To i jak się dołączę ze swoim zdanie. Jestem zdecydowanie przeciwny jeździe na światłach mijania
przez cały rok, szczególnie w słoneczne dni, gdzie to nie docierają do mnie argumenty o
lepszej widoczności, co innego oczywiście gdy warunki są niesprzyjające. Jazda na światłach
cały rok to tak naprawdę naśladowanie wzorców skandynawskich. Nie bierzę się jednak pod
uwagę oczywistych różnic w warunkach pogodowych między Polską a tamtymi krajami. A tak
naprawdę podstawową rzeczą jest to, ze tam samochody wyposażone są w światła do jazdy
dzienniej które są przeznaczaczone to takiej jazdy, pobierają odpowiednio mniej prądu itd.
więc gdybym miał takie do dyspozycji to napewno bym ich używał. Ktoś pewnie powie, że widzi
sprzeczność w moim toku myślenia bo skoro uważam ze nic nie dają to po co używać nawet
dziennych ale wg. mnie to po prostu sprawa kompromisu.
Jak będziesz jechał następnym razem gdzieś, to zrób sobie taki test. Często widać jedno auto bez świateł i zaraz po nim ze światłami. Pomyśl sobie tak uczciwie które pierwsze zobaczysz <img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" /> Pozdrawiam. I nie dociera do mnei argument, że mając właczone światła mijania w słoneczny dzień kogoś oślepię (sic!). Jeśli już to prędzej oślepi słońce kierowcę z przeciwka. Po drugie argument, że wiekszość ma źle ustawione światła też jest bez sensu bo światła mają być dorbze ustawione inaczej nie spełniają dobrze swojej roli. Tak ma być, żeby nie oślepiać nikogo ani w dzien ani w nocy.