[moje auto] Suzuki Swift GS '95 by xq92x
-
A u mnie jeszcze wleci do tego dokładka z Laguny, ciekawe czy ją zgubię
-
Ja polecam jak najbardziej, wygląd
auta sporo zyskuje. Jeśli gdzieś zostawię miskę/ zakopie się/ porządnie zaryję to
zwrócę honor. :ENie zostawisz, a nawet jak zaryjesz to i tak nie zmienisz zdania pewnie, gleba uzależnia, potem chcesz tylko niżej. Ja pierwszą zimę u mnie ją przeklinałem (mieszkam też poza miastem i czasem przypomną sobie po 5 dniach od opadów że trzeba odśnieżyć) szoruje brzuchem, nabija mi się ten śnieg pomiędzy skrzynię i wybierak i nie mam potem dopóki się auto nie nagrzeje dobrze 2 i 4 biegu a mimo to chce go jeszcze niżej. A no i już 2 razy rozwaliłem błotnik na łączeniu z progiem
-
A u mnie jeszcze
wleci do tego dokładka z Laguny, ciekawe czy ją zgubięJeśli w wakacje zapuścisz się na teren Warmii i Mazur lub Podkarpacia to na pewno!
-
A poza tym Swift ładny, choć to pewnie już kiedyś pisałem (choć bardziej na 15 mi się podobał).
Mi też się podobał (może nie bardziej), ale tak jest praktyczniej (żwawiej i oszczędniej)
-
W sumie nic ciekawego (znów w ulubionym miejscu), ale wrzucam po czyszczeniu
Z powodu braku funduszy nic się nie dzieje
-
Z powodu braku
funduszy nic się nie dziejeSkąd ja to znam
-
Do pracy
A później jak będzie kasa, to i tak będzie jej za mało -
Nic nie mogę znaleźć, a różne godziny szkoły mi w tym nie pomagają. A na weekend... To już w ogóle na nic czasu nie będzie
-
Dokładnie, każdy weekend w miesiącu mam zajęty pracą a na uczeni siedzę od 8 do 17 z reguły ;P Ale swego czasu raz w tygodniu jeździłem z pizzą swiftem, i zysk z tego dniowy był luźno ponad 120zł+. Myślałeś o tym?
- Wiadomo, nie każdy chce eksploatować autko
-
Do pracy
A później jak będzie kasa, to i tak będzie jej za małoCzyli olać studia i iść do roboty?
Pomyślę...
Bo jedno i drugie byłoby ciężko -
kup polerke spoleruj polowe aut w swojej rodzinie nabierzesz doswiadczenia a pozniej sie oglosisz i jazda lato sie zbliza wiec duzo osob bedzie chcialo taki zabieg, jak polerowalem bratu gti pod domem to 3 osoby, ktore przejezdzaly pytaly sie ile za polere
-
jak polerowalem bratu gti pod domem to 3 osoby, ktore przejezdzaly pytaly sie ile za polere
Jakbym mieszkał w jakiejś większej miejscowości to może i by podjeżdżali
-
Czyli olać studia i
iść do roboty?
Pomyślę...
Bo jedno i drugie
byłoby ciężkoJa studiowałem dziennie i pracowałem jako "ochroniarz" na skupie złomu - różnie miałem służby ale ogólnei zasada była taka, że w tym pn-pt jeden przychodził 15-7 wsparcie 20-7 i w soboty 13-7 + wsparcie na noc i niedziele 24h + wsparcie na noc. Ja oczywiście miałem praktycznie wszystkie 24h w miesiącu bo najmłodszy, z drugiej strony pasowało mi to bo najwięcej hajsu wpadało a w tą niedziel i tak bym się w domu obijał, ale imprez w soboty nie było przez 3 lata...Wtedy myślałem, że to wyższa szkoła jazdy godzić to z dziennymi studiami, teraz mam pracę w zawodzie - pracuję na pełen etat 8-16 nieraz jeszcze dłużej zostaje i nadal studiuje dziennie Tak więc jak się chce to się da
-
Olej studia 5 lat jeżdżenia w weekendy 100 km w dwie strony. Skończyłem fizjoterapię jestem kierownikiem ochrony. Tyle kasy na studia co poszło to już dawno miał bym zbudowaną rajdówkę i opłacony każdy sezon
-
to samo ja... studia dzienne a miesiecznie 200Rh się wyrabiało na produkcji wszystko można, tylko chcieć trzeba
-
Nie wiem jak z waszymi studiami ale u mnie nie bylo by najmniejszej mozliwosci zaliczenia studiow pracujacna caly etat
-
Olej studia 5
lat jeżdżenia w weekendy 100 km w dwie strony. Skończyłem fizjoterapię jestem
kierownikiem ochrony. Tyle kasy na studia co poszło to już dawno miał bym zbudowaną
rajdówkę i opłacony każdy sezonPoszedłbyś do roboty związanej z fizjoterią to by Ci się zwróciło, nie od razu ale po paru latach, ale co kto lubi
-
Nie wiem jak z
waszymi studiami ale u mnie nie bylo by najmniejszej mozliwosci zaliczenia studiow
pracujacna caly etatTeraz to akurat jestem na drugim stopniu a to też jest troche inaczej
-
Poszedłbyś do
roboty związanej z fizjoterią to by Ci się zwróciło, nie od razu ale po paru latach,
ale co kto lubiDobra dobra fizjoterapeutów się narobiło tylu co zarządzających i z pracą nie jest tak kolorowo. Ja na swój wybór nie narzekam Szkoda mi tylko zawalonych weekendów i worka kasy - ale za to jakie wspomnienia
Ale to już taka norma w PL mało kto zajmuję się tym czego się wyuczył -
Dobra dobra
fizjoterapeutów się narobiło tylu co zarządzających i z pracą nie jest tak kolorowo.
Ja na swój wybór nie narzekam Szkoda mi tylko zawalonych weekendów i worka kasy -
ale za to jakie wspomnieniaNie wiem kiedy skończyłeś studia, ale chyba akurat po fizjoterapii nie jest tak źle jak np. po zarządzaniu
Ale to już taka
norma w PL mało kto zajmuję się tym czego się wyuczyłMi się akurat udało, mam licencjat z logistyki i teraz robię magisterkę i pracuję w zawodzie