Po przejechaniu ok. 10
minut zaczyna się nagrzewać przełacznik zaspolony od strony dźwigienki
zmiany świateł. Też lekko czuc go spalenizną . Bezpieczników nie wywala
na razie. Co mam sprawdzić ?. Przełacznik cały wymieniałem 1,5 roku
temu .
Moim zdaniem winne mogą być okopcone (lub zaśniedziałe) styki mosiężne na samej płytce przełącznika. Niestety, w Tico producent nie zastosował przekaźnika do włączania świateł, co skutkuje tym, iż przez dość długie przewody i same styki płynie duży prąd... Dodam, że od kwietnia jeździmy stale na światłach, co nie wpływa dodatnio na trwałość instalacji (szczególnie właśnie przełącznika w Tico).
Przy okazji: ktoś, kto zakłada stuwatowe żarówki H4 (choć nie jest to dozwolone przepisami), sam przyczynia się do jeszcze szybszego zużycia tego elementu.
Rozwiązanie: jeśli masz jakieś pojęcie o elektryce samochodowej, możesz rozebrać przełącznik i go oczyścić, tudzież zakonserwować styki. Ja w trakcie 9 lat użytkowania raz to zrobiłem (zanikały światła mijania) i jest OK. Gdy obejrzysz same styki, przekonasz się, czy nie są one brudne i nie powodują oporu w przepływie prądu, co może objawiać się u Ciebie właśnie wzrostem temperatury. Oczyszczenie, podoginanie niektórych części, delikatne posmarowanie wazeliną techniczną może pomóc.
Sposób naprawy był już opisywany, poszukaj (ja też coś kiedyś o tym pisałem).
Aha - nie zaszkodzi przy okazji obejrzenie przewodów odpowiedzialnych za światła oraz oczyszczenie i podoginanie połączeń wsuwkowych - tak, aby trzymały się pewnie i nie tworzyły one oporów w przepływie prądu.