U mnie te skaczące obroty wyeliminowała zupełnie wymiana
rozrządu.
Teraz silnik trzyma równiutko obroty, aż miło słuchać
dźwięku pracującego silnika
a ile taka wymiana kosztuje??
mozna to zrobic samemu??
trudno??
U mnie te skaczące obroty wyeliminowała zupełnie wymiana
rozrządu.
Teraz silnik trzyma równiutko obroty, aż miło słuchać
dźwięku pracującego silnika
a ile taka wymiana kosztuje??
mozna to zrobic samemu??
trudno??
Tu mam inny problem z hamulcem - tym razem recznym
no nie chce mi szelma hamowac, choc bym nie wiem jak podkrecal regulacje to nic nie daje, a czasem malutki efekt daje nawet poluzowanie, a nie podciagniecie.
myslalem ze to linki - wymienilem i nic nie dalo
myslalem ze to szczeki - wymienilem i nic nie dalo
bebny wygladaja jeszcze dosyc dobrze - przeciez nie bede ich wymienial, zwlaszcza ze nozny hamuje na nich jak mazenie. Tu chyba problem tkwi gdzie indziej
moze ktos z Was spotkal juz sie z czyms takim?
prosze o pomoc i pozdrawiam
Kiedy pijemy ?
do piatku na pewno nie <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" /> <img src="/images/graemlins/buu.gif" alt="" />
mieliscie racje bylo zapowietrzone
a po glebszych ogledzinach okazalo sie ze tloczek jeden puszcza (po nacisnieciu na uszczelke pojawia sie mokre)
dzieki
witajcie
wymienilem ostatnio linki hamulcowe od recznego w fav, no i przestal dzialac hamulec nozny.
Pedal wciskam do podlogi i pod koniec troche hamuje, albo trzeba "pompowac".
Dodam, ze plynu ham. jest pelny zbiorniczek, a tloczkow wcale nie tykalem, wyciekow tez nie ma.
Co to moze byc??
Pomocy Szkodniki
<img src="/images/graemlins/serce.gif" alt="" />
Dzięki, czyli to nie takie straszne, rozbieram, bo mi pływak się zacina.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/30.gif" alt="" />
Witajcie
Niedługo będę rozbierał gaźnik <img src="/images/graemlins/food.gif" alt="" />, a właściwie zdejmował pokrywkę, co wg mnie oznacza rozebranie go na pół <img src="/images/graemlins/oslabiony.gif" alt="" />
Proszę powiedzcie na co trzeba uważać, czy są jakieś "haczyki" na które trzeba uważać? <img src="/images/graemlins/szok.gif" alt="" />
boję się, że coś zepsuję <img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
Jeśli ktoś zna się na tym temacie - proszę niech pomoże <img src="/images/graemlins/20.gif" alt="" />
Jeszcze raz dodam ze jestem dla Twojego przyrzadu pelen
podziwu ,ale czy u ciebie w okolicy niema zakladow
co reguluja zbieznosc ,w W-wie ustawiaja zbieznosc
za ok 100zeta ,ale jak poszukasz to i za 40-50
znajdziesz cala operacja trwa do 30min .i jest
wykonana profesjonalna maszyna .Niebardzo kumam
poco to zrobiles ,przeciez regulacje zbieznosci
nierobi sie co tydzien?
<img src="/images/graemlins/hehe_.gif" alt="" />
Hi
samochód musi stać prosto, musisz kilka razy nacisnąć przód z lewej i prawej strony i trochę go przetoczyć 0,5 m do przodu i do tyłu żeby usunąć naprężenia i nie było błędu pomiaru.
Jak będzie stał krzywo to przyrząd będzie się zsuwał (opiera się na glebie) z wymaganych punktów na feldze i krew Cię prędzej czy później zaleje... a śrubek nie można mocno dokręcać, bo będzie błąd.
Koła prosto, ale bez przesady, wystarczy "na oko".
Najgorsze przy wykonaniu z drewna jest przymocowanie nakrętki do beleczka tak aby można było wkręcać i wykręcać śruby. Na początku sam chciałem to zrobić z drewna i myślałem o przewierconym i nagwintowanym kawałku grubszej blachy. Poza tym konstrukcja musi być mocna i sztywana np. okucia metalowe w narożnikach itp..
Przyrząd nic mnie nie kosztował, bo mam dostęp do małego złomowiska i narzędzi. robiłem go ok 3 godz spokojnej pracy z przerwami, obmyśleniem i wymierzeniem odległości (myślę że na czas dało by radę 30 min. albo krócej).
Regulacja pierwszy raz ok 1 godz, a przy nabraniu wprawy ok 20 - 30 min.
pozdrawiam
Hi
musiałem niedawno ustawić zbieżność, a to w związku z rozebraniem przekł. kierowniczej.
W tym celu zbudowałem odpowiedni przyrząd, niestety nie mam cyfraka żeby zdjęcie machnąć, ale rys. zrobiłem jak by ktoś chciał sam się pobawić i coś takiego wykonać
potrzebne jest żelaztwo jak na rysunku, wiertarka i spawarka aby to wszystko sklecić, czyli
2x teownik dł 29,5cm
1x kontownik dł 180cm
2x pręt dosyć gruby dł 16cm
1x śruba na klucz nr 13 o dł 5,5cm
1x śruba na klucz nr 13 o dł 8,5cm
2x nakrętka do w/w śrub
Pomiar jest b. prosty, aczkolwiek wymaga pewnej wprawy: krótszą śrubkę wkręcamy do oporu, a dłuższą wykręcamy na tyle, by przyrząd założyć na felgę w połowie wysokości koła
śrubki mają wejść w pierwsze wgłębienie w feldze (ten pierwszy schodek jadąc od zewnątrz)
dłuższą śrubkę dokręcamy aby ciasno było i mierzymy suwmiarką odległość między jej łebkiem a teownikiem
Czynnoś powtarzamy powiedzmy 5 razy z przodu i 5 z tyłu koła (a to po to żeby zwiększyć dokładność)
u mnie największa różnica między pojedynczym pomiarem a średnią z pięciu wyniosła ok. 1mm, a między pojedynczymi pomiarami ok 1,3mm
oczywiście dobrze jest wtedy, kiedy odległości zmierzone suwmiarką z przodu i z tyłu koła są takie same. Jeśli są różnice, to bierzemy się do regulacji zbierzności odkręcając przeciwnakrętkę na drążku kierowniczym i kręcąc w/w drążkiem w jedną bądź w drugą stronę
zauważyłem, że jeden całkowity obrót drążka to niwelacja mniej więcej 2mm (1mm z przodu koła i 1mm z tyłu koła)
i jeszcze jedno: jeżeli drążek będzie wykręcany, to lepiej to zrobić od strony, w którą ściąga skodzinkę podczas jazdy - trochę (jak nie całkowicie) się naprawi.
Myślę że o ile felgi nie są pogięte, to dokładność przyrządu jest nawet duża, napewno nie wybiega poza zalecane przez fabrykę 0....2mm
to tyle... <img src="/images/graemlins/palacz.gif" alt="" />
obyś nie wykrakał
jak by ktoś potrzebował zapodaj ocznaczenie tych
łożysk....
No tu może być problem bo oznaczeń nie spisałem (a miałem je zeskanować - heh <img src="/images/graemlins/sciana.gif" alt="" />) po prostu pojechałem do sklepu ze starymi a raczej ich resztką i facet z suwmiarką wybrał te same wymiary
wiem tylko tyle że to są polskie łożyska
Witam
Wymieniłem tydzień temu łożyska w przekładni kierowniczej mojej frytki i chciałbym się podzielić spostrzeżeniami i wrażeniami:
No więc zaczęło się od dziwnych objawów - kierownica się 2 razy przycięła i jednocześnie nagle zrobiły się luzy.
Wymontowałem więc przekładnię, rozebrałem i w środku nie było żadnego oleju, ani smaru a osłony gumowe były suche z zewnątrz, uważajcie więc bo to że nie macie stamtąd przecieków to nie znaczy że wszystko ok.
No jednak coś było - trochę tłustej zardzawiałej wody...
Po rozebraniu okazało się też że jedno łożysko (te dolne) właściwie nie istnieje, drugie na wymarciu i po całej obudowie kulki się walają
Łożyska wymieniłem na trochę inne tzn. średnica zewnętrzna i wewnętrzna ta sama, ale grubość większa bo 1cm (orginalne miały 0,8cm), poza tym są kryte (nie potrzebują smaru przez cały okres swego "życia") i mają zwiększoną wytrzymałość (wysokoobrotowe) a pochodzą z napinacza pasu napędu kombajnu zbożowego
koszt 5,20zł/szt.
Dałem takie bo te oryginalne takie jakieś gównienka jak od roweru mi się wydawały, poza tym sklep rolniczy mam duuużo bliżej niż sklep skody
No i nie mam zamiaru jeszcze kiedykolwiek zaglądać do tej [hmmm cenzura] przekładni
Jeśli ktoś chciałby kiedyś takie łożyska zakładać, to żeby włożyć dolne - trzeba trochę (kilka pociągnięć pilnikiem) rozpiłować szczelinę przez którą się wkłada łożysko (łatwo bo to aluminium) no chyba że od góry komuś się uda włożyć. No i pod przykrywkę przez którą wychodzi wałek kierownicy trzeba dać po jednej podkładce płaskiej na każdej śrubce (tak żeby były między przykrywką a obudową przekładni) a to ze względu na te grubsze łożyska.
Powstanie w ten sposób szczelina, ale bez obawy olej nie wycieknie bo dałem... tawotu w całą przekładnię i radzę tak zrobić - dodatkowy plus to że gum już nie będę musiał wymieniać.
A tą szczelinę zaklajstrowałem biteksem więc brud i woda do środka też się nie dostaną.
No, kierownica chodzi płynnie wcale nie ciężej niż wcześniej, luzów ani mikrometra i wiadomo gdzie mi kaktus wyrośnie jeśli kiedyś jeszcze będę musiał tam zaglądać.
Pozdrawiam <img src="/images/graemlins/jezor.gif" alt="" />
Straszna walka byla ,niakumam chodzi o tylny cylinderek
czy o zacisk przod?
tylny
jeden z tłoczków cylinderka <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
<img src="/images/graemlins/uzbroj_zlo.gif" alt="" />
Hi
Na takim tłoczku przejechałem 40 km
"Wtajemniczeni" pewnie zauważą że brakuje mu kawałka za uszczelką, a wszystko przez to, że zatarł się w cylinderku i niczym innym nie szło go wybić tylko młotkiem 5-cio kilowym
Po tej operacji odpadł w/w kawałek, no i przestał być walcem w 100% no ale od czego pilarka...
Następnie trochę super gluta i uszczelka siedzi jak nowa he
A musiałem na nim jechać te 40 km po nowy, niestety smych tłoczków nie sprzedają i musiałem kupić cały cylinderek kompletny - przyda się na przyszłość.
Grunt to się nie załamywać - z każdej sytuacji jest jakieś wyjście
<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Witajcie,
No i stało się, w sylwestrową noc jakiś sku......syn
rozbił mi przednią szybę. Nie było to na pewno
przypadkowe uderzenie, bo szyba jest pęknięta w
trzech miejscach (pajączki), a "odnogi" tych
pęknięć sięgają od wycieraczki aż po dach samochodu
i są tylko z prawej strony szyby (od strony
pasażera). Po prostu pijany gówniarz musiał się
mocnmo przyłożyć i walić - zapewne butelką - w
szybę.
Moje pytanko brzmi: jaki jest koszt naprawy, czyli za
ile dostanę przednią szybę do Favoritki i jeszcze
jedna kwestia - czy w Wydziale Komunikacji dorobią
mi nową naklejkę rejestracyjną na nową szybę czy
trzeba znów zmieniać rejestrację (a dowód
rejestracyjny odebrałem ledwie 2 dni temu!!!)
Po prostu ręce mi opadają w bezsilności. Zero
poszanowania dla czyjejś własności. Jakbym dorwał
sku...syna to bym mu tą butelką tak samo walił w
twarz! Choć na codzień jestem spokojnym
człowiekiem...
Współczuję...
Takich powinno się dawać do przymusowej roboty (zakładając teoretycznie że złapało by się ich) aż by odrobili szkody normalnie pracując a nie na wczasy do pierdla... <img src="/images/graemlins/wsciekly1.gif" alt="" />
U mnie tzn w Iławie szyba kosztuje 170zł + założenie 80 zł, jak się czujesz na siłach to możesz założyć sam opisywałem to kiedyś na forum, trzeba by poszukać.
Naklejkę dostaniesz drugą w wydziale komunikacji o ile pamiętam to trzeba wypełnić podanie podając przyczynę wystąpienia o nią i chyba coś tam trzeba zapłacić (niedużo) dokładnie nie pamiętam.
Nie martw się ta stłuczka to na szczęście
<img src="/images/graemlins/wink.gif" alt="" />
Witam. Mam takie pytanie co może być przyczyną takiegop
zjawiska. Odpalam moją favcie i jadę po
przejechaniu ok 10km zaczyna słabnąć i coraz gorzej
gorzej aż gaśnie. Dzieje się tak czasem. Podczas
jazdy przed takową awarią czuć takie delikatne
poszarpywanie i odczuwa się spadek mocy. Po tym jak
zgaśnie po odczekaniu kilku minut zapala normalnie.
Dodam że rozrząd jest nowy zapłon ustawiony filtry
powymieniane, gaźnik wyregulowany. Od tych wymian
minęło już trochę czasu i wcześniej było ok. Proszę
o jakieś wskazówki może ktoś z Was miał taki
przypadek. Pozdrawiam i życzę wszystkim
Szczęśliwego Nowego Roku.
No to ja spróbuję odpowiedzieć, jak się mylę proszę koleżeństwo o poprawienie mnie
Jak jeździsz na benzynie to być może że to pływak się zacioł w gaźniku, albo coś innego złego się z nim dzieje tzn. utzrzymuje zbyt wysoki poziom paliwa w gaźniku piszę o tym bo mam podobne objawy (szarpanie) i myślę że to to. Wszystkie inne możliwości już wyczerpałem
Naprawić to można przez zdjęcie pokrywki gaźnika i dogięcie troszeczkę pływaka aby utrzymywał odpowiedni poziom paliwa (dokładnie to jest opisane w książce).
No dobra napisałem co wiem zawsze to coś. <img src="/images/graemlins/los.gif" alt="" />
Witam wszystkich. Dziś mój mechanik stwierdził że na
łączeniu skrzyni biegów i reszty wycieka olej.
Dodam że ostatnio biegi dziwnie wchodzą. Co z tym
zrobić fantem przy okazji jaki olej jest zalecany
przez fabrykę i ewentualnie jaki wlać żeby było ok
chodzi mi o jakieś oznaczenie i nazwę oleju a i ile
litrów wchodzi i gdzie wlewać ew jak sprawdzić
poziom. Proszę wypowiedzcie się wspaniali
użytkownicy. Pozdrawiam
mi też wycieka - na razie słabo kilka - kilkanaście kropel / tydzień dlatego na razie leję najtańszy hipol, a jak kiedyś naprawię to se coś lepszego wleję i przy okazji <img src="/images/graemlins/wino.gif" alt="" /> też <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />
witam was , mam pytanie odnośnie skrzyni w favoritce
mianowicie , rano przy ruszaniu ciężko wchodzi
dwójka, kiedy już sie rozjeżdzę troszkę działa
elegancko, co to może być?macie podobnie?pozdrawiam
serdecznie i do siego roku
Ja też mam to samo, jak Ci olej wycieka to sprawdź czy masz odpowiedni jego poziom. Najlepiej za pomocą śrubokrętu bo jak się patrzy na to coś plastikowe z ząbkami to zawsze będzie tam olej (bodajże na odcinku 0,4cm), nawet jak by Ci 0,7 litra brakowało sprawdziłem to w praktyce: brakowało mi prawie litra, a ten wichajsterek do sprawdzania aż mokry od oleju i nieważne że skoda nie jeździła 2 tygodnie.
może skody już tak mają