Zwykly lakier żaroodporny brokat dodałem oddzielnie. 2 cienkie warstwy lakieru i po godzinie trzecia warstwa a kiedy wszystko bylo mokre jeszcze to poszedł brokat.

Konserwację robiłem latem tego roku. Wszędzie gdzie się dało. Profile zamknięte, każda wnęka itd....

Poprzedni właściciel naprawiał podłogę, błotniki i klapę bagażnika.
Zawieszenie to KYB przód - tył, nie bawię się w obniżanie. Sprężyny są praktycznie nowe (zmieniane 2 lata temu) tarcze i bębny 2 lata temu. Jedyne z czym się bawiłem to łożyska tył.

Rdza delikatnie wychodziła na rancie drzwi. Dlatego wszystko zostało wyczyszczone i pomalowane na zielono

Bardzo charakterystyczne
Było troszkę głośniejsze i bardziej basowe ale zrezygnowałem.

Moje tiko kupiłem w tamtym roku, od poprzedniego właściciela dostałem zeszyt z historią napraw. Autko już od 11 lat porusza się na instalacji LPG I generacji, nie odczuwam aż tak dużej różnicy w mocy. Ogólnymi założeniami przy wyborze auta były taniość eksploatacji i prostota.
Pojemność silnika - 796 ccm
Liczba koni - 41
Rocznik - 1997
Plany - Ma jeździć i być w miarę niezawodne

Zdjęcia:
Po zakupie:

Po zmianach:

Płyn trzyma stan, troszeczkę ubyło od 2 miesięcy.
Ale czy spalanie płynu świadczy o gaśnięciu autka?
No i zakopci tylko po postoju nawet 4 godzinnym a w czasie jazdy nie kopci.
U mnie nie odpali na LPG, nie mam pojęcia dlaczego ale rozrusznik, a tak jakby nie dostawał gazu.

Tak autko po nocy odpalane na PB.
Na tej puszce mam ustawione summer
Oleju nie ubywa z układu, ten dym ma taki zapach jakby siarki (spalonej zapałki)

Ja niestety po 2-3 godzinach nie odpalę auta na LPG, rozrusznik kręci i nic.
Problem nasila się gdy jest zimno. Czym niższa temperatura to silnik gorzej zapala.

Filmik z pracy silnika. Może ktoś miał coś podobnego.

Rozrząd jest dość ważny w aucie. Opłaca się kupować na allegro? Jakoś większe zaufanie mam do tradycyjnych sklepów.

Podane zestawy różnią się tylko paskami, reszta to to samo. Ja bym brał gates'a.

Znacie może jakiegoś dobrego i w miarę taniego mechanika? Okolice powiatu Chrzanowskiego

Dzisiaj rano kiedy musiałem odpalać Tikacza zauważyłem że za mną pojawiają się kłęby dymu... nie mały dym tylko obłok gęstego dymu o zapachu siarki. Mało tego ten sam dym znalazł się w kabinie pasażerskiej, w mniejszej ilości ale był wyczuwalny i widoczny.

Auto na gazie też gaśnie jeśli zostanie odpalone z LPG po długim postoju, 6 godzin.

Niestety u mnie idą tam węże wodne do reduktora ;-)

Ok byłem sprawdzić ten wężyk jednak nie ma szans się tam dostać. Nie ma możliwości zdjęcia go bez spuszczania płynu chłodzącego, oraz odpinania przewodów od gazu.

Ten zaworek serwa to zwykły zawór zwrotny tak? Postaram się jeszcze dzisiaj zobaczyć jak to wygląda. Chciałbym sprawdzić czy na odpalaniu z LPG też jest taki problem, wypalę PB wejdę na LPG i wyłączę a za 2 godzinki spróbuje odpalić

Dobrze byłoby kolego gdybyś wskazał mi gdzie dokładnie jest ten zaworek.
Jeśli to ten:
http://zlosniki.pl/files/492655-gazn022.jpg

To działa on w jedną stronę, sprawdzałem.

Po 11 latach na LPG autko już dostało mocno... Minimalna wartość kompresji to 10 bar zgodnie z danymi producenta.

Mieszanka była regulowana (gaźnik reaguje na wkręcanie i wykręcanie śruby regulacyjnej).

Przez 2-3 minuty od odpalenia muszę walczyć z autem aby nie zgasło i właśnie w trakcie tej walki (kiedy jest na biegu nie gaśnie, dopiero jak wrzucę luz) czuje że hamulec jest twardy a jego skuteczność bardzo ograniczona. Problem znika po tych 2-3 minutach kiedy na wskaźniku temp. płynu chłodniczego ruszy wskazówka. Nie sprawdzałem jak będzie reagować auto na starcie z LPG. Zauważyłem że ze spadkiem temperatury coraz trudniej zapanować nad tym problemem i coraz trudniej odpalić.

Taki upierdliwy problem. Nie wiem dlaczego ale autko ma jakiś problem po odpaleniu na zimnym silniku. Odpalam auto i po chwili chce ono zgasnąć, aby tego uniknąć muszę cały czas falować obrotami silnika (dodawać ich). Nie mam niestety dostępu do regulacji obrotów dlatego zwiększyłem je na lince, jednak to nic nie daje. Jeśli już uda mi się jechać to jestem w 100% pewien że auto mimo jazdy na benzynie nie ma mocy. 1,2,3 jeszcze delikatnie się rozpędza na 4 biegu prędkość nie rośnie a na 5 już maleje mimo wciśniętego pedału gazu do oporu. Oprócz tego auto uporczywie próbuje zgasnąć, dopiero po przekroczeniu temperatury około 50-70 stopni nie gaśnie.
Aby nie zgasło muszę trzymać auto cały czas na biegu.

Wyczyscilem gaźnik sprayem i na koniec sprawdziłem kompresję (1 cyl- 9,8 2 cyl- 10,2 3 cyl- 9,7). Prawdopodobnie w przyszlym tygodniu zabiorę sie za czyszczenie gaznika. Zapomniałem napisac ze autko ma instalacje LPG, i na niej silniczek rowno pracuje a na benzynie faluje obrotami nawet po nagrzaniu. Jesli ta informacja jest istotna to kiedy obroty spadaja na PB bardzo nisko to na 100% nie ma podcisnienia na serwie, hamulelc praktycznie nie dziala.

Ssanie - zauważyłem że w gaźniku zamontowane są 2 przepustnice jedna większa z przodu i druga mniejsza z tyłu. Po odpaleniu silnika ta mniejsza przepustnica pomału się otwiera, a całkowity czas otwarcia waha się w granicach 3-4 minut pracy silnika.

Drodzy forumowicze bardzo proszę o porady i może naprowadzenie mnie na jakiś trop.