Już odpowiadam (z detalami).
Takie świece kupiłem 10 lat temu do łady samary. Nie
pamiętam, ale wówczas była to chyba nowość na
polskim rynku. Nie pamiętam również dokładnie, czy
miały te świece 3 czy 4 elektrody zewnętrzne (chyba
3, ale idea ta sama przecież).
Jeśli chodzi Ci o ISKRY to były trójelektrodowe FE65 PTS- takich używałem również w Samarze
Ponieważ miałem problemy z tą samarą, dość często
zaglądałem pod maskę. Bywały sytuacje, że
sprawdzałem sprawność świecy (wiesz, wykręcona
świeca, włożona w "fajkę", korpus przyłożony do
bloku silnika i rozrusznik uruchomiony). Z tego, co
pamiętam (nie jestem na 100% pewny - w końcu parę
lat minęło), widziałem nie jedną, lecz kilka iskier
I tu masz rację. Sprawdzałem iskrę na świecy w ten sam sposób i było kilka iskier.
Biorąc to wszystko pod uwagę,
co napisałem wyżej, a szczególnie brak różnic w
pracy silnika ze świecami 1- i wieloelektrodowymi,
dałem spokój z kupowaniem tych drugich i wróciłem
do standardu.
U mnie była duża różnica. M.in. równiejsza praca silnika i łatwiejszy rozruch. A cena ich nie była tragicznie wysoka, dlatego też używałem ich do końca eksploatacji samarki.
Pozdrawiam.