacic do BIZNES klasy juz nie wspominajac o PIERWSZEJ klasie...

a doplata nie jest w proporcjach jak bilet PKP - 2 klasa i pierwsza klasa, roznica w cenie nie wielka

Czy jest może ktoś taki kto latał samolotami na liniach
np.: transatalntyckich? Jak wyglada obsługa i
atmosfera na pokładzie takich samolotów?

lecialem do Bangkoku lufthansa, wielki Jumbo - tragedia - tam to faktycznie nic tylko uchlac sie i zapmniec ze lecisz upchany jak sardynka.

mam ogromna ochote tam jeszcze raz poleciec ale przeraza mnie podroz klasa ekonomiczna.

a na tym właściciel chce jeszcze zarobić

<img src="/images/graemlins/hahaha.gif" alt="" /> boskie.. stan UZYWANY... przy 120 zatrzymal sie licznik

ale pasuje wszystko.. miejscowoasc OBRONIKI... auto robilo na polu

U mnie stał kiedyś stary Opel Rekord na parkingu koło
bloku przez około 3 lata. Ponieważ samochodów jest
masa, a miejsc parkingowych zbyt mało postanowiłem
przejść się do Straży Miejskiej w tej sprawie. Po
miesiącu samochód zabrał właścicel. Jak się póżniej
dowiedziałem strażnicy przesłali mu odpowiednie
pismo, pogrozili trochę i pomogło.

tez bym tak chetnei zrobil.. ale obawiam sie zeby nie okazalo ze moj samochod ma grawerowana grafike na masce...