Zacznijmy od tego, że to nie Ty podpinasz, tylko ASO - i nie wiadomo, czy pozwolą Ci być przy
tym (
niektóre ASO mają takie zwyczaje)
Wtedy najwyżej przkażą Ci, że "parametry w normie i błędów brak" -a potwierdzeniem tego będzie
wydruk z 3 linijkami tekstu - oczywiście za 60 zł
Ale to taka wersja pesymistyczna choć bardziej prawdopodobna.
Natomiast optymistyczna jest taka, że bedziesz przy tym i bedziesz mógł naocznie zweryfikować
wskazania na ich kompie. Cudów sie nie spodziewaj, obstawiam, że będzie m.in.
-napięcie akumulatora,-temperatura silnika,-prędkość obrotowa,-napięcie sondy lambda itp
(wszystko zależy od sterownika silnika, a ten nie jest bardzo zaawansowany) i dodatkowo np.
możliwość wysterowania przez kompa niektórych przekaźników jak wentylator chłodnicy i
takich tam nieprzydatnych rzeczy, kontrolki "check engine", kontrolki (!)
A nawet jeśli będzie coś więcej to jeżeli autko chodzi w 100% OK to nie widze sensu takiej
zabawy
Witam
W wiekszosci przypadków to właściwie tylko czytam wiadomości na Forum.
Kilka razy zadałem pytanie i..... dzieki Bogu bez żadnych zbednych dyskusji otrzymałem odpowiedź i pomoc, ale dziwię się gdy czytam takie lub podobne odpowiedzi.
Kolega zadał konkretne pytanie i oczekuje na konkretną odpowiedź. po co zbedne dyskusje. Niepotrzebne zajmowanie przestrzeni dyskowej itd. Jeżeli ma ochotę podłączyc komputer i samodzielnie testować to niech to robi , po co z nim dyskutowac - po co Ci to, itd?
On chce i juz , to jego sprawa, więc chyba prościej napisac: program nazywa się tak, lub nie ma takiego softu, lub musisz załatwić sobie z ASO ale to kradzież i piractwo i koniec. A co On z tym zrobi to jego sprawa.
Nie raz mam nieprzyjemność jechać z żoną jako pasażer i wciąż zasypuje mnie pytaniem na którym biegu jedziemy? <img src="/images/graemlins/smile.gif" alt="" />, wkurza mnie to więc kończę jej montować wskaźnik włączonego biegu z wyświetlaniem cyfrowym. Ktoś powie bzdura, ale jak tak chcę i koniec.
Oczywiście dyskutować można, to niby wolny kraj , tylko denerwujecie się gdy ktoś zadaje banalne pytanie- pierwsza odpowiedź , zapewne słuszna - używaj funkcji szukaj. Ja zawsze szukam, ale gdy zadaję kryteria przeszukiwania i uzyskuję listę " na temat" znalezionych wątków gdzie zamiast konkrtenej odpowiedzi zaczynają się dyskusje odpływające w innym kierunku to szlag mnie trafia, przerzucam kolejne wątki i to samo. Więc po co to wszystko- funkcja szukaj robi się bezużyteczna.
Nie czuję urazu do dyskutujących ale może lepiej to wrzucać do "kącika luźnych dyskusji" , a tam gdzie ma byc na temat niech będzie na temat, w ten sposób uszanujemy czas innych i swój.
Pozdrawiam wszystkich: dyskutujacych luźno i tych "na temat".
Zaznaczam, ze nie czuję do "luźnych" urazu ale może warto czasami pomyślec co " Poeta miał na myśli".
Robert