Na urlopie w końcu swifta zabrałem do OOL żeby pokazać znajomym bo nie widzieli go 4 lata.
-Zrobione zostały światła (do tej pory jeździł na długich)przepalona była kostka w okolicach pedałów.
-Naprawione wycieraczki - jedna sprężynka dociskająca szczotki była źle założona.
Wszystko zamknęło się w czasie 0,5 l.
Niestety radość się skończyła jak policja nałożyła zakaz jazdy z pękniętą szybą i inną naklejką rejestracyjną. Zostawiłem samochód znajomym w czasie jak byłem na urlopie. Nacieszyli się aż 2 dni Policja tylko powiedziała, że ludzie dzwonią że jest głośno i szybko - typowe miasto emerytów i rencistów niestety.