Z bliska...
Figaro
Posty
-
Ściągacz do bębnów -
Ściągacz do bębnówJa używam takiego oto ściągacza
-
Problem z dławieniem sie Tikusia!!!Z warsztatem dogadałem się tak, że założą mi drugi gaźnik za free i oddadzą kasę za
elektroelement woskowy...To Ty prądem ten wosk w gaźniku grzejesz żeby ssanie się wyłączyło?
To jest termoelement a nie elektroelement <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />Jutro powienienem mieć drugi gaźnik (koszt 150zł) a montaż w poniedziałek jak się uda
Dobrze, że udało Ci się dogadać z nimi "po dobroci"
Powodzenia <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" /> -
Pukanie w przodzie w TicoJak byłem w innym warsztacie stwierdzono ze jest uszkodzony drążek razem z końcówką wiec kupiłem
te elementy i wstawiłem do tego seriwsu bosha (autoryzowana stacja daewoo) stwierdzili ze
to nie drązek ani końcówka tylko ta tulejkaMinęły dwa tygodnie - mam nadzieję, że problem stuków udało Ci się rozwiązać <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />
Ja u siebie dzisiaj wreszcie wymieniłem tulejkę przekładni wg opisu Wasylka z TEJ strony, czyli bez konieczności ustawiania zbieżności. Teraz to jest bajka <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
Jedyne "ale" jakie spotkało mnie z tatą przy wymianie tej tulejki to to, że była ona "wciśnięta" w obudowę przekładni na głębokość jakiś 4 cm. A powinna być (wg Trzeciaka) zagłębiona jedynie 1-2 mm od czoła obudowy. Być może ktoś przed nami grzebał już przy tej tulei, ale tego niestety nie wiemy (obecny przebieg to 130 000 km)
Ponieważ nie udało nam się wyjąć starej tulejki więc nałożyliśmy smaru i wsadziliśmy drugą - nową <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" /> zgodnie z zaleceniem Trzeciaka - 2 mm od czoła. I teraz mam dwie tulejki <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
W efekcie wymiany wyeliminowaliśmy stuki z "okolicy" prawego drążka kierowniczego, które zawsze były wyczwalne gdy na postoju energicznie, krótkimi ruchami ruszałem kierownicą naprzemiennie w obie strony. Ponadto teraz przejazd przez jakiekolwiek nierówności poprzeczne (w tym tory i progi zwalniające) jest pozbawiony tego denerwującego stuku.
Co by nie powiedzieć: jeżeli możecie to wymieniajcie te tulejki, bo dla komfortu psychicznego warto.
I pomyśleć, że niedawno mechanik straszył mnie koniecznością wymiany całej maglownicy (380 + 60 robocizna), a ja mam to zrobione kosztem 15 zł za tulejkę i 4 godzin pracy ojca <img src="/images/graemlins/yay.gif" alt="" />
-
Pukanie w przodzie w TicoSchyl się pod kierownicę i zdejmij czarną plastikową osłonę kolumny kierowniczej. Odsłonisz
część kolumny kierowniczej wraz z dwoma jej przegubami (chyba to poprawna nazwa). Spróbuj
napuścić na te przeguby obficie jakiegoś rzadkiego specyfiku smarującego, ja polewałem je
syntetycznym olejem silnikowym za pomocą strzykawki (musi być rzadki, smarowanie smarem u
mnie nic nie dało). Pokręć przy tym trochę kierownicą, żeby olej wleciał we wszystkie
"zakamarki". Zetrzyj nadmiar oleju, żeby nie spłynął do maglownicy.A co się stanie gdy ten olej jednak spłynie do maglownicy?
-
Chwilowy brak hamulcaalbo nie odbił któryś tłoczek hamulcowy .. efekt podobny do opisywanego pojawia sie ..
Też to brałem pod uwagę. Natomiast gdyby nie odbił to by chyba samochód mi zwalniał i wyczuwalne byłyby opory toczenia. A ja jechałem z górki hamując silnikiem i zachowywał się jak zwykle w takiej sytuacji. Dopiero przed samymi światłami przeraziłem się, że pedał był miękki i po pierwszym naciśnięciu wpadł w podłogę.
-
Chwilowy brak hamulcaWitam
Rozpocząłbym od dokładnego sprawdzenia szczelności układu hamulcowego, a co za tym idzie
odpowietrzenia.
Ja miałem podobny przypadek: też na początku objawiał się chwilowym "zanikiem" hamulców. Nie
zobserwowałem żadnych wycieków, grzania piast itp. Jednak po przejechaniu pewnego dystansu
objaw się ustalił. Powodem była nieszczelność tylnego cylinderka hamulcowego. I wtedy
wyciek już był wyraźny.
PozdrawiamNa chwilę obecną żadnego wycieku nie zauważyłem.
Poziom płynu jest taki sam jaki był. -
Chwilowy brak hamulcaWitajcie,
W sobotę przejechałem trasę 335 km i jak jechałem w "tamtą" stronę to w pewnym momencie na chwilę straciłem hamulce. Nigdy mnie coś takiego nie spotkało. Pierwsze 100 km przejechałem bez najmniejszego problemu. Natomiast zauważyłem tą przypadłość gdy hamując silnikiem zjeżdżałem z dość dużej i długiej górki. Miałem już małą prędkość i chciałem zahamować przed sygnalizacją. I w tym momencie pedał był miękki jakby hamulce były zapowietrzone. Z każdym kolejnym naciśnięciem na pedał hamulec robił się coraz bardziej skuteczny, ale i tak był dość słaby, choć zatrzymałem się bezpiecznie. Zaraz po ruszeniu spod świateł zatrzymałem się i zgasiłem silnik. Koła były zimne, suche, płyn hamulcowy w zbiorniczku na prawidłowym poziomie. Na zgaszonym silniku dalej hamulca prawie nie było. Podobny objaw mam co rano, dlatego zawsze przed wyjazdem kilka razy nacisnę na pedał. Hamulec ręczny łapał dobrze.
Po przejechaniu jakiś 5 km nagle ów niebezpieczny objaw sam ustąpił i nie powtórzył się do chwili obecnej (przejechałem ponad 200 km). Ogólnie hamulce są dosyć mocne i mogę zapiszczeć.
1. Co mogło być przyczyną chwilowego braku hamulcy?
2. Czy uszkodzony zawór zwrotny w przewodzie podciśnieniowym idącym na serwo może spowodować coś takiego w czasie jazdy?Pozdrawiam
-
Samochód dla kobietyNo to tylko Tico. Bo ja nie znam zadnej innej benzyny, ktora spali 6-7 litrow w miescie, malo
kosztuje i nie jest to Tico.Osobiście polecałbym właśnie Tico. Jeżdżę 13-latkiem i nie przypuszczałbym, że będę aż tak zadowolony. Przy normalnej jeździe nie powinien przekraczać 6/100 w mieście. Mi spala 5,2 przy stosunku miasto/trasa 70/30.
Na stronie www.autocentrum.pl są opinie kierowców o autach różnych marek. Jakiś czas temu czytałem w większości pozytywne opinie o hyundaiu accent'cie jako o aucie ekonomicznym i w miarę niezawodnym.
-
Zimny silnik gaśnie1. Wciskam kilka razy ale to nic nie daje.
2. Po odpaleniu (oczywiście odpalenie możliwe tylko i wyłącznie z wciśniętym gazem) silnik na
ssaniu zgaśnie jeśli nie wciskam dodatkowo gazu przez ok minutę. Nie wyje, a bez
dogazowywania obroty są tak mizerne, że trochę potelepie i natychmiast gaśnie.Generalnie ten problem pojawia się tylko przy zimnym silniku. Po tym minutowym dogazowaniu gdy
już czuję że zaczął chodzić na wszystkie cylindry wtedy mogę puścić gaz i wszystko chodzi
jak trzeba.Wg mnie to Ty masz za niskie obroty na ssaniu. Spróbuj samemu je zwiększyć. Jak to zrobić było kilkanaście razy na forum.
PS. Nigdy nie uruchamiam Tica z wciśniętym pedałem gazu, nawet gorącego silnika. To nie polonez <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" /> Natomiast przed każdym odpaleniem zimnego pompuję 2-3 razy, zimą ze 4 i jest OK. -
Zimny silnik gaśnieWitam. Mam może nie naglący ale wkurzający mnie problem. Otóż po odpaleniu zimnego silnika na Pb
muszę kilkanaście sekund go przygazowywać, żeby po puszczeniu gazu chodził normalnie na
jałowym. Do tego czasu wygląda to tak, jakby nie palił na wszystkie cylindry, a gdy za
wcześnie popuszczę gaz wówczas gaśnie. Gdy już się rozgrzeje i chodzi na wszystkie gary i
go zgaszę - problem powtórzy się przy ponownym rozruchu jeśli nastąpi on po więcej niż
minucie od zgaszenia. Wymieniłem świece, przewody WN, wyczyściłem palec i kopułkę
rozdzielacza (na stykach w kopułce była spora warstwa jakiegoś szkliwa, którą zdrapałem) i
dalej to samo.Witaj.
W zasadzie to dwie rzeczy przychodzą mi na myśl, ale muszę znać odpowiedzi na poniższe pytania:
1. Czy wciskasz pedał gazu przed uruchomieniem? Jeżeli tak to ile razy?
2. Czy po odpaleniu silnik na ssaniu "wyje" czy ma dosyć niskie obroty? -
Eco-Driving czyli zasad kilka jak spalać w Tico 4,17l/100kmDruga sprawa jaka przyszła mi do głowy to kwestia przyspieszania. Zazwyczaj rozkręcam auto do 3
tyś obrotów i zmiana biegu. I tutaj mam pytanie co jest lepsze. Czy szybciej rozkręcać
silnik do wskazanej prędkości obrotowej i zmiana - krótszy czas jazdy na niższym biegu, czy
powolutku wkręcać silnik w obroty ale dłużej jechać na niskim biegu?Dość trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo szkoły jazdy są dwie:
1. Przyspieszać zdecydowanie aby jak najszybciej przejść do biegu docelowego,
2. Przyspieszać delikatnie, a co za tym idzie dłużej pozostawać na niższych biegach.Obie techniki stosowałem u siebie przy czym zdecydowanie niższe spalanie osiągam przyspieszając delikatnie. Myślę, że wynika to z faktu, iż przy łagodnym przyspieszaniu nie występuje tyle strat energii (=>paliwa) związanych z pokonaniem oporu silnika oraz oporów układu przeniesienia napędu.
Fabryczne dane dotyczące spalania Tico są następujące:
przy 90 km/h 4,7 l/100 km przy ok. 2800 obr/min
dla 120 km/h 5,1 l/100 km przy ok. 4300 obr/minGdyby patrzeć tylko na te fabryczne dane to możnaby przyjąć hipotezę, że spalanie (w rozsądnym przedziale obrotów) jest w niewielkim stopniu uzależnione od obrotów/min, skoro przy stosunkowo wysokich 4300 obr może zadowolić się zaledwie 5,1/100. A przecież przy takich obrotach silnik jest już dosyć głośny "to i palić powinien dużo" jak powiedzą niektórzy.
W praktyce jednak przy 90 Tico spala mniej. Myślę, że znaczący jest tu dużo mniejszy opór powietrza (przy 90 i mniej), co dla tak słabego silnika jak w Tico (i nie tylko) ma niebagatelne znaczenie.Podobnie sprawa ma się z jazdą na niższych biegach. Analogicznie jadąc na 3-ce po mieście te 55 km/h tico "wyje", ale ma tylko ~3500 obr/min. Dlatego utrzymywanie stałej prędkości przy takich obrotach nie musi oznaczać, że auto będzie dużo palić.
Ale powróćmy do Twojego pytania.
Wg mnie delikatne przyspieszanie nawet na stosunkowo wysokich - dla ucha, ale nie dla samochodu - obrotach może być bardziej ekonomiczne niż przyspieszanie dynamiczne, ponieważ przyrost chwilowego spalania w przedziale np. 2500-4000 obr będzie w tym wypadku znikomy i rozłożony w czasie.Ale żeby nie było zbyt pięknie to ciągle pozostaje pytanie, które i mnie dręczy: czy nie lepiej spalić chwilowo te 15/100 w czasie trzy razy krótszym niż 5/100 rozpędzając się 3x dłużej <img src="/images/graemlins/gris.gif" alt="" />
Pomijając prawie zerową przyjemność z jazdy w wariancie drugim mimo wszystko z moich raportów spalania wynika, że ekonomiczniej jadę przyspieszając "leniwie" <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" />
I chyba te opory układu przeniesienia napędu, które przy przyspieszaniu delikatnym są zredukowane do minimum mają decydujące znaczenie dla ekonomiki jazdy.Chyba filozofem zostanę <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
PS. Najlepiej byłoby mieć pod ręką dane samochodów z komputerem dla chwilowego spalania przy stałej prędkości np. na 3-cim biegu w różnym zakresie obrotów. Może ma ktoś auto z kompem i byłby uprzejmy wstawić, bo sam jestem ciekaw. <img src="/images/graemlins/uklon.gif" alt="" />
Chętnie podywagowałbym jeszcze na ten temat... -
Eco-Driving czyli zasad kilka jak spalać w Tico 4,17l/100kmCześć Wszystkim Ja tak po sąsiedzku.
Czytam tego posta i widzę sporo w nim o nie przeciążaniu silnika. W takim razie mam pytanie. Jak
jedziecie po mieście, gdzie ograniczenie jest do 50km/h, to na jakim biegu trzymacie auto?
Na 3, czy na 4? Co jest bardziej opłacalne?Szczerze mówiąc przy 50 u mnie częściej jest to 3 niż 4. Wychodzi jakieś 3300 obr/min. Jedynie na płaskiej drodze gdzie nie muszę przyspieszać jadę na 4. Choć podobny dylemat mam przy 70 km/h - dla zachowania prędkości wrzucam 5, ale gdy jest choćby minimalna górka to jadę na 4.
Do jesieni zeszłego roku jeździłem na wyższych biegach, ale auto wtedy spalało mi 5,5/100.
Obecnie mój silnik się buntuje i wogóle nie chce jechać jak wrzucę np. 5-kę przy 60 a przy 45 na 4 plastiki wpadają w rezonans więc go nie krzywdzę, bo po co - na niższym biegu i milej dla ucha i ekonomiczniej, a i panewki dłużej wytrzymają <img src="/images/graemlins/waytogo.gif" alt="" />Od wiosny jeżdżąc 5 dni w tygodniu z Sosnowca do Katowic - centrum <img src="/images/graemlins/crazy.gif" alt="" /> - gdzie czasem stoję w korkach, mam spalanie rzędu 5,1-5,3 l/100 [średnia wielokrotna <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />]
Natomiast generalnie zacząłem jeździć spokojniej: częściej ruszam delikatnie, rzadziej pokazuję na co stać Tico <img src="/images/graemlins/devil.gif" alt="" /> no i nie przekraczam 80-90. Generalnie 80% drogi jak kapelusznik <img src="/images/graemlins/zakrecony.gif" alt="" /> ale mam to gdzieś - ekonomia ponad wszystko, za to zostaje na <img src="/images/graemlins/piwo.gif" alt="" /> albo jakiś nowy filterek do autka.
Obecnie w trasie nie wiem ile pali bo nie jeżdżę. Prawdopodobnie na Dzień Matki będę miał okazję sprawdzić, więc pewnie się pochwalę <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" /> -
Moja tablica wskaźników... oczywiście mowa o Tico w wersji przeznaczonej "na Polskę". Koreańskie wersje miały tu
wcześniej chyba kontrolkę rezerwy paliwa.Niestety nie - mój koreańczyk ma fabrycznie montowaną kontrolkę niezapiętych pasów.
-
Jak spuścić paliwo ze zbiornika?Witam !!
Mój kuzyn miał wypadek tikaczem, pełen zbiornik paliwa itp. Chcemy spuścić paliwo ze zbiornika,
tylko nie wiemy jak to zrobić może Wy podpowiecie ? Zastanawiałem się czy nie ma tam
śruby w zbiorniku, ale raczej się tego nie uświadczy, więc co ? rurka i zasysać ?Nie uda Wam się spuścić paliwa wprowadzając rurkę/giętki przewód przez wlew; tzn. częściowo uda się, ale jest to trudne i nie zejdzie go dużo. Dodatkowo namęczycie się i zatrujecie jeszcze.
Najlepiej spuścić paliwo ściągając przewód paliwowy z filtra paliwa. Dodatkowo można odkręcić korek paliwa. Zajmie to między 30-60 minut, ale jest o wiele pewniejsze i bezpieczniejsze. Wystarczy mieć tylko dostęp do filtra paliwa.
Powodzenia i szybkiego powrotu do zdrowia. -
Lanos! i pompa paliwowa.Forum poświęcone różnym modelom Daewoo znajdziesz na
www.daewooforum.pl -
dławi na benzynieWitam, zauważyłem, że na benzynie na 3 biegu auto nie pojedzie więcej niż 80 km/h.
podczas gdy na gazie dociągnąłem prawie do 100 km/h na trójce i tu to słychać że
rzeczywiście to już jest na granicy obrotów max. Podobna sytuacja na innych biegachByć może na gazie masz bogatszą mieszankę niż na benzynie i stąd ta różnica objawiająca się wyższą elastycznością silnika na gazie. Wg mnie regulacja gaźnika polegająca na zwiększeniu dawki benzyny powinna pomóc.
-
silnik czy co?Witaj,
Nie wiedza może doprowadzić tylko do większych kosztów.Regulacji gaźnika nie da się wykonać w
ciągu dwóch minut,bez analizatora.Proponuję sprawdzić kopułkę..palec rozdzielacza.Kiedy
były regulowane zawory?
PozdrawiamA czy ja mówię żeby kolega sam przeprowadzał kompleksową regulację gaźnika? NIE!
Napisałem tylko żeby przeprowadził tak nieskomplikowaną i odwracalną czynność jaką jest zwiększenie obrotów na ssaniu i tyle.
Ewentualnie dobrze radzi Levy007: wcisnąć ze dwa razy pedał gazu przed uruchomieniem silnika. -
Kontrolka rezerwy jak podlaczycI tu się z tobą nie zgodzę 1/8 baku w tico to 3,75l paliwa a nie ok 8-10 (bo wtedy tico musiało
by mieć zbiornik 64-80l paliwa)Niestety moje oba baki są jakieś dziwne.
Starego jak kleiłem to wskazówka była z lewej strony czerwonego pola a i tak udało mi się wówczas spuścić 6 litrów paliwa.
Do nowego paliwo wlewałem przy przekręconej stacyjce i pokazuje podobnie - gdy wlałem 6 litrów wskazówka znalazła się na czerwonym polu. Dla pewności odczekałem 2 minuty i nic się nie zmieniło.
Wczoraj jak spuszczałem paliwo, żeby zobaczyć czy żarówka będzie świecić to zeszło 11 litrów, a nie spuściłem wszystkiego <img src="/images/graemlins/bzik.gif" alt="" />
Dlatego stwierdzam, że mój bak pokazuje jakoś dziwnie. Jeździ nadal gdy wskazówka znajduje się sporo na lewo od czerwonego pola, a jak się znajduje na czerwonym to do baku wchodzi 23-24 litry.
Dlatego postanowiłem, że nie będę montował tej kontrolki skoro ma mnie tylko denerwować i ostrzegać o co najmniej 100 km za wcześnie <img src="/images/graemlins/sick_.gif" alt="" /> No chyba, że mi się cosik odwidzi <img src="/images/graemlins/smirk.gif" alt="" /> -
silnik czy co?Witam, mam taki problem i może ktoś mnie rozczyta a potem zechce pomóc... Po uruchomieniu
silnika, na ssaniu, gdy jest zimny, autko po chwli gaśnie. Nie wiem co z tym zrobić.
zmieniłem filtr paliwa, kable wysokiego napięcia i tyle. mogło pomóc, albo raczej miało
pomóc a i tak nic nie dało. ratunku, nikt się nie zna w punktach daewoo na tikolcach!!!Witaj, choć zasadniczo witamy się w specjalnie wyodrębnionym wątku.
I koniecznie zapoznaj się z podwieszonym "Dekalogiem Nowego" <img src="/images/graemlins/tuk.gif" alt="" />A co do Twojego problemu to spróbuj na początek zwiększyć obroty na ssaniu - dwie minuty samodzielnej roboty i kasa w kieszeni. A o tym jak tego dokonać było napisane conajmniej kilka razy w ciągu ostatniego półrocza więc wystarczy, że przejrzysz wstecz kilkanaście stron archiwalnych wątków. Powodzenia...