[moje auto] Swift GL 1.0 Mk IV '98r. by BPX33
-
A u mnie znowu
Swifcior uziemiony na dwa dni. Po wymianie przegubów okazało się jak cholerne luzy
mam na sworzniu lewego wahacza. Koło chodziło prawo-lewo jakieś 3-4 mm...
Tłuczenie słyszałem już od dawna, ale nie wiązałem tego z wahaczami tylko amorami.Wahacze wpadły
YAMATO, więc powinny trochę posłużyć, ale znając nasze kochane, dziurawe drogi...Także można
powiedzieć, że Suzek został przed świętami porządnie doinwestowany, bo tysiak pękł
lekką ręką.tysiaka to ja tylko w ostatnim tygodniu wydalem na autko : D
-
tysiaka to ja tylko
w ostatnim tygodniu wydalem na autko : DJa też!
-
Ja też!
sprawdziles chociaz czy sworznia nie mozna czasem u Ciebie wymienic, a nie caly wahacz?
myjnie pozamykane !
-
sprawdziles chociaz
czy sworznia nie mozna czasem u Ciebie wymienic, a nie caly wahacz?Nie można, bo były oryginalne używane...
myjnie pozamykane !
I dobrze. Chcesz jutro do samochodu nie wejść?!
-
dlaczego, ja uszczelki mam posmarowane, a dzis calą noc jezdze i chce zeby byl czysty i blyszczacy ; (
-
tysiaka to ja tylko
w ostatnim tygodniu wydalem na autko : DA ja odkąd mam swifta, czyli 18 tys kilometrów tyle nie wydałem na części itp
-
dlaczego, ja
uszczelki mam posmarowane, a dzis calą noc jezdze i chce zeby byl czysty i
blyszczacy ; (Tu nie chodzi nawet o uszczelki, ale o zamki i klamki. Ale jeśli od razu po myciu dużo jeździsz to pół biedy.
Mój jest od jakiegoś czasu matowy, bo ostatni raz myłem go ponad miesiąc temu, ale przed świętami mam zamiar spróbować umyć go na jakiejś automatycznej. -
Mojego nawet nie myję teraz. Na śląsku każde auto jest brudne na następny dzień...
-
No ja jednak zrezygnowałem. Poczekam na jakichś kilka cieplejszych dni...
-
No ja jednak
zrezygnowałem. Poczekam na jakichś kilka cieplejszych dni...No to atakuj teraz
-
No to atakuj teraz
Właśnie będę musiał, ale raczej nie w święta.
Wypada, że w czwartek przed samym wyjazdem do Zakopca... -
Wykorzystując ładną pogodę postanowiłem przejechać się dziś na myjnię.
Myjąc progi zauważyłem na nich dwie białe plamy i postanowiłem je spłukać. Niestety nie chciały zejść i po przejechaniu po nich palcami okazało się, że to nie plamy, a ubytki w lakierze... Progi były wstawiane w kwietniu 2012 roku, więc nie minął nawet rok, a już się "sypią".Poza tym jest jeszcze druga rzecz o której wiedziałem od dawna (też ich robota sprzed 3 lat), ale progiem miarka się przebrała...
Tyle hajsu biorą za malowanie, a nawet nie potrafią tego dobrze zrobić! Ciekawe jakimi tekstami będą się wykręcać przed poprawieniem tego co spartolili i czy nie skończy się na tym, że będę musiał sobie to sam poprawić...
-
Błotnika pewnie nie, ale progi to ewidentna robota na "odwal się".
-
hehe to nie plamy tylko podklad moze uda ci sie zagadac zeby poprawili ale cytryna na blotniku
-
hehe to nie plamy
tylko podklad moze uda ci sie zagadac zeby poprawiliTo chyba jednak nie podkład.
ale cytryna na blotniku
No niestety...
-
Ach, Ci polscy fachowcy
-
jak nie podklad to co w takim razie ??
-
Goła blacha, bo jest srebrne, gładkie i błyszczące.
-
Co Ty, na stoprocent podkład. Ja tam szary kolor widzę