Witam Wszystkich.
Otóż mam pewien problem ze swoją suzą <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> W sobote zapakowałem do niej dodatkowe kg w postaci sprzętu audio - teraz wszystko gra i buczy elegancko <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" /> Tylko że pojawił się pewien problem - przy wyłączonym silniku ale włączonym zapłonem moge włączać wszystkie możliwe odbiorniki prądu i radio gra i buczy bez żadnego ale. Kiedy zapale silnik radio gra do czasu kiedy nie wdusze hamulca <img src="/images/graemlins/confused.gif" alt="" /> bo dokładnie wtedy się wyłącza - coś jak by spadek napięcia. To samo dzieje się kiedy włącze nawiew od razu na maksa, kiedy robie to stopniami (włączam dmuchawe) to radio gra, a dmuchawa wieje. A co ciekawsze czasami zdaża się że wszystko działa jak należy i w tym momencie już mam dosyć <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> gdyż jestem ekektrycznym beztalęciem i takie rzeczy mie poprostu rozbrajają.
Zauważyłem też, że jak włączam kierunki, światła delikatnie, ledwo co widocznie mrugają z częstotliwością kierunków <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />
Zwarcia żadnego nie ma bo wszystko jest elegancko zaizolowane i raczej to nie to, chociaż? W każdym bądź razie po dokładniejszych oględzinach zauważyłem że kabel idący od alternatora jest nadłamany do połowy - trzeba go będzie wymienić - zna ktoś może nr katalogowy? Możliwe że pasek też jest do wymiany Idzie to jakoś sprawdzić?
Jest jeszcze jedna rzecz, ponieważ mam narazie dość kijowe radio, po uruchomieniu silnika poczułem się jak w 126p - silnik z tyłu "grający" z tuby <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" /> - to rozwiązałem poprzez zastosowanie filtra w postaci cewki zrobionej z jakiegoś starego transformatora i problem zniknął - czy to może być przyczyną tego małego cyrku?
Ale się rozpisałem, prosze koledzy pomóżcie bo już mnie %#$@%$% strzela za każdym razem kiedy wciskam hamulec <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" />